spoon3r Napisano 21 Sierpnia 2008 Share Napisano 21 Sierpnia 2008 Czytając temat chciałbym się podzielić swoimi doświadczeniami znad wody. Otóż pewnego sobotniego poranka (godzina około 4 nad ranem, Lipiec, ciepła noc) z starym kumplem wybraliśmy się nad wodę w celu złowienia jakiegoś Karpia, lub Amura, których jest dość sporo po ostatnim zarybieniu. Nęciliśmy przez tydzień, efekty nęcenia było widać - karp przypływał, kilka godzin przebywał w zanęconym miejscu, po czym odpływał. Po przyjeździe nad łowisko, rozpakowaliśmy sprzęt. Jako pierwszy zarzuciłem swoje dwie wędki. Następnie zrobił to znajomy. Dochodziła godzina 6 rano. Pierwsza odezwała się moja wędka. Lekkie puknięcie, chwila ciszy i nagle mocne pociągnięcie bojki w górę. Nim bojka doszła do wędziska miałem zaciętego sporego karpia. Zważyłem go i wypuściłem. Wędkę zarzuciłem i znów czekanie. Do godziny 10 zero brań. Około 10:30 zerwał się potężny wiatr, fale na jeziorze miały wielkość pół metra.. Powiało tak przez chwilę i ustało.. Nagle wszystkie 4 wędki się odezwały. Były one zarzucone bardzo blisko siebie. Pierwsza myśl to była taka, że wędki się poplątały. Zacinam i ciągnę, czuje gigantyczny opór. Znajomy zacina swoją i ma to samo. Znajomi wędkarze podbiegli zaciekawieni. Hamulce pierdziały jak głupie, dwóch znajomych złapało dwie pozostałe wędki i wspólnymi siłami ciągnęliśmy te bydle. Przypuszczenie było jasne - To ten wielki amur ponad 20 kilowy o którym rozmawiają wszyscy wędkarze, musiał połknąć 4 kule proteinowe na raz! Po jakiś 2,5 godzinach ostrego holu naszym oczom ukazał się kawałek gąsienicy od czołga! Zostało to natychmiast zgłoszone. Nurkowie ze straży pożarnej jeszcze tego samego dnia znaleźli na dnie starego, rosyjskiego czołga. Niestety połów w ten dzień się zbytnio nie udał, ale za to emocje z holu ważącej ok. 50 kilo części gąsienicy - niezapomniane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alo83 Napisano 21 Sierpnia 2008 Share Napisano 21 Sierpnia 2008 Heh aż się nie che wilżyć Hmm jak by nie patrzeć złom jest chyba po 0.50zł wiec połów można zaliczyć do udanych 25zł w kieszeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MagnuM Napisano 21 Sierpnia 2008 Share Napisano 21 Sierpnia 2008 Haha... już widze ten hol synchroniczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 21 Sierpnia 2008 Share Napisano 21 Sierpnia 2008 Trzeba było ten tank na dnie zostawić. Karpiom chatę zwinęli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 21 Sierpnia 2008 Share Napisano 21 Sierpnia 2008 aż się nie che wilżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 22 Sierpnia 2008 Share Napisano 22 Sierpnia 2008 Kilka lat temu w ośrodku wczasowym na mazurach, wędkarz zostawił w nocy z piątku na sobotę wędkę na grunt na pomoście. W sobotę rano nad jezioro przyjechało dwóch nurków. Ze znajomym namuwiliśmy ich żeby przywiązali butelkę po piwie przy haczyku. Gdy nurkowie już odjechali ktoś poszedł po tego wędkarz powiedzieć że ma coś na kiju. Za chwilę wpada jak szalony na pomost, zacina, czuje opór i krzyczy że coś siedzi. W między czasie zebrało się troche ludzi na pomoście i większość była wtajemniczona ale nikt nie puszcza pary z ust, tylko jeszcze go dopingują. