Skocz do zawartości
tokarex pontony

Sieci ; prąd - "odłowy kontrolne"


Emjoo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, kolegów po kiju !

Przeglądałem sobie forum i stwierdziłem żeby poruszyć temat "połowów kontrolnych" przez spółki wędkarskie czy też gospodarzy jeziora na licencji PZW - zresztą jak zwał tak zwał każdy wie że chodzi o osoby do których trafia $ za nasze zezwolenia. Pewnie zaraz znajdzie się gro przeciwników, ale w moich okolicach to temat rzeka i jest coraz gorzej. Do rzeczy - spółka wędkarska która jest gospodarzem jeziora notorycznie wyławia ryby [metody w temacie] wszystko byłoby ok, tylko złapanie wymiarowego szczupaka to wyczyn [z ręką na sercu] :shock: mało tego takie słowo jak zarybianie to chyba jakaś utopia naiwnych, którzy dalej tam łowią. Chciałbym Was spytać jakie są sposoby, aby zapobiec wybiciu wszystkiego prócz glonów ? Myślałem żeby zadzwonić na SL lub policję, ale nie wiem czy to coś da skoro to gospodarz jeziora, a w tym kraju ręka rękę myje... Mam nadzieje a nawet jestem pewien że moja okolica to niejedyny przypadek rybactwa a nie wędkarstwa i znajdą się ludzie z pomysłem i inicjatywą [?] Pozdrawiam i liczę że temat nie umrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Witam U Ciebie to się nazywa połów kontrolny a u mnie na Wiśle połów gospodarczy. Też tłuką co drugi dzień , fakt nie prądem ale 3 siatki w odległości 50 m każda po 150m też zgarnie wszystko. też pisałem tego typu posty ale i tak to nic nie wskura skoro rybaczą według zasad jakie im pozwolono Ktoś właśnie takimi problemami powinien się zająć. Dlaczego np. PZW wydaje zgodę na takie odłowy na odcinku np> 10km aż 4 rybakom(czy chodzi im wyłącznie o te 1500 zł jakie muszą zapłacić za sezon, skoro mogłoby wędkować 100 wędkarzy i za składki mieli by drugie tyle) Dodam jeszcze że kępy na których (łowią) należą do rezerwatu. Niestety prawdą jest fakt że i na Wiśle złapać drapieżnika wymiarowego to wyczyn. Sandacza nie ma wogóle, z białej ryby to jedynie ukleja i drobna płotka która przejdzie im przez oczko./

Podejrzewam że dopiero się ktoś zainteresuje gdy zostaną łowiska komercyjne a naturalne stanowiska ryb zostaną tak zdewastowane że ich odbudowa albo potrwa wieki albo już nie da się z tym zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajcie te pytania na zebraniach sprawozdawczo-wyborczych, tylko trzeba jeszcze tam iść. Tu za was nikt tych spraw nie załatwi. Tam gdzie ludzie o tym mówią i działają jest na pewno lepiej, przynajmniej u mnie.

Ale gdzie iść ? Jak znam życie takie zebranie to sami robole i ci którzy maczają w tym palce inaczej mówiąc działacze spółki [nie miałem na celu nikogo obrażać] A teksty typu iść na zebranie to odwracanie się do tematu plecami i wmawianie sobie ze a nóż samo się naprawi, lepszym pomysłem jest coś na wzór listu otwartego do zarządów spółek lub do samego PZW o zmiane statutu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajcie te pytania na zebraniach sprawozdawczo-wyborczych, tylko trzeba jeszcze tam iść. Tu za was nikt tych spraw nie załatwi. Tam gdzie ludzie o tym mówią i działają jest na pewno lepiej, przynajmniej u mnie

Sama prawda. Jestem zdania, że wędkarz który nie uczestniczy w walnych zebraniach swojego koła nie powinien zabierać głosu w sprawach organizacyjnych :roll: Bo brak uczestnictwa oznacza, że nie interesuje go nic więcej niż patrzenie w spławik. Tym samym daje milczące przyzwolenie zarządowi na wszelkie działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepszym pomysłem jest coś na wzór listu otwartego do zarządów spółek lub do samego PZW o zmiane statutu...

