Skocz do zawartości
Dragon

Dlaczego nie Jaxon


Kostek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

. I na 10 wędkarzy 8 będzie bardzo zadowolonych, a tych dwóch, którym się z kijem coś stało zepsuje opinie całej reszcie.

No i dochodzi ilosc sprzedanych kiji. Jaxon sprzeda 100 a np. Daiwa 10. 20-stu klijentow bedzie narzekalo na Jaxona a tylko 2 na Daiwe. Procentowosc bubli taka sama, ale jak niezadowoleni klijenci wejda na nasze forum to od razu widac jaka firma jest do d.....y. Jestem tylko ciekawy ile % wedek Jaxona jest np. polamanych a ile jest nad woda.

Moj znajomy zlamal kija Shimano(gorna polka) na niewielkim zawadzie i rozsypala mu sie chyba katana 4000. Wymienil na to samo i dalej sobie chwali.

A mam jeszcze pytanko. Czy kije przed sprzedaza przechodza jakies testy wytrzymalosciowe?A jak tak, to jak one wygladaja.

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 229
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Czy kije przed sprzedaza przechodza jakies testy wytrzymalosciowe?A jak tak, to jak one wygladaja.

Tego wydaje mi się naprawdę nigdy się nie dowiemy, chyba, że oświeci nas ktoś pracujący w fabryce. Pamiętać należy jednakże, że każda kontrola jakości podnosi koszty produkcji. I im bardziej restrykcyjna, tym bardziej. Z jednej strony potrzeba na to procedur, pracowników i maszyn, a z drugiej wyłapywane są coraz mniejsze błędy, skutkiem czego produktów wytworzonych i wprowadzonych do obrotu z jednej jednostki materiału jest coraz mniej. Przykład wskazany przeze mnie wyżej.

Załóżmy teoretycznie, że 10 blanków kosztuje 1000 zł. Że się lepiej liczyło.

Firma A dokonuje tylko kontroli wizualnej, w wyniku czego odrzuca 1 blank na 10. Dzielimy 1000 zł przez 9. Koszt jednego blanku dla firmy A to w przybliżeniu 111,11 zł.

Firma B dokonuje kontroli wizualnej i powiedzmy obciążeniowej, testując i gnąc blanki na wszystkie strony. W wyniku powyższego odrzuca 4 blanki na 10. Dzielimy 1000 zł przez 6. Koszt jednego blanku dla firmy B to w przybliżeniu 166,67 zł. I nie ma znaczenia, czy odbędzie się to na etapie lepiącego w lepiance, odbiorcy z lepianki obok czy importera. Koszty rosną.

A podejrzewam że kontrola jakości dla firmy A , jest jedną z bardziej strzeżonych tajemnic handlowych. I jakbyśmy ją zobaczyli to byśmy się załamali. Ale dzięki temu kij zbudowany na tym samym blanku w firmie A jest o 1/3 tańszy niż w firmie B. I tu mam wrażenie kryje się cała tajemnica niskich cen i jakości produktów wiadomej firmy.

Napisano
I tu mam wrażenie kryje się cała tajemnica niskich cen i jakości produktów wiadomej firmy.

DOBRZE NAPISANE :cool: a testowanie odbywa sie selektywne czyli co ktorys wybrany produkt z kazdej serii, a reszta jak sie uda, albo sie udala i seria przejdzie albo poprawka :???:

Napisano

Dlaczego nie Jaxon? Bo jest tylko dla Profesionalistow (w gazetce widzialem taka fajna reklame, wlasnie z takim haslem. Zylka XT Pro) :cool::lol:

A na powaznie?

Mialem jeden kolowrotek i juz nie kupie drugiego. Tragedia! Popsul sie na splawiku. Dobra przyznam, nie bylo to nic drogiego, ale Kochani, na splawiku? Bez przesady...

