Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Sieci ; prąd - "odłowy kontrolne"


Emjoo

Rekomendowane odpowiedzi

Tego nie powiedziałem, napisałem kilka postów wyżej, że prywatne łowiska to dobre rozwiązanie jedynie dla bogatych wędkarzy.

Nieprawda. Są łowiska gdzie za niewygórowaną cenę można łowić duże ryby. W mojej okolicy choćby to

http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=4174

10 zł za wędkę dziennie nie uważam za wygórowaną cenę. Łowisko to nie typowa wanna ze świątecznymi karpiami. Są okazy karpia, suma, jesiotra, szczupaki, sandacze, bolenie, klenie...

Okazy karpia zabezpiecza górny wymiar ochronny. Miejsce dla niedzielnego wędkarza jak i łowcy okazów.

W zachodniej Europie składki są na normalnym poziomie, większość wód jest ogólnodostępna i przede wszystkim jest co łapać. Pomijam tutaj poziom etyki wędkarskiej, choć i na tym polu sporo nam brakuje.

Owszem opłaty są symboliczne, ale Polakom nie brakuje "trochę" etyki i kultury- to jest przepaść :!: I obawiam się, że globalne zmiany w podejściu do wędkarstwa w Polsce mogą nadejść dopiero wraz z młodym pokoleniem.

Skoro więc płacę niemałą składkę PZW to mam prawo czegoś wymagać.

Jak napisał Jarosław- to jest społeczne stowarzyszenie. Bez zaangażowania członków- przy tym poziomie składek i nastawieniu wędkarzy do ryb- nie ma szans na rybne wody w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
to nie argumenty w rzeczowej dyskusji.

A jakie są Twoje argumenty albo chociaż ustosunkuj się rzeczowo do tych moich trzech możliwości bo jak na razie nie widzę Twojej rzeczowości oprócz samego słowa.

Skoro więc płacę niemałą składkę PZW to mam prawo czegoś wymagać.

Nic nie masz prawa wymagać składkę płacisz za przynależność do Związku (przynależność dobrowolna!!!)a za ryby powinieneś płacić jak nie zrzeszony wtedy byś mógł wymagać. Trochę Ci się pomyliły zasady przynależności do jakiejkolwiek organizacji. Podpisałeś legitymacje, kartę wędkarska i co rok listę to znaczy że zasady panujące w organizacji i Statut popierasz. Bo członek PZW nie płaci za wędkowanie. On łowi jako dzierżawca. Za darmo. Jedyne co wnosi to wkład w zagospodarowanie. Natomiast pozostali wędkarze płacą opłatę za zezwolenie dzierżawcy. Ustawodawca w Prawie o stowarzyszeniach nie napisał, że „stowarzyszenie opiera swą działalność na składkach członków” tylko stwierdza wyraźnie, że „na pracy członków”. Ekwiwalent jest „wytrychem”, bo osobista praca ma znaczenie nie tylko materialne, ale przede wszystkim emocjonalne, nie do wycenienia.

Najwyraźniej praca społeczna w stowarzyszeniu myli się z "czynem społecznym" rodem z PRL. Bez zmiany rozumienia tych spraw praca ma mało sensu. W pracy społecznej chodzi o nieodpłatny wkład w działalność stowarzyszenia według umiejętności i możliwości.