To już lepiej pisz do nowego Prezydenta Stanów Zjednoczonych on za Ciebie to załatwi. :mrgreen::mrgreen::mrgreen: Ty myślisz, że Statut to kto zmieni jak nie Ty, ja i inni, a na pewno nie wynajęty stacz kolejkowy. A może się mylę i "samo" PZW to zrobi :lol: A z listu otwartego to zarząd spółki będzie miał ubaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepszym pomysłem jest coś na wzór listu otwartego do zarządów spółek lub do samego PZW o zmiane statutu...

To już lepiej pisz do nowego Prezydenta Stanów Zjednoczonych on za Ciebie to załatwi. :mrgreen::mrgreen::mrgreen: Ty myślisz, że Statut to kto zmieni jak nie Ty, ja i inni, a na pewno nie wynajęty stacz kolejkowy. A może się mylę i "samo" PZW to zrobi :lol: A z listu otwartego to zarząd spółki będzie miał ubaw.

Takimi tekstami problemu się nie rozwiąże, myślałem ze znajdzie się chociaż mała grupka osób która będzie miała ambicje albo chociaż plany, no ale każdy do problemu pochodzi "na miękko - samo się zrobi, a jak nie to zróbcie to Wy a ja się tylko podpisze" Nie dziwota że tak się dzieje skoro presja na ten temat jest zerowa .

Btw, ja w zarządach uczestniczyć nie mogę z racji wieku, ale chociaż nagłośnić sprawę - tylko po co... :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślałem ze znajdzie się chociaż mała grupka osób która będzie miała ambicje albo chociaż plany, no ale każdy do problemu pochodzi "na miękko - samo się zrobi,

Przecież to Ty tak podchodzisz bo ja i wielu innych sami wzięliśmy sprawy w swoje ręce zamiast pisać petycje. Tu nas nie musisz ustawiać.

ja w zarządach uczestniczyć nie mogę z racji wieku, ale chociaż nagłośnić sprawę

A niby dlaczego nie możesz uczestniczyć? Nagłaśniaj w swoim kole a nie anonimowo na forum. Tu za Ciebie tych problemów nikt nie rozwiąże. Ja rozwiązuje w swoim Okręgu i Kole a Ty w swoim, Przecież ja tam nie pojadę dać Ci obiadek na miseczce i jeszcze pozmywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślałem ze znajdzie się chociaż mała grupka osób która będzie miała ambicje albo chociaż plany, no ale każdy do problemu pochodzi "na miękko - samo się zrobi,

Przecież to Ty tak podchodzisz bo ja i wielu innych sami wzięliśmy sprawy w swoje ręce zamiast pisać petycje. Tu nas nie musisz ustawiać.

ja w zarządach uczestniczyć nie mogę z racji wieku, ale chociaż nagłośnić sprawę

A niby dlaczego nie możesz uczestniczyć? Nagłaśniaj w swoim kole a nie anonimowo na forum. Tu za Ciebie tych problemów nikt nie rozwiąże. Ja rozwiązuje w swoim Okręgu i Kole a Ty w swoim, Przecież ja tam nie pojadę dać Ci obiadek na miseczce i jeszcze pozmywać.

To może opisz jak to wygląda u Ciebie żebym miał jakiś obraz jak za to się zabrać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

W okolicach Kartuz nazywa się takie coś odłowem selekcyjnym. Trzepie się ryby prądem pod okiem prezesa tamtejszego związku.

Nie jest to nowością. Kilka jezior dzięki temu procederowi poszło już w dzierżawę. Związek "oczyszcza" jeziora z ryb i wtedy uzasadnia oddanie jeziora tym, że jest mało ryby i wędkarze nie są zainteresowani połowami w takowym jeziorze.

... i jak tu takiemu szubienicy nie postawić !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i jak tu takiemu szubienicy nie postawić !!!

I nie zmieniliście takiego zarządu :?::?::?: Może lepiej krzyż postawić zamiast szubienicy niech się tłuszcza napatrzy i ma uciechę. Pewnie też nikt nie ma aparatu aby zdjęcia z takich odłowów porobić, chyba, że ci co piszą też w tym procederze uczestniczą? A co jak inni kradną to my też możemy :evil: Ludzie!!!!!!czy oprócz anonimów na forum już nic innego nie potraficie :?::?::?:Przecież to Wasz kraj, Wasze państwo, Wasza organizacja :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarosław, napisz lepiej jaki masz wpływ na swoje koło, okręg i okolice, bo biadolenie o tym, że każdy może iść na zebranie i coś zmienić jest bez sensu. Przynajmniej 80% członków śląskich kół to mięsiarze, do tego od czasu do czasu zakłusowanie jest tu w bon tonie. Niby wszyscy się wypierają, ale jak popiją nad wodą na nockach to głośno wymieniają poglądy....