Pozdrawiam :cool:

Napisano

witam.dorzucę parę perę słów , wszystko co człowiek wyprodukuje morze być zrobione dobrze lub żle np samochody ,można kupić auto najgorszej firmy i będzie służyło lata , a kupisz pierwszorzędnej firmy i będziesz stał w warsztacie. Wszystko zależy od szczęścia na na jaką sztukę trafisz . W końcu nie mamy na to pływ jak dana rzecz jest zrobiona.

pozdrawiam

Napisano
np samochody ,można kupić auto najgorszej firmy i będzie służyło lata , a kupisz pierwszorzędnej firmy i będziesz stał w warsztacie.

Musisz wziasc pod uwage statystyke. Zawsze cos kupujac ryzykujesz, czasem mniej czasem bardziej.

Napisano
można kupić auto najgorszej firmy i będzie służyło lata , a kupisz pierwszorzędnej firmy i będziesz stał w warsztacie

Tak, tylko w niektórych przypadkach masz szczęście, bo kupiłeś egzemplarz który działa, a w niektórych pecha bo trafiłeś na taki, który działa źle. Pytanie, co w danym przypadku jest regułą.

Napisano

Ja mam bata JAXON Genesis Pole 800 i na samym początku złamała mi się szczytówka, dostałem nową i do tej pory jest wszystko w porządku, łapałem już na niego ładne płocie, które wyciągałem na kiju na pomost i się nie połamał. Według mnie w JAXON jest bardzo duża różnica w jakości wędek między różnymi seriami nawet w podobnym przedziale cenowym, jak i w jednej serii mogą być lepsze i gorsze egzemplarze. Mam jeszcze JAXON Genesis Tele Carp 360/80 którego kupiłem razem z kołowrotkiem Mitchell Predator za 56 zł na licytacji w urzędzie skarbowym (sprzedają tam sprzęt odebrany kłusownikom), ale jeszcze nie zdążyłem go sprawdzić w akcji. Ale zadam pytanie jeśli nie JAXON to co w tej cenie ? bo z opisów wygląda że Dragon wypada jeszcze gorzej ? Proponowałbym też podawać więcej konkretów czyli co i w jakich okolicznościach się zepsuło i jak postąpił serwis czy były jakieś problemy z reklamacją, bo z tego co wiem jaxon nie robi problemów co innego np. Mikado. Od jakiegoś czasu na rynku pojawiła się firma YORK, może ktoś sprawdzał w akcji wędki YORK ? cenowo są bardzo atrakcyjne i z tego co wiem nie są awaryjne.

Napisano

witam

posiadam nastepujace kolowrotki

jackson spherus 350 match-2 lata

dragon milenium 430 -3 lata

shimano catana 2500 1 rok

okuma (nie pamietam modelu,ale dosc taniutki ok 40 zl)-4 lata

dam quick 300 -4 lata

jezdze na ryby srednio 1 raz w tygodniu(srednio!!!),przeglady tych kolowrotkow robie raz na rok,myje je,rozkrecam i dokladam smaru do lozysk,i tyle.

zaden z nich nigdy mnie nie zawiodl ,nie rozlecial sie,nic nie pęklo podczas holu ryby,nier zatarl sie,nie pekl kabląk itd,chcialem tylko nadmienic ze ja nie szanuje sprzetu!!! mam zasade ze po to on jest zeby pracowal i tyle.teraz sprawa funkcjonalnosci,shimano catana 2500 ma 3 lożyska,a jackson spherus ma ich 10 ,lepiej jednak zwija i uklada zylke shimano,pracuje takze przyjemniej ma lepszy(precyzyjniejszy hamulec),co swiadczy ze do tematu ilosci lożysk trzeba podchiodzic z przymruzeniem oka.

kolowrotkow tych uzywam do splawikowek i ogolnie nie narzekam.schimano kosztowal mnie 120zl a jackson 115.