Cieszę się, że zrozumienie (u niektórych) znalazł mój pogląd o tym, że trzeba wpłacać pieniądze adekwatne do potrzeb i oczekiwań. Składki są zdecydowanie zbyt niskie. A co nierentowne musi upaść. Tak upadło wędkarstwo oparte na rabunkowej eksploatacji zasobów, co wielu chciałoby kontynuować....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Jarosławie, nie mam zamiaru się z tobą kłucić. Tobie podoba się sytuacja w PZW - twoja sprawa. Uważasz że płacąc składki na PZW nie mam prawa niczego wymagać - również twoja sprawa. Ja mam inne podejście do tego tematu, porównując polskie łowiska da zagraniczych łatwo stwierdzić że w PZW źle się dzieje. Jako arumenty mogą posłużyć wypowiedzi autora tego tematu oraz innych osób opisujących "odłowy kontrolne" tudzież podobne historie. W śród moich wędkarskich znajomych nie ma ani jednej osoby zadowolonej z pracy PZW. Mimo to nikt z nas ze związku nie wystąpi, bo w naszej okolicy nie ma żadej alternatywy, a na łowiska prywatne nas niestać. Czasy kiedy trzeba było płacić i siedzieć cicho powoli mijają, czy się to komuś podoba czy nie. Nowe pokolenia wędkarzy zrobią porządek ze związkiem, choć na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Tak z ciekawości spytam: Jarosław zajmujesz jakieś stanowisko w PZW? Bo jeśli tak to może wiesz coś czego ja, zwykły wędkarz nie wiem lub nie rozumiem. Dlaczego nasze wody są w tak kiepskim stanie skoro tyle kasy się płaci, a związek tak wspaniale realizuje cele statutowe? Ile twoim zdaniem powinny powinny wynościć sładki żeby można było łowić na przyzwoitym poziomie? 400zł? 500zł? Pojedź na zachód zobacz ile tam kosztuje wędkowanie i jak wyglądają tamtejsze łowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W śród moich wędkarskich znajomych nie ma ani jednej osoby zadowolonej z pracy PZW. Mimo to nikt z nas ze związku nie wystąpi, bo w naszej okolicy nie ma żadej alternatywy
Nowe pokolenia wędkarzy zrobią porządek ze związkiem, choć na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

No to nie rozumiem w czym problem, jak wszyscy niezadowoleni i chcecie robić porządek to co was powstrzymuje?

Powołać stowarzyszenie, ustalić składki, wynająć wodę, zarybiać, pilnować i pokazać jak należy prowadzić stowarzyszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powołać stowarzyszenie, ustalić składki, wynająć wodę, zarybiać, pilnować i pokazać jak należy prowadzić stowarzyszenie.
Ale oni czekają aż za nich ktoś odwali całą robotę , i najlepiej jak by pozwolenia roczne kosztowały 1pln.Nie rozumiem takich ludzi którzy tego nie rozumieją i nie zamierzam nikogo "nastawiać" szkoda mi czasu na taką gadkę .Jeśli komuś podobają się łowiska zagraniczne to dlaczego płaci składki PZW a nie jeździ na ryby za granice ,jeśli kogoś nie stać to na to ,to stara się budować łowiska u siebie a nie wyciąga roszczenia płacę to wymagam ,tak to można na Wygoninie.
Nowe pokolenia wędkarzy zrobią porządek ze związkiem, choć na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
To dlaczego ty nie należysz do tego pokolenia ,dlaczego sam nie weźmiesz sprawy swojego koła skoro uważasz że jest źle ,tylko czekasz aż przyjdzie "nowe pokolenie" czyli znowu ktoś odwali brudną robotę za ciebie.
Ile twoim zdaniem powinny powinny wynościć sładki żeby można było łowić na przyzwoitym poziomie? 400zł? 500zł?
A nawet i 1000pln skoro wychodzisz z założenia płacę i wymagam.

Wszystko fajnie ,ponarzekać powiesić psy na kimś ,ale gwarantuje wszystko się zmienia wraz z punktem siedzenia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nasze wody są w tak kiepskim stanie skoro tyle kasy się płaci, a związek tak wspaniale realizuje cele statutowe? Ile twoim zdaniem powinny powinny wynościć sładki żeby można było łowić na przyzwoitym poziomie? 400zł? 500zł? Pojedź na zachód zobacz ile tam kosztuje wędkowanie i jak wyglądają tamtejsze łowiska.

Mogę rozmawiać i dyskutować z każdym niezależnie od pochodzenia, wykształcenia, wyznania czy orientacji seksualnej, ale z Tobą jest niewykonalne po takich argumentach.

Co, chcesz kupić za 170 złotych wody pełne ryb, profesjonalną ochronę, i jeszcze licho wie co ? Chodzisz Ty w ogóle po tej Ziemi ? Wiesz ile kosztują takie łowiska, spełniające Twoje wymagania w tej współczesnej Europie, Europie 2009r.?

Zobacz do katalogów, na przykład austriackich, to Ci się włos zjeży na głowie! 300-400 euro za dwa dni łowienia ! A ty za 170 złotych (42 euro)?! Cały rok ?! 50 groszy dziennie buhahaha

Jak kogoś nie stać zapłacić za wodę tyle, ile to w rzeczywistości kosztuje, to nie może uprawiać hobby. A teraz jest to kosztem wód i innych wędkarzy, którzy płacą dużo a nie zabierają. Ja zostawiłem w PZW przeszło 600zł (składki)aby łowic dla przyjemności. Kolega emeryt zostawia 100zł i zjada 200kg ryb razem z sąsiadami. Powinien zapłacić 400 za pozwolenia + 4000 za ryby.