Tak naprawdę NIKOGO oprócz garstki zapalonych wędkarzy nie interesuje to czy ktoś wody pilnuje czy nie, czy ktoś robi "połowy kontrolne" raz w roku czy raz w tygodniu. PZW w obecnym kształcie to relikt komunizmu i nie zmieni tego ani podnoszenie składek ani uczestnictwo w zebraniach kół. Jedyne co pozostaje to tworzyć łowiska prywatne i tyle.

Jak ktoś nie ma na chleb to niech do roboty idzie a nie siedzi od rana do wieczora na rybach za 200 PLN na rok i udaje głupa. Każde hobby jest kosztowne, mam nadzieję, że niedługo będzie z wodami tak jak np. na jez. Wygonin koło borów tucholskich. Tam ryby jest więcej niż we wszystkich śląskich zbiornikach zarządzanych przez PZW. Tak naprawdę to obecny kształt związku jest właśnie zasługą "wędkarzy" emerytów i rencistów, dla których łowienie stało się sposobem na zapełnienie lodówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce się wcinać Jarosław, bo na pewno ci odpowie ,ale wkurza mnie taka gadka ,Michu1234, gdyby nie ci emeryci a i czasem renciści co poświęcają swój czas za friko dla związku to byś nie miał gdzie łowić ,a na pewno nie było by cię stać na Wygonin ,tam się płaci dniówkę tyle co za rok w PZW. Poczytaj najpierw posty Jarosława a dopiero możesz się wypowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Wygoninie tydzień czasu na w październiku, złowiłem więcej ryb niż przez ostatnie 5 lat na wodach PZW. Coś ci to tłumaczy?. Do tego nie chcę aby ktokolwiek robił cokolwiek za darmo. Czasy czynów społecznych odeszły już 20 lat temu do lamusa. Jeżeli idę na spacer z dziećmi nad zbiornik o pow. 700 ha i na 50 wędkarzy 2 na oko ma mniej niż 50 lat i tak praktycznie za każdym razem jest tzn. że to są "prawdziwi" wędkarze.

Nie opłacę w tym roku składek bo to graniczy z farsą. W zeszłym roku wydałem na PZW łącznie ponad 500 PLN ( opłata w moim okręgu, opłata na mazurach + opłata za trolling) za te pieniądze miałem kontakt z normalną rybą tzn. grubo powyżej wymiaru ok 5 razy. Na prywatnym Wygoninie miałem kontakt przez 7 dni ponad 50 razy, przyznam, że po którymś przestałem liczyć.

Wnioski Maniek wyciągnij sam. Ja uważam że, JAKI PAN TAKI KRAM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że, JAKI PAN TAKI KRAM.
Ja wcale nie uważam że jest dobrze w PZW tylko na litość boską nie miejcie do nikogo pretensji PZW jest dobrowolnym zrzeszaniem nikt tu nikogo nie trzyma na silę a ci co są nie mogą podchodzić jak klient w sklepie ,jeśli komuś nie odpowiada to się wypisuje i jedzie sobie na Wygonin ,a tak po za tym zapytam to ile zapłaciłeś za tydzień na wygonienie ,pewnie w PZW byś miał dwa lata opłacone.Napiszę tak jest kiepsko ale wszystko zależy od nas samych ja nie mam powodu do narzekań ryb w mojej okolicy jest sporo i to zasługa między innymi PZW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę tak jest kiepsko ale wszystko zależy od nas samych ja nie mam powodu do narzekań ryb w mojej okolicy jest sporo i to zasługa między innymi PZW
.

Pierwsza sprawa, to łowisz z tego co widzę większość czasu na rzece, stąd pewnie ryby jeszcze w wodzie coś masz, osławione Mietkowy, Otmuchowy i Głębinowy do rybnych już nie należą, no chyba że za leszczykiem ktoś lubi chodzić.

Druga sprawa jest taka, że PZW jest jak państwo komunistyczne: hasła "wody są nasze" czy "wszystko zależy od nas" to czysta komuna. ZERO odpowiedzialności. Od nas właśnie nic nie zależy.