Dragon milenium 430 uzywam do spiningu ,jestem z niego bardzo zadowolony bo od 3 sezonow nie skręcil mi żylki ani razu,nie zaciąl sie nawet przy calkowitym zmoczeniu,jest rzucany obijany o kamienie,chodzi dosc plynnie mimo tylko 3 lozysk, kosztowal mnie 110 zl

DAm quicck 300 uzywam do pikera,splawika ,spiningu,niezawodny tak samo jak powyzsze modele ,kosztowal 220 zl

Okuma uzywana zadko dlatego nie mam opinii.

podsumujmy 4 kolowrotki w zblizonej cenie o zbklizonej budowie ,katowane nad woda,i uwzam ze te wszystkie firmy potrafia produkowac dobre kolowrotki,roznice wynikaja w zasadzie w komforcie uzytkowania i są subtelne.

DLATEGO JAK CZYTAM SKRAJNE OPINIE NA TEMAT NP jacksona to nie biore ich pod uwage:)

Przyjzyjmy sie teraz wedziskom ktore mam

mikado temptation 700-370 zl,7 metrow,bat o szczytowej akcji(wklejka)-370 zl-posiadam 4 miesiące

jackson ripper 7-23 g spinning dl 2.70,wysokomodulowy wegiel -290zl-posiadam 4,5 roku

wedka firmy Eurostar kupiona w irlandii spining 2.70 cięzar wyrzutu 12-29 gram-cena 79 euro(300 zl)-posiadam 2 lata

konger tele picker 2.70 do 25 gram,wegiel -posiadam 2 lata cena 140zl

jackson fantom float expert 450-pierwsza węglówka jacksona maczówka -mam jakies12-13 lat! nie pmietam ile kosztowala,wędka jest z oplotem o akcji 3\4

robinson hussar carp 3,30 cięzar od 60 do 120 gram,kompozyt-mam 3 lata -cena jakies 120 zl

będe sie streszczal:)

spining jackson ripper to wędka o bardzo szybkiej szczytowej akcji,dynamiczna podczas wyrzutu jak i holu,nie zawiodla mnie nigdy! a duzo przeszla..i wiele ryb ciągnęla,mam tylko jeden problem ,kilka miesiecy temu przypadkem w domu ją zlamalem,i zaplacilem duzo by mi ją zrobiona tak jak byla.

klopot w tym ze ostatnio jak w sklepie machalem spiningami to w srod colmic-ow i drogonow za 700 pln nie moglem takiej wędki znalezc...wEdzisko to przeczy moim zdaniem opini o slabej jakosci wyrobach firmy jackson(ale to jest moje zdanie)

mikado temtation rewelacyjny lekki bat,ale ....wędka pękla jak trzaska na pierwszej wyprawie,prawdopodobnie jakas wada...po wymianie rewelka.

Konger tele piker calkowicie moim zdaniem nieudana konstrukcja,za duza miękkosc ,zle ulozenie przelotek,lepsza jako spining na male okonie niz piker...

jackson fantom,ta stara odleglosciowka byla lamana juz kilka razy ale sama nigdy nie pękla rewelacyjny kij o srednio parabolicznej akcji,juz takich sie nie robi a szkoda...

Wnioski..?

odpowiedzcie sobie sami,bo moim skromnym zdaniem to trzeba zachowac zdrowy rozsądek,a jesli ktos pisze ze psuje mu sie wszystko doslownie firmy jackson i to dopiero kupione to ja nie mam zadnych argumentow by w to wierzyc.

pozdrawiam i zycze więcej dystansu niz drogiego sprzetu:)

Napisano
odpowiedzcie sobie sami,bo moim skromnym zdaniem to trzeba zachowac zdrowy rozsądek

Witam po tym moze przestana nazekac na jaxona :mrgreen:

Napisano

front247 napisał/a:

odpowiedzcie sobie sami,bo moim skromnym zdaniem to trzeba zachowac zdrowy rozsądek

Witam po tym moze przestana nazekac na jaxona

Nie przestana :mrgreen: .Dziwi mnie tylko dlaczego uwaga skierowana akurat na Jaxona, a nie np. na York-a, Kongera, lub nawet Dragona(i sobie przewalilem) :mrgreen: . Proponuje zalozyc temat:"Dlaczego kije Jaxon", a 2-gi np.:"Buble z gornych polek".Jak chodzi o temat nr 2 to na bank cus sie uzbiera, bo czasami stosunek ceny(firmy) do jakosci daje do myslenia.Jak nie widac roznicy to po co przeplacac!?