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie jak zobaczył butelke przywiązaną do żyłki na kokardkę i jaki gromki śmiech widowni poniusł się po jeziorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alo83 Napisano 22 Sierpnia 2008 Share Napisano 22 Sierpnia 2008 aż się nie che wilżyć wierzyć zrobiłem byka i dałem do poprawienia - a przeglądarka poprawiła na wilżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Holik Napisano 22 Sierpnia 2008 Share Napisano 22 Sierpnia 2008 bobiniarz, Prze dobry pomysł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tengel Napisano 23 Sierpnia 2008 Share Napisano 23 Sierpnia 2008 Ja dostałem takie okazy: -podpaska -kawałek ramy od roweru -pieknie zawinięta pieluszka pampersa Zastanawiam się czy wszystkie wody to już taki śmietnik ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spoon3r Napisano 23 Sierpnia 2008 Share Napisano 23 Sierpnia 2008 Tak. Bynajmniej u mnie. Mi kiedyś udało się podczas zasiadki na Karpia ze spławikiem wyciągnąć pampersa.. Jeszcze 'pachniał' ^^ Nie było miłym uczuciem odczepiać to 'pachnące cudo' z haczyka Ale niestety.. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co robią, jest to myślenie typu "A co mi tam, wrzucę, przecież nic się nie stanie".. A czołg okazał się 'tajnym' składnikiem zmian występujących w wodzie, bo długo leżąc wydobywały się jakieś gazy, które zmieniały wodę w coraz ciemniejszą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czechu_Dg Napisano 24 Sierpnia 2008 Share Napisano 24 Sierpnia 2008 Nocka Przeczyce godzina ok 2.30 przy ściąganiu opór kolega czekający z niecierpliwością co to może być a tu niespodzianka plastikowe krzesełko przynajmniej miałem na czym siedzieć.Tej nocy złapałem karpia 5,4kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 24 Sierpnia 2008 Share Napisano 24 Sierpnia 2008 ja dzisiaj granata wtajemniczeni wiedzą o co chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spoon3r Napisano 3 Września 2008 Share Napisano 3 Września 2008 Ostatnio poszedłem dla odmiany na Szczupłego ^^ Rzucam, zwijam, zatrzymuję, niech opadnie, zwijam i nagle pyc - siedzi! Zacinam! Czuję go, ma chyba ze 3 kilo! Holuję go, walczy jak głupi próbując schodzić do dna, ale nie miał szans. Znajomi stoją już z podbierakiem w wodzie i czekają, zebrał się spory tłum. Zaskoczenie było wielkie gdy z wody wynurzyła się 3 metrowa deska xD Za to znajomy wytaszczył na spinning taki duży worek do ziemniaków z materiału, a w nim Amur 9 kilo.. Zaskoczenie było wielkie, szkoda tylko, że był już zielony. Szkoda ryby.. Naprawdę ładny okaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
batagur Napisano 3 Września 2008 Share Napisano 3 Września 2008 ymmm to mi udało się na jeziorze Żywieckim z powodzeniem łowić na spining.... ukleje tak to nie pomyłka, ukleje całkiem dorodne po 20 kilka cm i z całą kotwiczką w pysku a z dziwadeł to w tym roku w Chorwacji w nocy na Polskie konserwowe rybki złapałem rybę o nazwie Skorpiona, cała czerwona i uzbrojona w jadowite kolce. Idealny materiał do jakiegoś horroru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kami Napisano 11 Września 2008 Share Napisano 11 Września 2008 A może to małe bolenie były? Bo ukleja raczej nie ma takiego pyska żeby się jej kotwiczka zmieściła. Słyszałem o łowieniu ukleji na paprocha z pojedynczym hakiem, ale nie na kotwiczkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pepe17 Napisano 25 Listopada 2008 Share Napisano 25 Listopada 2008 mój rekord to tani kołowrotek bezfirmowy złowiony na spinning ;p i 2 blachy złapane na obrotówkę ( 1 dość nowy Mepps fluo z przyponem stalowym i jedna już trochę podrdzewiała obrotówka ) . pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CHELEK Napisano 28 Listopada 2008 Share Napisano 28 Listopada 2008 Około dwóch lat wstecz pojechaliśmy z kolegami na zbiornik Joachimów Mogiły w mojej okolicy za szczupakiem ,na żywca.Kiedy dojechaliśmy nad wodę wiele osób już łowiło z środków