Zależy np. od panów X,Y i Z, którzy są strażnikami Państwowej Straży Rybackiej, od tego jak swoją pracę wykonują, czy wykonują ją sumiennie, to jest ich praca i jeżeli co tydzień w danym miejscu na zbiorniku PZW stoi siata, jest to zgłoszone do PSR i siata stoi jeszcze miesiąc tzn. że pan X, Y i Z powinni wylecieć z roboty.

Zależy od tego co prezio koła z kolegami uwzględni za priorytet. Byłem kiedyś w kole w ktorym prezio z kolegami emerytami staw o powierzchni 2 ha zarybiali toną karpia po czym ustawiali się na wyżerkę, siedzieli dzień/noc przez 2 tygodnie i było po rybie.

Dodam, że tak właśnie się robi z pieniędzy PZW czyli tych na zarybianie pieniądze prywatne bo ryba byla wyławiana bez ograniczeń prosto do lodówek zacnych członków koła.

Powinno być tak, że za stan wody odpowiada prezes koła, do nagany i wykluczenia z PZW włącznie. Wtedy panowie strażnicy pilnowaliby wody, wędkarze mieli rybę na kiju a prezio i inne osoby ODPOWIEDZIALNE wypłatę do ręki. Jak wszystko jest "nasze" tzn. ŻE WSZYSTKO JEST NICZYJE, JAK ZA KOMUNY: TYM CHATA BOGATA CO Z WODY PRZYNIESIE TATA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michu1234, to są skrajności mogę ci podać przykład z swojego podwórka na haczyku jest pewien kolega który jest rencista i uczestniczy w zarybieniach za friko ,mało tego że pomaga to jeszcze jeździ swoim samochodem za własne paliwo i pilnuje po zarybieniu z 3-4 dni i nikt mu nie płaci a jest ich kilkoro ,wiem ze to jest skrajność i nie powiano tak być ,tyle tylko że aby zatrudnić zawodowców jako prezesów i strażników to opłaty by były takie jak na Wygoninie.U mnie z strażnikami nie ma problemu ,jeden raz tak było że olali zgłoszenie i spowiadali się na policji i w prokuraturze teraz poważnie podchodzą do pracy.Ale żeby strażników było tyle aby bylo ich widać to na to potrzeba dużo kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW jest dobrowolnym zrzeszaniem nikt tu nikogo nie trzyma na silę

No jasne, ale to przecież nie jest żaden argument. Płacę składki i mam prawo wymagać czegoś w zamian, to chyba oczywiste.

Moim zdaniem wykupywanie jezior i tworzenie łowisk prywatnych też nie jest dobrym pomysłem, no chyba że ktoś ma dużo kasy, to dla niego nawet lepiej. Dlaczego w Polsce nie może być tak jak np. w Anglii? Składka niższa niż u nas, mimo dużej liczby wędkarzy ryb nie brakuje. Mam nadzieję że dożyję czasów że i u nas tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michu1234,

Miedzy PZW i PSR jest taka zależność jak miedzy Tobą i mną. Po prostu nie jesteśmy rodziną. A reszta jak Maniek powiedział PZW jest dobrowolnym związkiem i opartym na pracy społecznej. I wiedziałeś to zapisując się do tego związku który teraz krytykujesz wiec na co liczysz :?: Masz trzy wyjścia, wszystkie honorowe:

1. Jako "konsument" - głosuj nogami - nie przychodź, nie kupuj, nie zarobią... Będzie takich więcej to policzą i ocenią wynik ekonomiczny...padną na pysk i kupi wszystko właściciel Wygonina

2. Jako "współwłaściciel" (Członek Stowarzyszenia) - głosuj na zebraniach - zbierzesz "swoje" lobby - będzie po Twojemu...i Ty kupisz Wygonin.

3. Jako "sierota po systemie komunistycznym" - płacz, że "krzywda się dzieje" - oleją pośmieją się i będzie jak jest...po staremu.