Ostatnio na rybkach zamienilem sie z kumplem na federki.Dalem mu Jaxona telstara a on dal mi cus za ok 360zl(nie pamietam nawet co to bylo).Ja czulem dyskomfort zeby nie zepsuc a on bil sie w leb ze przeplacil. Ale stwierdzil, ze naklejke ma trendy.

Napisano

front247, z pewnością masz rację, ale...:)

Dla mnie osobiście każda wyprawa na ryby to święto. Nie mogę jeździć na ryby kiedy bym chciał - tak ze względu na obowiązki rodzinne jak i zawodowe, więc jeżdżę kiedy mogę. Jak już, to z reguły jadę na cały dzień. Do zbiorników, na których łowię, mam dość daleko - po kilkadziesiąt kilometrów. Łowię na jeziorach z łodzi i na Warcie z brzegu. Kiedy jestem na rybach, lubię kiedy wszystko sprzętowo gra. Przeraża mnie na przykład możliwość zmielenia kołowrotka po godzinie łowienia czy złamanie kija na, powiedzmy, średniej rybie. Dlatego zawsze, kiedy mogę mam ze sobą zapasowy sprzęt. Na łodzi drugi kij i kołowrotek, na rzece, ze względu na kłopoty transportowe i wygodę, tylko zapasowy kołowrotek.

Dlatego, jeżeli mogę, wolę kupić coś, co daje jak największą gwarancję bezawaryjnego działania, albo chociaż ostrzeże odpowiednio wcześniej, że jego żywot dobiega końca.

Przykład, choć mały: łowiłem kiedyś okonie na paprochy, choć ze stalką, bo dużo było w łowisku drobnicy szczupaka. Podczas wyrzutu paprochem na 2 gramowej główce potrąciłem kabłąk od kołowrotka, który się zamknął. Nowiutka stalka (a w zasadzie agrafka) kongera o wytrzymałości 9 czy 10 kg, pękła jak nitka. Od tego czasu kupuję, jeżeli mogę, wyłącznie agrafki spinwalla, a stalki robię sam. Staram się wyeliminować z zestawów, którymi łowię słabe elementy i te, które mogą zawieść. Jak wszyscy pewnie zresztą.

Dlatego unikam jaxona. Nie dlatego, że nazywa się jaxon. Pewnie gdybym kupił spinn tej firmy, posłużyłby mi długie lata. Ale ryzyko trafienia na minę w tym przypadku jest po prostu zbyt duże. Nawet jeżeli połowa opowieści ludzi, którzy wyszli z jaxonem na ryby i wrócili po pół godzinie bo coś się rozleciało jest zmyślona, to i tak zawodność sprzętu jest zbyt duża. Pogląd swój ukształtowałem nie tylko na podstawie opinii typu jaxon-sraxon, ale też opowieści ludzi znanych mi osobiście, do których mam zaufanie i którzy w swoich krótszych czy dłuższych karierach wędkarskich przechodzili etap o nazwie jaxon. I nie są to gawędziarze którzy gadają żeby gadać.

Jak napisałem w którymś z poprzednich postów, w każdej marce nawet w najbardziej topowym modelu może trafić się bubel. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. front247, Ty jesteś zadowolony, bo sprzęt jaxona Ci służy. Gdybym kupił kij jaxona (właśnie jestem na etapie kupna kolejnego kija), to tak jak wyżej napisałem, pewnie by mi posłużył. Ale jeżeli szansa na to, że trafię na bubel jest choćby tylko 10 procentowa, to dla mnie i tak za dużo. Nie chodzi już tylko o ewentualną wściekłość w czasie przedwczesnego powrotu z ryb, ale o komfort psychiczny podczas łowienia. Słowem, o zaufanie do sprzętu. A do jaxona zaufania nie mam.

