bool Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Dzieki Co do koszyków to nie jest wbrew pozorom takie proste zależy na jakim odcinku łapiesz jak ukształtowane jest dno.Ja miałem takie szczęście że akurat w tym miejscu spotkaliśmy dwóch baaaardzo doświadczonych wędkarzy (przez wielkie B,tak na marginesie wielkie podziekowania dla nich za wymianę doświadczeń). Oni powiedzieli jakich tu koszyków używac i wbrew pozorom wcale nie takich ciężkich miedzy 40-60g (jak to stwierdzili koszyk musi szukać ryby (używamy tylko trójkątów albo kwadratów ze skupionym ołowiem)), ale zdarzyło się w innych miejscach że pusta setka spływała do brzegu jak jakiś korek. Możnaby było cały elaborat o tym napisać ale ja raczej tego się nie podejmę(zbyt mało wiem, szczególnie jestem tego świadomy po spotkaniu z powyższymi wędkarzami).Aha leszcze brały z nurtu głownego o dość sporym uciągu (koszyki setki się dopiero ustawiały)a linki ze starorzecza(jak dostanę resztę zdjęć to coś wybiorę i wstawie) pzdr Bool
trini Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 A widzisz, czyli jednak coś jest na rzeczy... Przyznam, że nigdy nie widziałam takiego zestawu jak mówisz z używaniem trójkątów albo kwadratów ze skupionym ołowiem) Jak znajdziesz chwilkę cykniesz fotkę? Moze byc na priv, żeby nie odbiegac tutaj od tematu Ja łowiłam zaraz za zakazanym odcinkiem - czyli tuż za zakończeniem kolektora. Ale łowiłam to za dużo powiedziane, uciekłam na Zegrze po 15 minutach Właśnie przez to spływanie zestawu
bool Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 sorry za oftopa może źle sie wyraziłem koszyki nie mają ołowiu na całej szerokości ścianki tylko są szerokości połowy koszyka tak gdzies na środku za to są troche grubsze(mam nadzieje że to co napisałem jest w miarę zrozumiałe). A ryb nie łowie w okolicach Dębego chyba dlatego że raczej nie znam tam miejscówek i wody W ten weekend wyprawa w okolice Szczytna na zapomiane jeziorka linowo-szczupakowe w środku lasu(na szczęście bedę miał przewodnika bo nie tak łatwo je znaleźć).Już się ciesze jak dziecko na ten wypad pzdr Bool
Benten Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Wczoraj atakowałem żwirownię w Michałowicach k/Warszawy. Od godziny 6.00-8.00 spinning. Wyczaiłem szczupaka przy trzcinach. Rzucam gumą jest branie, hol i du..a spiął się. Powtarzam rzuty w to samo miejsce i nic. Poszedłem dalej. Wracając obławiam to samo miejsce tylko na wirówkę. I znów jest branie, hol i znowu du..a, spiął się. To już było za dużo na moje nerwy. Do samochodu i pojechałem na miejscówkę żeby połowić na spławik i DS. Wynik to parę płoci do 25cm, kilka kleni no i leszcz ok 40 cm. Z leszczem była niezla zabawa, bo zapięty był za grzbiet, bardzo ciężko było go wyciągnąć.