Koniecznie mi napisz co wybierasz bo umieram z ciekawości :grin:

Ps. I jeszcze mi napisz adres właściciela Wygonina bo chętnie tam pojadę jak wypiszę się z PZW a znudzą mi się moje dwa jeziora :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płacę składki i mam prawo wymagać czegoś w zamian, to chyba oczywiste
Tak możesz podchodzić do właściciela Wygonina :wink: tam masz pełne prawo .
i kupi wszystko właściciel Wygonina
Nie czarujmy się tylko jasno trza powiedzieć p .Mroczek :wink: ale to jego biznes i ma prawo.
Masz trzy wyjścia, wszystkie honorowe:
Ja widzę czwarte ,ten kto tak mocno narzeka niech kupi sobie wodę nie koniecznie Wygonin.
mi się moje dwa jeziora
No proszę :mrgreen: to może zaprosisz kolegę kiedy. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest powrót do sedna, przynależność do PZW dobrowolna, składka dobrowolna, wymagać za składki nie można nic. Czyli norma. Dlatego j.w. olewam temat płacenia składek w PZW. Jak każdy wie, kto łowi poza tym krajem, wędkarstwo to nie przesiadywanie wielu godzin bez brań nad wodą lub przechodzenie 30km z buta bez kontaktu z "rybą" piszę tak bo nie mówię o 14 cm okonkach albo szczupaczkach długości ołówka. Wędkarstwo to sport, hobby etc, polegające na łowieniu ryb, niekoniecznie do konsumpcji, ale jednak łowieniu.

Acha, co do wód to nie trzeba być hiper krezusem żeby mieć jezioro, w ANR jest tego pełno za stosunkowo niewielkie pieniądze.

BTW, Jarosław nadużycia w kole, o których tu pisałem były w jednym z sosnowieckich kół ( połów karpia) do tego dumnie skarbnik w kole o tym mówił jakby miał czym się chwalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michu1234,

Bierzesz kredyt -podpisujesz warunki, kupujesz samochód- podpisujesz warunki, bierzesz sobie żonę razem z teściową- podpisujesz warunki, idziesz do pracy podpisujesz warunki a co w PZW nie musisz :?::grin: ano chyba nie to trudno :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest powrót do sedna, przynależność do PZW dobrowolna, składka dobrowolna, wymagać za składki nie można nic. Czyli norma. Dlatego j.w. olewam temat płacenia składek w PZW. Jak każdy wie, kto łowi poza tym krajem, wędkarstwo to nie przesiadywanie wielu godzin bez brań nad wodą lub przechodzenie 30km z buta bez kontaktu z "rybą" piszę tak bo nie mówię o 14 cm okonkach albo szczupaczkach długości ołówka. Wędkarstwo to sport, hobby etc, polegające na łowieniu ryb, niekoniecznie do konsumpcji, ale jednak łowieniu.

Acha, co do wód to nie trzeba być hiper krezusem żeby mieć jezioro, w ANR jest tego pełno za stosunkowo niewielkie pieniądze.

BTW, Jarosław nadużycia w kole, o których tu pisałem były w jednym z sosnowieckich kół ( połów karpia) do tego dumnie skarbnik w kole o tym mówił jakby miał czym się chwalić.

Popieram w pełni wypowiedź kolegi, a teksty w stylu "nie pasuje to się wypisz" czy "kup sobie swoje jezioro" to nie argumenty w rzeczowej dyskusji. Mimo to życzę wszystkim Panom byśmy doczekali się w końcu odpowiednich warunków do uprawiania wędkarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"nie pasuje to się wypisz" czy "kup sobie swoje jezioro" to nie argumenty w rzeczowej dyskusji
Czyli najlepszym argumentem jest 200pln dniówka i płacę i wymagam ,ja dziękuje za takie łowiska czy to PZW czy prywatne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"nie pasuje to się wypisz" czy "kup sobie swoje jezioro" to nie argumenty w rzeczowej dyskusji
Czyli najlepszym argumentem jest 200pln dniówka i płacę i wymagam ,ja dziękuje za takie łowiska czy to PZW czy prywatne.

Tego nie powiedziałem, napisałem kilka postów wyżej, że prywatne łowiska to dobre rozwiązanie jedynie dla bogatych wędkarzy. W zachodniej Europie składki są na normalnym poziomie, większość wód jest ogólnodostępna i przede wszystkim jest co łapać. Pomijam tutaj poziom etyki wędkarskiej, choć i na tym polu sporo nam brakuje.

Nie stać mnie na prywatne łowiska, podobnie jak zapewne wielu innych użytkowników tego forum. Jestem studentem i oprócz tego muszę jeszcze ciężko pracować żeby zarobić parę groszy. Skoro więc płacę niemałą składkę PZW to mam prawo czegoś wymagać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.