Krótka opowiastka militarna: kiedyś czytałem, że żołnierze uwielbiali i uwielbiają karabinek kałasznikowa, mimo, że jest ciężki, toporny a jego celność pozostawia wiele do życzenia. Ale jest niezawodny i to nawet przy nienajlepszym traktowaniu. Żołnierz wybaczy swojej broni wszystko, tylko nie brak niezawodności.

Ze mną jest podobnie. Ja powiedzmy kołowrotkowi wybaczę (choć z mniejszym lub większym bólem:) to, że jest ciężki, nieładny, głośny, czy że nie pracuje idealnie. Ale MUSI być niezawodny. I chwilami musi znosić - na przykład na dwudniowej wyprawie - nienajlepsze traktowanie.

bo czasami stosunek ceny(firmy) do jakosci daje do myslenia.Jak nie widac roznicy to po co przeplacac!?

No właśnie. Czasami. Z reguły im wyższa cena, tym "czasami"coraz węższe. Z REGUŁY powtarzam. Ja osobiście wolę przepłacić właśnie za komfort psychiczny. Choć w kwestii kijów spinningowych - bo tylko tych używam - mam "nieco" odmienne zdanie, czy płacimy tylko za niezawodność i markę. Ale to już raczej temat na osobny topic.

Napisano
Ja osobiście wolę przepłacić właśnie za komfort psychiczny.

Moze to gupie, ale taki komfort daje mi Jaxon. Jak bym trafil przy pierwszych modelach na jakies bublowate kije, to pewnie(na bank) zmienil bym firme.Ale nie trafilem, a mam ich z 8 szt.

Moze jest to tak jak z moim sasiadem. Cale zycie dosiada fiata 126p i uwaza go za najlepszy woz na swiecie. Lepszego nie potrzebuje, ale jakby pojezdzil np. mesiem to moze szybko zmienil by zdanie. Ja tez dopiero po siodmym aucie trafilem na taki co pasuje mi w 100%.

Podejrzewam, ze jakbym zaczynal od np. Robinsona i pasowal by mi sprzet, to teraz mialbym ich 8 szt a nie Jaxona.

Napisano

lepsza gruszka czy pietruszka?

czlowiek i tak dorobi ideologie,mysle ze na dzisiejszym rynku ciezko okreslic firmy na prawde bardzo zle..przy tej konkurencji slabe produkty giną smircia naturalną ,a z tego co widze wszystkie firmy wedkarskie funkcjonujace na rynku maja sie dobrze:)i to cieszy

pozdrawiam

Napisano
przy tej konkurencji slabe produkty giną smircia naturalną

Niekoniecznie. Wędkarze to grupa bardzo złożona, tak pod względem wymagań, jak i zasobności kieszeni.

Począwszy od moczykijów którzy są nad wodą raz w sezonie, po tych łowiących niezwykle specjalistycznie. Od tych, dla których wydatek 50 zł na kij i kołowrotek to bardzo dużo, po tych co zostawienie w sklepie wędkarskim jednorazowo 10.000 zł nie stanowi żadnego problemu. Jedni kupują 5 kijów w sezonie, inni jeden na 5 sezonów i tak dalej.

Osobiście zaopatruje się w 2 sklepach. Jeden to wielki sklep mający ze 200 metrów kwadratowych powierzchni, gdzie jest wszystko co można sobie wymarzyć - ceny 20% wyższe niż gdzie indziej. Drugi, to malutki sklepik, gdzie 80 % produktów nosi logo jaxona, ale ceny mają normalne i spory wybór główek i kotwic interesujących mnie firm.

Obrazek z tego drugiego. Czekam w kolejce, przede mną facet kupuje coś tam. W końcu mówi: i jeszcze jakiś spinning poproszę,bo chciałbym trochę porzucać, tylko niedrogi. Dostał jaxona. I kołowrotek, też niedrogi. Też dostał jaxona. Ani jednego, ani drugiego nie wziął nawet do ręki. Bazował na opinii sprzedawcy. Widać było, że to spinningista niedzielny.

