Jacek Napisano 18 Października 2010 Share Napisano 18 Października 2010 mimo cienkiej żyłki (0,16) nie udawało mi się utrzymać jej napiętej nie miałem kontaktu z przynętą Do łowienia z opadu, gdzie niezbędny jest kontakt z przynętą, dużo lepiej nadaje się jednak plecionka, a nie żyłka. Podbijaj też "z kołowrotka", a nie kijem, co pozwoli na lepszy kontakt z przynętą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 18 Października 2010 Share Napisano 18 Października 2010 mimo cienkiej żyłki (0,16) nie udawało mi się utrzymać jej napiętej nie miałem kontaktu z przynętą Do łowienia z opadu, gdzie niezbędny jest kontakt z przynętą, dużo lepiej nadaje się jednak plecionka, a nie żyłka. Podbijaj też "z kołowrotka", a nie kijem, co pozwoli na lepszy kontakt z przynętą. Dokladnie na poczatek latwiej bedzie sie koledze nauczyc podbicia z kolowrotka niz podwojnego podicia z nadgarstka bo nad tym jednak trzeba troche popracowac i zylka jest zbyt rozciagliwa do lowienia z opadu i nie kazde delikatne skubniecie sandacza czuc plecionki sie jak najbardziej nadaja do opadu bo sa sztywne i nierozciagliwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
henas Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 a jezeli podbicie ci dalej nie bedzie wychodzic to sproboj podciaganie kija wysoko i wybieranie zylki po obnizaniu tez skuteczna metoda tak właśnie robię (podciągany opad) starając się troszkę wydłużyć opadanie henas ja poprostu zmienił bym miejsce zawsze szukam twardego dnia najlepiej kamieni. 1.nie poszukam bo nie znajdę, taki urok moich ulubionych jeziorek 2.jak prochy na ćpuna tak na mnie działają jeziora gdzie ponoć nie da się łowić więc nie są przełowione i można spotkać się z ciekawymi okazami(ostatnio szczupły woził mnie łódką ok 20m zanim się wypiął ) zylka jest zbyt rozciagliwa do lowienia z opadu i nie kazde delikatne skubniecie sandacza czuc plecionki sie jak najbardziej nadaja do opadu bo sa sztywne i nierozciagliwe na pewno kupię sobie plecionkę ale to już w następnym sezonie a o sandaczu moge tylko śniś nie występuje w mojej okolicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 na pewno kupię sobie plecionkę ale to już w następnym sezonie a o sandaczu moge tylko śniś nie występuje w mojej okolicy to na szczupaka jak najbardziej sprawdzi sie jedno podbicie lub podciagany opad lub poprostu szuranie guma pod dnie lub szybsze krecenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość grzechuce Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 to na szczupaka jak najbardziej sprawdzi sie jedno podbicie lub podciagany opad lub poprostu szuranie guma pod dnie lub szybsze krecenie szczupak przy samym dnie? szczuply zawsze patrzy ku gorze. najlepiej prowadzic na "pile" krecac raz szybciej raz wolniej lub pozwalajac opasc nie do dna tylko tak metr nad dnem. najskuteczniejsze na szczupala jest wlasnie prowadzenie ok metra nad dnem pod warunkiem ze w tej strefie zeruje. jak jest przy powierzchni to wiadomo lekka glowka zejsce przynety metr pod lustro podciaganie kreciolem. bywa ze czasem szczupaki reaguja na agresywny opad jak przy jigowaniu za sandaczem. nawet zima czasem sie to sprawdza by sprowokowac go do ataku nawet jesli nie jest glodny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 to na szczupaka jak najbardziej sprawdzi sie jedno podbicie lub podciagany opad lub poprostu szuranie guma pod dnie lub szybsze krecenie szczupak przy samym dnie? szczuply zawsze patrzy ku gorze. najlepiej prowadzic na "pile" krecac raz szybciej raz wolniej lub pozwalajac opasc nie do dna tylko tak metr nad dnem. najskuteczniejsze na szczupala jest wlasnie prowadzenie ok metra nad dnem pod warunkiem ze w tej strefie zeruje. jak jest przy powierzchni to wiadomo lekka glowka zejsce przynety metr pod lustro podciaganie kreciolem. bywa ze czasem szczupaki reaguja na agresywny opad jak przy jigowaniu za sandaczem. nawet zima czasem sie to sprawdza by sprowokowac go do ataku nawet jesli nie jest glodny w ok 3 metrach gleboskosci to wcale nie jest duzo szczyply takze moze siedziec przy dnie lowilem nieraz szczupaki z opadu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość grzechuce Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 MariuszA, mowie tu stricte oraniu dan. tez tak lowilem i szczupak walil przy podniesieniu przynety na ok 0.5m metra lub jak opadala nigdy nie trafilo sie zeby podniosl z dna jak np sandacz czy okon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 MariuszA, mowie tu