pływających a jedna osoba na pontonie zaczęła się topić i niewiele myśląc z kolegami rozebraliśmy się i do wody (pora jesienna 1-październik).Wyłowiliśmy kolesia i potem wiadomo pierwsza pomoc ,karetka, policja.Wyciągnęliśmy delikwenta z wody razem z pontonem ale gratów już nie było poszły w wodę.Na następny rok pojechaliśmy w to samo miejsce na szczupłe bo to "BYŁA " całkiem łowna woda,i co ja wyciągnąłem podbierak a kolega szczytówkę od spinningu i kapelusz.A podpasek i prezerwatyw i pampersów to bardzo często "udawało"się przyłowić na Naszej Królowej Rzek WIŚLE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 28 Listopada 2008 Share Napisano 28 Listopada 2008 Ja w wakacje mialem taka przygode,a raczej zasmucenie: Lowie wahadlowka 80Gr,nagle opor,odrazu podejrzenie:sumowa blacha-sum.Nagle rusza z nurtem,wedkarz lowiacy obok mnie mowi ze tu niema zaczepow,ze suma mam. Po ekscytujacym holu okazuje sie ze mialem duzy kolek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gigus Napisano 1 Lutego 2009 Share Napisano 1 Lutego 2009 To może i ja powiem co widziałem. A więc siedziałem sobie na rybkach. Duże komercyjne stawy lecz dawno już nie zarybiane. Niedaleko mnie siedzial gosc. Łapał sobie karasie na rosówki kilka metrów od brzegu. Nagle usłyszałem głośne chlupanie więc domyśliłem się że zaczaczył coś dużego. Kiedy podszedłem do niego na brzegu leżał piękny SZczupak koło 5kg. Ciekawostką jest to ze na wędce niemiał żadnego przyponu odpornego na zęby szcupłego. I UWAGA : tutaj większość z was pewnie mi nie uwierzy: Miał w pysku zachaczonych 6 obrotówek i 8 haczyków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gigus Napisano 1 Lutego 2009 Share Napisano 1 Lutego 2009 A i jeszcze jedno. Na tych samych stawach mój tata znalazł woblera pływającego całego obrośniętego glonami, który podróżował przy brzegu łowiska. Po wyczyszczeniu okazało się ze jest to bardzo ładna imitacja okonka. Nadaje sie do użytku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marbo30 Napisano 1 Lutego 2009 Share Napisano 1 Lutego 2009 ja w jeziorku niedaleko Chicago zlapalem zolwia na splawik ,bylem perzekonany ze to ryba,a tu takie zaskoczenie ale spokojnie wrocil spowrotem do wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deuuu Napisano 1 Lutego 2009 Share Napisano 1 Lutego 2009 A ja w pobliżu dworca PKP w Szczecinie łowiąc w Odrze miałem nie miłą niespodziankę... Po kilku rzutach poczułem że coś mi wisi na haku, myślałem że to jakiś niemrawy mały sandacz a tu się okazuje że jest to TAMPON! nasiąknięty wodą do niebywałych rozmiarów. Nożyczki i ciach (oczywiście nie wrócił do wody!)... od tego czasu w Odrze łowię tylko dla przyjemności! Catch & Release! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luk1234 Napisano 1 Lutego 2009 Share Napisano 1 Lutego 2009 Deuu, w tym samym miejscu miałem podobny przyłów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deuuu Napisano 2 Lutego 2009 Share Napisano 2 Lutego 2009 Ojjj... u nas w Odrze czasami trafiają się prawdziwe Artefakty. Ale i tak nic nie pobije jak złowiłem paczkę papierosów, tylko szkoda że już trochę w tej wodzie leżały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nanakara Napisano 2 Lutego 2009 Share Napisano 2 Lutego 2009 złowiłem paczkę papierosów, tylko szkoda że już trochę w tej wodzie leżały To raczej miales szczescie bo fajki to paskudny nalog zeby nie bylo OT to w tamtym roku zlowilem sweter juz troche przybutwialy, jak schodzilem z wody to go zabralem do kubla zeby znow jakis inteligent go nie wrzucil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.