Jaxon produkuje chyba wszystko, czego dowolny wędkarz dowolnej specjalności może potrzebować. I jest wszędzie. Jeżeli dołożymy do tego w obiektywnych kategoriach bardzo niskie ceny, tu chyba tkwi jego sukces. Kupujesz jeden kij, działa, kupujesz drugi, działa, kupujesz trzeci, sypnął się. Bywa.

Jeżeli nie za bardzo się znasz na sprzęcie, chcesz mało zapłacić albo potrzebujesz kij teraz zaraz już, a nie masz dostępu do dużego sklepu, najprawdopodobniej kupisz jaxona. Bo po prostu nie będziesz miał innego wyjścia. Poza tym, o jaxonie każdy słyszał, o yorku już na przykład nie. Jaxon uchodzi za sprzęt tak czy inaczej markowy. W każdym razie marka jest znana. Masz obiekcje, to rozwieje Ci je sprzedawca: panie, co za bzdury ludzie opowiadają, że jaxony nie dają rady....itd. A jedyny kij, jaki spełnia Twoje wymagania w tym sklepie to jaxon. I tak się jakoś kręci :mrgreen:

Napisano

no więc pozwole sobie nie do konca sie zgodzic:)

hmm mam takie zdanie...ze ludzi nie znający sie na sprzęcie wędkarskim,lowieniu ryb i tak zwani niedzielni wedkarze to.. margines.jako klienci sklepow wedkarskich,robiących obroty w tychze sklepach..

popieram to tylko i wylącznie kilkunasto letnim odwiedzaniem tychze sklepow i rozmową z zaprzyjaznionymi sprzedawcami

otoz wlasciciel jednego z bardziej popularnych sklepow stwierdziol ze przetrwal na rynku wlasciwie tylko dzieki specjalizacji,stwierdzil lapidarnie ze tylko ludzie ogarnieci tzw manią wedkarstwa zostawią wszystkie pieniądze ,beda wypytywac o nowosci,i zawsze cos kupują.

mimo wszystko wedkarstwo zaczyna byc dziedziną dosc specjalistyczną minely czsy kija leszczynowego,na ktory 10 letni brzdąc lowil,teraz są lepsze zabawki,mp trojki,ipody,skutery wodne,fajne rowery gorskie:)

mysle ze wedkarstwo jako przyszlosc bedzie zawezac krąg ,tak jak to widac na zachodzie ...

pozdrawiam

Napisano

Jestem posiadaczem wędziska Telstar Spinning produkcji "JAXON".

Złamał mi się - ale nie na rybach i nie przez rybę :P ( wstyd xD ). Po prostu brat się kiedyś na mnie zdenerwował i złamał mi na kolanie wędkę :)) Rozpaczałem chyba ze 2 dni kiedy to tata powiedział, że mi go zawiezie do sklepu, w którym go kupił... i wiecie co? Właściciel dał mi swoją WŁASNĄ wędkę zastępczo i wziął wędkę do reklamacji. po dwóch tygodniach dostałem wędkę Telstar Spinning JAXON tyle, że droższą o 20 zł z nowo podbitą gwarancją i przeprosinami na papierze za nietrwały model :))

Nie zgadzam się pod żadnym pozorem, że JAXON ma słabą reklamację, a poza tym łowie na ten spinning z gruntu na 30g ciężarek ( bez sprężyny ) i zamacham się z całej siły ... ani drgnie - już nie będę się bawił w gruntowanie an spinning ale to inna historia :P

Małego sprzętu JAXONA nie mam zamairu kupować ( agrafki, karabińczyki itp. ) ale do wędzisk i obsługi nic nie mam !

Pozdrawiam!