trini Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 W ten weekend wyprawa w okolice Szczytna na zapomiane jeziorka linowo-szczupakowe w środku lasu(na szczęście bedę miał przewodnika bo nie tak łatwo je znaleźć).Już się ciesze jak dziecko na ten wypad Ja w ten weekend jadę na dalekie południe, też na fajny akwen, i tez z przewodnikiem
skydriver Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 trini wreszcie znalazla pocieszyciela który ją rozumie;p
trini Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 trini wreszcie znalazla pocieszyciela który ją rozumie;p marny z ciebie prowokator
piotr chorzów Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 W niedzielny poranek piękny wschód słońca - prawie brak wiatru ,tylko w oddali majaczyły ciężkie ołowiane chmury , wypływam na zalew i jak zawsze wiosenny dylemat gdzie płynąć ?? czy szczupaki będą stały na płytkiej wodzie czy już może na głębokiej ?? Zaglądam do sadzyka na wesoło skaczące karasie i decyzja sam się nasuwa - płynę na głębokie, karasie dosyć spore więc w grę wchodzą tylko szczupaki powyżej 70 /selektywne podejście/ szkoda kaleczyć 40 . Dopływam na miejsce ,wody sporo prawie 8 metrów, zapinam żywce i do wody , przebłyski słońca pomiędzy chmurami nawet lekko ogrzewają powietrze – a na spławikach spokój jak makiem zasiał. Tylko spławiające się KARPIE albo LESZCZE całkiem sporych rozmiarów zakłócają totalną cisze jaka nastała na totalnej tafli jeziora . Około 9 zaczynają mną targać wątpliwości czy oby dobrze wybrałem głębokie miejsce może jednak trzeba było popłynąć na płytsze miejscówki ?? , a karpie i leszcze nadal harcują na powierzchni ale zaraz zaraz podczas jednego ze spławów wydawało się że kształt ryby jakiś walcowaty wydłużony jakby szczupak ?!?! może podać żywca z powierzchni jak pomyślałem tak zrobiłem ustawiłem grunt na niecały metr i żywca do wody na 20 metrów od łodzi – Branie prawie natychmiastowe !!!!! Żyłka spada z kołowrotka w takim tempie jak przy żucie , słychać tylko szelest w przelotkach – zaraz wyciągnie całe 150 metrów zamykam kabłąk czekam aż szczupak wybierze luz i zacięcie siedzi podciągam go jakieś 20 metrów i LUZ na żyłce . Zwijam zestaw bez karasia ?? dziwne !! karasie zawsze przeszywam i jak do dzisiaj tylko raz ryba zerwała żywca !! No nic trzeba przeszyć kolejnego i do wody - branie takie jak poprzednio tylko pozwalam na większy odjazd z żywcem na kołowrotku zostaje już tylko podkład z żyłki , zacinam potężny opór zwijam kilka metrów i LUZ !!!! Zwijam i znowu brak karasia ?? Jakiś złośliwy szczupak czy co ?? Zapinam kolejnego karasia i do wody branie po ok. 3 min tym razem zacinam natychmiast i SZOK !!!! Kij wygięty w pałąk kołowrotek warczy jak oszalały a szczupak odjeżdża bez żadnych problemów , wydaje się że zaczepiłem o zderzak samochodu a ten odjeżdża w siną dal , na kołowrotku koniec żyłki !!!! zatrzymał się uff zaczynam pompowanie idzie powoli i mozolnie jest co nawinąć 150 metrów idzie ciężko pełen nadziei na rekord życia , myślę że ma sporo ponad metr !!!! mam go prawie przy łodzi i odjazd na jakieś 100 metrów i tak dwa razy , daje się wreszcie oderwać od dna , ląduje do odbieraka i szok to nie szczupak tylko SUM taki koło 80 wypinam smoka pale papieroska jeszcze jestem w szoku po tak ambitnej walce zapomniałem o drugim kiju zerkam na drugi kij , jednak nie odpocznę kolejne branie i po kilku min w łodzi ląduje kolejny wąsacz podobny do poprzedniego . Jak się okazało spławiające się leszcze i karpie były sumami to moje pierwsze spotkanie z tą rybeczką )) zrozumiałem moją bezsilność wobec tej ryby !!! Sprzęt którym dysponowałem bez większego problemu podołał sporym szczupakom i sandaczom jednak SUM i to mały bo 80cm potrafił przysporzyć problemów , ciekawy jestem jak taką 20-30 kg Rozpędzoną lokomotywę można powstrzymać od ucieczki .
pagori Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Miałem niedawno to samo , sum ok 70- 75 cm połakomił sie na 4 cm twisterka , dobrze że żyłkę miałem grubszą bo by mi pomachał ogonem na dowidzenia , ale prawdą jest że te emocje związane z holem suma są nie do opisania. Ciekawe jest też że miał w pysku mojego twisterka którego zerwałem wcześniej - a myślałem że zaczep
tomek1 Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 szok to nie szczupak tylko SUM taki koło 80 Jak czytałem Twoją relację i doszedłem do momentu Żyłka spada z kołowrotka w takim tempie jak przy żucie , słychać tylko szelest w przelotkach – zaraz wyciągnie całe 150 metrów zamykam kabłąk czekam aż szczupak wybierze luz i zacięcie siedzi podciągam go jakieś 20 metrów i LUZ na żyłce . to już wiedziałem kto się skusił Jak masz szybką sumową jazdę musisz od razu walić po zębach Sum to cwaniak moje pierwsze spotkanie z tą rybeczką Jestem pewny, że nie ostatnie Kto raz poczuje te emocje....