stricte oraniu dan. tez tak lowilem i szczupak walil przy podniesieniu przynety na ok 0.5m metra lub jak opadala nigdy nie trafilo sie zeby podniosl z dna jak np sandacz czy okon sugerowalem sie bardziej sandaczem moj blad w opisie najskuteczniejsze jest tkz. podciagniecie przynety kijem do gory i w trakcie obnizania kija wybieranie luzu wtedy mamy mozliwosc podniesienia przynety w miare wysoko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość grzechuce Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 MariuszA, ja to wlasnie jak na szczupala rownomiernie podnosze kij wybierajac linke niecoszybciej by po podniesieniu bardzo powoli scigac. mozna tez co jest dosc skuteczne na szczupala i jak chce sie utrzymac przynete mniej wiecej na tej samej glebokosci raz szybciej raz wolniej krecic wrotkiem napiecie linki nieustanne a przyneta robi swoje. kiedys robilem jeszcze inaczej krece rownomiernie betoniara i podszarpniecie kijem cos jak przy jerkach lub wachadlowkach. technik wiele trzeba probowac a nie po 2-3 rzutach opuszczac stanowisko. do opadu bardzo dobre tez sa jerki tonace np husky jerk czy tez slider S Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 MariuszA, ja to wlasnie jak na szczupala rownomiernie podnosze kij wybierajac linke niecoszybciej by po podniesieniu bardzo powoli scigac. mozna tez co jest dosc skuteczne na szczupala i jak chce sie utrzymac przynete mniej wiecej na tej samej glebokosci raz szybciej raz wolniej krecic wrotkiem napiecie linki nieustanne a przyneta robi swoje. kiedys robilem jeszcze inaczej krece rownomiernie betoniara i podszarpniecie kijem cos jak przy jerkach lub wachadlowkach. technik wiele trzeba probowac a nie po 2-3 rzutach opuszczac stanowisko. do opadu bardzo dobre tez sa jerki tonace np husky jerk czy tez slider S Dobrze mowisz nieraz zwykle skrecanie z podszarpnieciem jest najskuteczniejsze na szczupce Wlasnie zbyt szybkie opuszczanie stanowiska jest dosc czeste wsrod wedkarzy malo cierpliwych ja nieraz na jedno staowisko przeznaczam po ok 40 min zanim przerzuce rozne kolory gum gramatury glowek itp to mija 40min do 1h czasem warto kombinowac a nie odrazu isc dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suhhar Napisano 20 Października 2010 Share Napisano 20 Października 2010 a ja robie zawsze tak ze przychodze na nowe stanowisko i oblawiam je najlowiniejsza przyneta wg. mnie jak mam jakies pukniecie czy cos to walcze dajel zmieniam przynety itp az wreszcie ryba sie wkurzy i wezmie jak po kilku rzutach na gorke nie ma ani dyga ide dalej. Czasem wracam na to miejsce bo miejscówka dobra a ryby brak ale czasem moze podplynac. Napisze tutaj taki przykład łowisko Pilce w dolnośląskim. Wszyscy biegaja po tych stawach a jest ich ponad 14 i widze robia 3-4 rzuty blaszka nic sie nie trafi i ida dalej a ja ide zawsze na swoje miejsce juz wybadane i tam stoje i macham. Efekty zawsze mam raz lepsze raz gorsze ale wazne ze sie cos dzieje. Nie sztuka zrobic 20 km po stawach i nie miec ani brania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 20 Października 2010 Share Napisano 20 Października 2010 jak to sie mowi ilu wedkarzy tyle taktyk lowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość feeder Napisano 21 Października 2010 Share Napisano 21 Października 2010 ja robię tak jak kolega suhhar tylko że latem ... zimą obławiam głębokie doły i męcze je tak długo aż coś w końcu weźmie ... przeważnie na każdy dół, rynnę poświęcam od 2 do 4 godzin ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cezol77 Napisano 9 Listopada 2010 Share Napisano 9 Listopada 2010 mam pytani czy to w moim jeziorku drapiezniki nie chca wspolpracowac ! u was koledzy tez taka studnia od 3 tygodni ,to wina pogody lub ryby odlecialy z bocianami?penetruje opad gleboko i plytko a znajomy zywcem zacheca i to wszystko wynik=0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 9 Listopada 2010 Share Napisano 9 Listopada 2010 mam pytani czy to w moim jeziorku drapiezniki nie chca wspolpracowac ! u was koledzy tez taka studnia od 3 tygodni ,to wina pogody lub ryby odlecialy z bocianami?penetruje opad gleboko i plytko a znajomy zywcem zacheca i to wszystko wynik=0 ja bym zmienil miejscowke skoro ryba na niej niebierze to po co tracic czas ? lepiej jechac gdzies gdzie bierze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suhhar Napisano 9 Listopada 2010 Share Napisano 9 Listopada 2010 siema zebaty nie gryzie bo jest poprostu CIEPLO i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 