Napisano

Ja tu jeszcze cos dozuce jesli chodzi o zla reputacjie jaxona, kazdy kto go kupi to nazeka bo wie ze dal tanie pieniadze, a ten ktory ktory kupil sprzet z firmy z wysokiej pulki za kupe kasy i ma sode z tego ile jego np. kij jest warty a tu bec niespodziewanie nadeszla ciezka chwila ze kijek sie zwalil :lol: no to przeciez juz nie bedzie chodzil mowil,pisal, chwalil sie ze jego kij za kupe kasy szlak trafil bo mu przeciez glupio i inni go wysmieja, i z tad sie bierze zla reptacjia tylko taniego sprzetu :!::lol: ze jego tyle wydanej kasy jest nic nie warte :!: i sa spokojni ci co znaja swoja wartosc :mrgreen:

Napisano
Ja tu jeszcze cos dozuce jesli chodzi o zla reputacjie jaxona, kazdy kto go kupi to nazeka bo wie ze dal tanie pieniadze, a ten ktory ktory kupil sprzet z firmy z wysokiej pulki za kupe kasy i ma sode z tego ile jego np. kij jest warty a tu bec niespodziewanie nadeszla ciezka chwila ze kijek sie zwalil :lol: no to przeciez juz nie bedzie chodzil mowil,pisal, chwalil sie ze jego kij za kupe kasy szlak trafil bo mu przeciez glupio i inni go wysmieja, i z tad sie bierze zla reptacjia tylko taniego sprzetu :!::lol: ze jego tyle wydanej kasy jest nic nie warte :!: i sa spokojni ci co znaja swoja wartosc :mrgreen:

jaross trochę powagi - jeżeli masz 15 lat to może tak jest. Jeśli mnie się by zwalił drogi sprzęt to popierwsze bym o tym powiedział, bo takie info może być znacznie bardziej wartościowe dla społeczności niż że kolejny jaxon-sraxon nie dał rady...

Napisano
no więc pozwole sobie nie do konca sie zgodzic:)

Ależ bardzo proszę :mrgreen:

mysle ze wedkarstwo jako przyszlosc bedzie zawezac krąg ,tak jak to widac na zachodzie ...

Z pewnością. Coraz mniejsza ilość ryb wymusza coraz bardziej wyrafinowane i finezyjne techniki. Za moich pacholęcych lat spinning to był spinning. Jedyna różnica polegała na długości - z brzegu czy z łodzi. A dziś? Łowiąc 4 gatunki ryb na spinning potrzebuje co najmniej 5 kijów. Nie licząc wariacji łodziowo - brzegowych. Ale mniejsza z tym.

Zwróć uwagę, że np. na tym forum niewielu jest specjalistów łowiących tylko jedną metodą. Zdecydowana większość łowi na grunt, spławik, żywca, spinning, w różnych kombinacjach. Co wymaga sporej ilości sprzętu. I nakładów finansowych. Niedzielny czy nie niedzielny wędkarz, dla zdecydowanej większości czynnik finansowy jest jeżeli nie decydujący to w każdym razie bardzo istotny. Choć znam i takich, co potrafią miesiącami odkładać na wymarzony kij.

Ponadto, nie każdy wędkarz ma dostęp do netu. Z tych co mają nie każdy kupując kij czy kołowrotek najpierw dwa tygodnie wybiera a następnie czyta opinie o nim.

Idzie do sklepu i mówi: potrzebuję kij 270 cm cw 10-30 gr do 100 zł i co dostaje? Wiadomo :mrgreen: Bo jest na stanie, w przeciwieństwie do robinsona, yorka czy innych. Jeszcze nie słyszałem, żeby sprzedawca w sklepie ktoś powiedział : w tej kategorii świetne są robinsony, ale ich akurat nie mam. Tych co mam to nie polecam. Najlepsze w danej kategorii jest to, co jest akurat na stanie. Zresztą ja też kiedyś poszedłem do sklepu po kij shimano, którego nie było, a wyszedłem z kongerem. Bo był i leżał w rękach.

Tak więc napiszę raz jeszcze: jaxon jest popularny, bo jest tani i jest wszędzie. Ale ta popularność powiązana z jakością moim zdaniem nie jest.