Ograniczenia też muszą się zacząć od tych co płacą najmniej a najbardziej łupią wody. Nie mam nic przeciwko składce emeryta 200-300zł ale bez prawa zabierania ryb. Dostęp do wędkowania i ochrona tego co jest to jedno, a pozysk mięsa to drugie.

Priorytet „żeby było tanio” jest nie do pogodzenia z priorytetem „żeby było dobrze”. Więc decyzje „żeby było tanio” sprawiają, że nie może być dobrze. Mogłoby trochę być przy dołożeniu do „tanio” osobistej pracy członków stowarzyszenia, ale przecież narzekacze udający członków nie mają ochoty nic robić tylko eksploatować wody. Tylko łowić, łowić, łowić, byle tanio.

PZW może funkcjonować normalnie jeżeli będzie miał normalnych członków, poważnie traktujących podpisane przez siebie deklaracje. A nie – udających członków. Zmartwię Was. Nie ma Was aż tak wielu. Przysparzacie sobie znaczenia krzykiem. Ale jest Was zbyt wielu, niestety.

Jest też wielu zupełnie innych. Ktoś utrzymuje tę wielką organizację w ruchu, mimo balastu cwaniaków. A takich ludzi w 2700 kół, 47 okręgach, w ośrodkach zarybieniowych i hodowlanych, strażach społecznych i etatowych, komisjach sekcjach, klubach i w innych formach organizacyjnych wędkarstwa jest bardzo wielu. Niektórzy są tak dobrze zorganizowani i osiągają takie efekty, że tylko pozazdrościć.

Ja na szczęście od tego balastu PZW się już uwolniłem, stwierdziłem, że nie ma dla kogo pracować po prostu nie warto. Im szybciej to padnie tym lepiej, Już skuczą moi byli członkowie, że rozwiązałem koło i pytają "a my???" niech teraz warczą spod stołu na kogo innego i na tym kończę dyskusję w tym wątku.

Sztandar wyprowadzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Płacę składki i mam prawo wymagać czegoś w zamian, to chyba oczywiste
Tak możesz podchodzić do właściciela Wygonina :wink: tam masz pełne prawo .

Dyrektor Zarządu Okręgu kilka lat temu zarabiał do ręki ok 5 tyś zł, w ZO był nowy samochód służbowy, kierwca na pełnym etacie (2 tyś zł do ręki)... itd

Dlaczego od tych ludzi mam nie wymagac pełnego profesjolalizmu i wręcz rewelacyjnych efektów pracy? W normalnej firmie, taki dyrektor stracił by pracę po sezonie z takimi rezultatami.

Firma, w której pracuję, zajmuje sie hodowlą ryb, zatrudniamy ok 1200 pracowników. Nikt z dyrektorów czy właścicieli nie ma swojego kierowcy. Dlaczego w organizacji "społecznej" jest kierowca na etacie? Dlaczego za pieniądze wędkarzy, dyr kupuje nowe auto? Dlaczego współczynnik zarybieniowy to zaledwie 0,3, gdy w sąsiednim ZO wynosi 0,6?

Odpowiedź jest prosta. To my ich wybieramy nie idąc na głosowanie. Delegaci wybrani przez nas w naszych kołach głosują od lat na tych samych. Dlaczego wybieramy wciąż tych samych delegatów???? Bo siedzimy w domu zamiast iść zagłosować.

[Ja na szczęście od tego balastu PZW się już uwolniłem, stwierdziłem, że nie ma dla kogo pracować po prostu nie warto. Im szybciej to padnie tym lepiej

Od kilku lat nie opłacam już składek PZW. Ten postkomunistyczny moloch nie potrafi prowadzić racjonalnej gospodarki rybackiej. Musi upaść, by na jego miejsce powstały nowe organizacje, opiekujące się poszczególnymi wodami.

Za każdym razem cieszy mnie fakt, gdy grupa zapaleńców wyrywa kolejną zaniedbaną wodę. Gdy podchodzi profesjonalnie i widać efekty ich ciężkiej pracy.

A dobrze, wcale nie musi oznaczać drogo. Pytanie tylko ile chcemy z wody wyciagać i ilu z nas jest gotowych poświęcić swój czas, by dbać o łowisko. Samo i za darmo sie nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.