9 Listopada 2010 Share Napisano 9 Listopada 2010 siema zebaty nie gryzie bo jest poprostu CIEPLO i tyle gryzie ale nie tam gdzie go szukamy ;P wiec tzreba szukac a ogolnie juz sie ruszyl na odrze wiec i na jeziorkach tez powinien byc moze go tam niema Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rojass Napisano 10 Listopada 2010 Share Napisano 10 Listopada 2010 Zamierzam się jutro wybrać na Wisłę w Tczewie, szukać zębaczy na opaskach, czy może w okolicach główek i klatek ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MariuszA Napisano 10 Listopada 2010 Share Napisano 10 Listopada 2010 Zamierzam się jutro wybrać na Wisłę w Tczewie, szukać zębaczy na opaskach, czy może w okolicach główek i klatek ? naplywy ,opaski ,baseny przyglowkowe ,rynny itp ,tam gdzie gleboko i kamieni duzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jajko Napisano 3 Października 2011 Share Napisano 3 Października 2011 Ja na przykład bardzo kombinuję, przy prowadzeniu przynęty na opadzie. Nie raz są takie dni, że "moje" sandacze reagują tylko na opad z wysokiego podbicia gumy jednym ruchem wędki i 3, a nawet 4 obrotach korbką. Zdarzają się też takie sytuacje, że brania są tylko po wyrwaniu gumy z dna ruchem nadgarstka zaledwie i wybraniu linki (króciutki opad). Ale taki mój Wiślany standard to 2 podbicia kijem przy jednoczesnych 2-3 obrotach korbką. Do opadu stosuję dość mocny sprzęt bo wklejankę do 40 gram (2,7m) i kołowrotek 4000 z plecionką 0,15-0,18mm. Gumy różne, ale najbardziej lubuje się w kopytach 7,5cm i twisterach podobnego rozmiaru. Resztę zestawu zabezpieczam przyponem wolframowym, w którym najczęściej wymieniam agrafkę na mocniejszą (szczupaki też lubią opad ). Główki stosuję takie od 12 do nawet 35 gram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 29 Lutego 2012 Share Napisano 29 Lutego 2012 Jeszcze raz napisze bardzo rzadko spininguje ( średnio raz na rok) al;e w tym roku zwiększam swoją częstotliwość i na dodatek nastawiam się na sandacze. Czytam to co napisaliście i mam pytanie. Piszecie ,że zamykacie kabłąk gdy przynęta dotknie lustra wody i szybko pozbywacie się luzu. Z tego co zrozumiałem to wy łowicie przy powierzchni wody ( max. 1m) albo stosujecie to do bardzo płytkich akwenów .Ale dalej piszecie ,że znowu łowicie przy dnie. Na mój gust powinno być tak ,że czekamy aż żyłka/plecionka przestanie uciekać i wtedy wybieramy luz i zaczynamy zabawę według tego co napisaliście .Ale znowu nie macie szans w tym co napisałem na wyczucie brania ( ataku ryby przy wpadaniu przynęty do wody). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suhhar Napisano 29 Lutego 2012 Share Napisano 29 Lutego 2012 Łukasz musisz jeszcze duuuuużo spędzić czasu nad wodą łowiąc tą techniką wtedy wszystko zrozumiesz. Zamykając kabłąk zaraz po wpadnieciu przynęty do wody powodujesz napięcie żyłki i opadanie przynety w zwolnionym tępie po łuku. Nie raz miałem taka akcje że rzut zamykam kabłąk przyneta opada i BACH uderzenie i siedzi i okoń taki 28 cm. Drugi rzut w to samo miejsce zamykam kabłąk przyneta opada...opadła zaczynam podbijać i nic. Trzeci rzut przyneta wpada do wody zamykam kabłąk żyłka sie napina BACH siedzi wyciagam okon 42 cm a guma 7 cm połknieta calutka. Okonie stały w jednym miejscu i slyszaly jak cos wpada do wody i widziały ze jakas rybka opada na dno powoli wiec idealny posiłek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 29 Lutego 2012 Share Napisano 29 Lutego 2012 Rozumiem czyli Wasze przynęty raczej nie dochodzą do dna tak? Czy po zamknięciu kabłąka i napięciu żyłki rozpoczynać powoli zwijanie (przesuwanie przynęty poprzez podszarpywanie i zwijanie luzu ) czy dalej otwieracie kabłąk aby bardziej opadło na dno? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 1 Marca 2012 Share Napisano 1 Marca 2012 Opuszczasz przynęte na napiętej lince do samego dna, tam dopiero zaczynasz prowadzenie. A opuszcza się na napiętej po to, żeby wyczuc brania w toni, jak kolega wyżej pisał, oraz po to, żeby z linki nie robił sie łuk co utrudnia prowadzenie przynęty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 1 Marca 2012 Share Napisano 1 Marca 2012 Aha a jeśli stosuje tą metodę stosuje na bardzo głębokich zbiornikach typu ponad 20metrów?Przepraszam za moje głupie pytanie ale nurtuje mnie to strasznie bo widzę to tak ,że zarzucam , zamykam odrazu kabłąk , niweluje luz i na 100% nie dostanie się przynęta do dna a o to przecież nam chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.