Napisano
jaross trochę powagi - jeżeli masz 15 lat
uuu zły strzal

musisz uwierzyc ze juz nie dlugo i bede nawet pelnoletni :cool: i nie wiesz o tym ze kazdy ma swoja opinie jak rowniez mentalnosc ludzi jest rozna :lol:

Napisano
kazdy ma swoja opinie jak rowniez mentalnosc ludzi jest rozna
No wiem. I wiem też że czasem nawet dorośli niby ludzie zachowują się jak szczyle.

Nie miałem tez na myśli że Ty akurat masz 15 lat - bo pewnie byś tego nie napisał - zresztę w pierwszej wersji chciałem napisać 19 ale dla większej jaskrawości przykładu napisałem te 15-cie ;)

Napisano

Po pierwsze przepraszam za podwójny post. Jeżeli mogę prosić któregoś z modów, to wywalcie ten pierwszy - ja już niestety nie mogę.

no to przeciez juz nie bedzie chodzil mowil,pisal, chwalil sie ze jego kij za kupe kasy szlak trafil bo mu przeciez glupio i inni go wysmieja, i z tad sie bierze zla reptacjia tylko taniego sprzetu

Oj chyba niewiele jaross wiesz na temat sprzętu z wysokiej półki i ludzi go używających.

Ludzie, którzy mogą i chcą kupować rzeczy z najwyższej półki, mają z reguły co do niego bardzo wysokie wymagania, i są, że tak powiem, grymaśni. I wierz mi, że jeżeli ktoś kupuje coś za ciężkie pieniądze, to niezależnie od tego, ile ich ma, jeżeli to coś nie spełnia jego oczekiwań, to trąbi o tym na prawo i lewo. Stąd właśnie taka ilość gestów handlowych i wazeliniarstwa wśród sprzedawców sprzętu (nie mówię tylko o art. wędkarskich) z najwyższej półki.

I już prędzej będzie milczał ktoś, kto złamał kij za 50 plnów na rybie, niż ktoś, kto złamał na niej kij za półtora tysiąca.

Osobiście, gdybym kupił goldena i zmielił go na pierwszej wyprawie, to nawet nie uznałbym za stosowne jakoś szerzej o tym opowiadać. Uznałbym, że kupiłem sprzęt takiej klasy jakiej kupiłem, i fajerwerków nie było co się po nim spodziewać. Ale gdybym kupił stelle i by się rozleciała po połowie sezonu, to na pewno bym nie siedział cicho. Raczej shimano pożałowałoby, że coś takiego wprowadziło do obrotu :mrgreen:

A marna reputacja taniego sprzętu bierze się najczęściej stąd, że jego jakość jest wprost proporcjonalna do ceny. Nie da się zrobić czegoś, co jest wysokiej jakości, jeżeli odliczywszy marże, podatki, cła i koszty transportu, mamy na wyprodukowanie kołowrotka 3 dolary.

Napisano

Wedkarstwo to nie tylko hobby, ale i moda(urlop,rodzina,wyjazd,woda=wedkowanie).

Znam osoby, ktore na sprzet wydali ponad 20 tys. zl i nad woda sa dwa razy do roku. Sprzet z gornej polki oczywiscie. Mnie nie stac na taki wydatek, wiec kupuje to na co mnie stac. Nie jest to bazarowka, ale o niebo lepszy Jaxon. Jezeli mial bym siedziec nad woda z jednym drogim(firmowym) kijem to wole siedziec z dwoma np. Jaxonami.

Reasumujac moje wypociny, to jakby mnie bylo stac na gorna polke to na pewno nie kupil bym Jaxona, bo wstyd by bylo sie przyznac, szczegolnie tu na forum. Posiadam sprzet Jaxona, dobrze mi sie z nim pracuje i co najwazniejsze lowie ryby. Nie sztuka kupic drogi, "dobry" sprzet. Trzeba go umiec wykozystac. :mrgreen:

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.