piotr chorzów Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Łowię w tym miejscu 15 lat !!!! i to nasze pierwsze spotkanie z wąsaczem !!!! dwa lata temu miałem dziwny zaczep !!!! prawdopodobnie sumowy Już wyciągam z szafy stare kije TOKOZA ten sprzęt wytrzyma , mam taką nadzieje.
tomek1 Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Już wyciągam z szafy stare kije TOKOZA ten sprzęt wytrzyma , mam taką nadzieje. Tylko nie zapomnij poczekać do lipca
lawdzoj82 Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Dzisiaj 2 godzinny wypad nad Wisełkę I złapane 4 Bolenie niestety nie wymiarowe Wszystkie na obrotówkę okoniową D.A.M nr 2 srebrna w czerwone paski W ciągu pierwszych 4 rzutów 3 Bolki mi sie uwiesiły Szok normalnie he he dawno takiego czegoś nie miałem ale później chyba się przepłoszyły bo dołowiłem jeszcze 1 i koniec Niestety duże rapy nie brały wiec nie postanowiłem męczyć tych małych i dałem sobie spokój
piotr chorzów Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Już wyciągam z szafy stare kije TOKOZA ten sprzęt wytrzyma , mam taką nadzieje. Tylko nie zapomnij poczekać do lipca Do tego czasu mam na rozkładzie szczupaka a potem SANDACZA
galuch Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Dzisiaj dla odmiany spinning i dalsze poznawanie nowego łowiska. Z domu wyjechałem przed dziewiątą, po drodze wskoczyłem jeszcze do wędkarskiego bo pudełko na przynęty świeciło pustkami. Nad wodą zameldowałem się przed 10. Pierwszy rzut... i muszę zwijać jak najszybciej bo właśnie zaczęło lać (taka mała burza). (W tym momencie nie padało najmocniej. W najgorszych momentach woda była biała .) Po godzinie na szczęście przestało padać i mogłem sobie wreszcie trochę pośmigać. Ponieważ na spinningowaniu nie znam się prawie w ogóle to wynik był kiepski. Udało mi się złowić 5 okonków i ... 3 wzdręgi (pierwsze w życiu złowione na spina ). Wypadzik bardzo udany. Chyba znalazłem kolejną super miejscówkę na dłuższe nęcenie .
edmund Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 ląduje do odbieraka i szok to nie szczupak tylko SUM taki koło 80 wypinam smoka pale papieroska jeszcze jestem w szoku po tak ambitnej walce zapomniałem o a trening czyni mistrzaEdmund
Gość lin Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 sorki rzeczywiscie byla tam pomylka, leszczon mierzyl 52 a nie 42 zagalopowalem sie
maniek Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 ciekawy jestem jak taką 20-30 kg Rozpędzoną lokomotywę można powstrzymać od ucieczki .Można można ,tylko jak masz nie odpowiedni kręciołek to może się trochę zadymić.
Gość greg37 Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Podsumowanie weekendu: Raków (Odra przed Brzegiem Dolnym), 17-18 maja, trochę Ds-u, trochę spina. Efekt? Szczupak 46,5 cm w trzecim rzucie, ok. godz. 19 (wróci na jesień trochę większy ) Potem totalna porażka. Ani w sobotę, ani w niedzielę żadnego brania na obie metody.
Lesio Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Dzisiaj 4 garbusy - od 37 do 40cm. Największy być może trafi do konkursu, choć osobiście czekam na jeszcze ładniejszego. Bardzo się ruszały, ale jakimś cudem udało się zrobić wspólne zdjęcie. Najmniejszy 'kajtek' 40-stka
ja Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 Lesio graty Jesli chodzi o łowienie okoni to jestem Twoim fanem Na co je złowiłeś?
stu6-60 Napisano 19 Maja 2008 Napisano 19 Maja 2008 galuch i Lesio fajne te Wasze 'okonio-wzdregi" . Pozdro-Radek.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.