maniek Napisano 10 Sierpnia 2007 Share Napisano 10 Sierpnia 2007 Tomku bo to u młodych tak jest ,raz siądzie i jak nie polapie całej siaty to już dalej go nie interesuje.Do nikogo ,nie "pije" tylko to taka stara prawda.Tomek patrz temat suma.A tu wrcamy do tematu węgorzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 10 Sierpnia 2007 Share Napisano 10 Sierpnia 2007 Ale zgodze się! Że troche się zniechęciłem, ale nie jest tak źle, jeszcze sobie pochodze z tym gruntem. No tak to jest u nowicjuszy, że jak sie nic nie złowi to troche sie zniechęcam, ale takie jest wędkarstwo i musze być wytrwałym! PS. Maniek, ty to chyba codziennie nad wodą jesteś co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 10 Sierpnia 2007 Share Napisano 10 Sierpnia 2007 Maniek, ty to chyba codziennie nad wodą jesteś co?Teraz już nie stety nie ,ale chciałbym ,tak jak kiedyś ,codziennie na rybkach ,bo mieszkałem 27lat nad stawem i do wody miałem 7m.To byly czasy,przed szkoła ,czy praca na rybki a po też zresztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 10 Sierpnia 2007 Share Napisano 10 Sierpnia 2007 A to miałeś fajnie, przydało by się mieszkać tak blisko stawu, jeziora czy rzeki. A tak to rowerem, jeżdże sam albo z tatą, bo najlepsze miejscówki są nie do przejazdu samochodem. Jeśli chodzi o węgorza to we wtorek powtórka, zobaczymy co będzie, a jutro pochodze ze spiningiem, może jakiś szczupaczek, sandacz albo garbus się trafi. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 11 Sierpnia 2007 Share Napisano 11 Sierpnia 2007 Byłem dzisiaj, ale tylko 4-5 godzin, i wyrzuciłem tylko jedną wędke na węgorza, a drugą na spławik się z płotkami bawiłem. Na hak gruntu nałożyłem pęk rosówek a potem przełożyłem na żywca. Wynik- 0 Nawet okoń się nie pofatygował, żeby wziaść mi na żywca, albo rosówke. Szkoda, trzeba próbować dalej. Tylko teraz się leszcz ruszył bo na spławik małe się trzepiają to na sprężyne może by większe wyciągnął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 11 Sierpnia 2007 Share Napisano 11 Sierpnia 2007 Na hak gruntu nałożyłem pęk rosówek Ja zawsze nakładam jedną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 11 Sierpnia 2007 Share Napisano 11 Sierpnia 2007 no rosówek napisałem, jedna węszła duża i jedna mała. na hak 1 a czasem tylko jedna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 16 Sierpnia 2007 Share Napisano 16 Sierpnia 2007 Byłem dzisiaj.. od rana i nic. Czyli to już 3 wypad pusty :/ Inni też siedzą z żywcami, rosówkami i narazie nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hols75 Napisano 18 Września 2007 Share Napisano 18 Września 2007 Witam!! Czy miesiąc wrzesień jest jeszcze dobrą porą na węgorza w nocy na jeziorze? Czy może już za zimno i nic z tego nie będzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hols75 Napisano 19 Września 2007 Share Napisano 19 Września 2007 Witam!! Czy miesiąc wrzesień jest jeszcze dobrą porą na węgorza w nocy na jeziorze? Czy może już za zimno i nic z tego nie będzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 19 Września 2007 Share Napisano 19 Września 2007 Z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że wszystko zależy od pogody. W tym roku mamy chłodny wrzesień i brania węgorzy (także sandaczy) mam jedynie w godzinach wieczornych - do godz. 24, potem przychodzi większe ochłodzenie i nie ma sensu dłużej siedzieć. Z węgorzem jest tak, że bierze tylko w niektórych miejscach, dlatego trzeba dobrze znać akwen - mowa oczywiście o formie szerokogłowej łowionej na żywca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
traper999 Napisano 1 Listopada 2007 Share Napisano 1 Listopada 2007 a czym neciec wegorze oprocz bulki zmieszanej z krwia ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 1 Listopada 2007 Share Napisano 1 Listopada 2007 a czym neciec wegorze oprocz bulki zmieszanej z krwia ?? http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=2499&highlight=w%EAgorz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
węgorz Napisano 9 Grudnia 2007 Share Napisano 9 Grudnia 2007 ukleja nie jest za dobra na wegorza trupek szybko staje sie twardy i malo apetyczny ja wole plotke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
-PuS- Napisano 10 Grudnia 2007 Share Napisano 10 Grudnia 2007 Wiecie co? Co do węgorza przestałem go łapać. Ostatnie kilkanaście które wyciągnołem to maluchy między 50 a 70 cm. Łapałem na uklejki którym wcześniej obcinam główkę i gnojaczki. I oczywiście na płoteczki i rosówki. Ale to taka fajna i dziwna ryba i zrobiło mi się jej szkoda. Jak już weźmie to naprawdę ciężko hak mu wyjąc aby go nie uszkodzić zbytnio. Próbowałem różnych sposobów aby brały większe. Stosowałem duże haki i rybki. Nic nie pomogło. Teraz jak złapię to tylko jako niechciany przyłów do sandacza jak łapię na trupa. Z tego co czytałem populacja węgorza spadła o 98%. Rybka jest praktycznie na wymarciu. Są jakieś próby ratowania gatunku ale niestety na dalekim wschodze stała się popularna i wykupują większość powracającego z oceanu szklaka i chodują u siebie na sprzedaż. Cena małego węgorka czyli szklaka poszła do góry strasznie i prawdopodobnie za kilka lat nie złapiemy już węgorka w polsce. Trochę żałuję że zdjęcie mojego największego prawie metrowca gdzieś się zapodziało. I to chyba była samica bo strasznie gruba. Dlatego panie i panowie. Jak już złapiecie węgorka to róbcie zdjęcie z nim. Bo za kilka lat to może być tylko wspomnienie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
węgorz Napisano 16 Grudnia 2007 Share Napisano 16 Grudnia 2007 szkoda ze nie zarybiaja wegorzem naszych jezior Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
igor Napisano 30 Stycznia 2008 Share Napisano 30 Stycznia 2008 Smutne, na Poraju kilka razy w poprzednim sezonie przypadkowo na grunt złowił się węgorz, ale maleństwa około 40-50 cm. Niestety one są tak chciwe, że w zasadzie hak wręcz pożerają, złowiłem w sumie 3 takie(zawsze nocka) i zawsze musiałem odcinać bo nie było nawet widać haczyka tak głęboko siedział. @PUS Bardzo mnie zmartwiłeś tą wypowiedzią, że za kilka lat to będzie raczej tylko wspomnienie, u nas w tym chorym kraju to już nawet ryby na zachód spływają . Sad but true. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość lin Napisano 9 Lutego 2008 Share Napisano 9 Lutego 2008 moje jezioro chyba nalezy do nielicznych... bo jest tam bardzo duzo szczupaka, sandacza i WEGORZA 2 lata temu pamietam jak PZW zarybialo z lodzi wegorzem i szczupakiem... to byl widok cala tona malutkich rybeczek... ktore wyzucano na srodku jeziora. Mily widok zeby tak o kazde jezioro dbali... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
-PuS- Napisano 9 Lutego 2008 Share Napisano 9 Lutego 2008 I tu właśnie widać problem zarybiania. Widok często miły, a narybek może paść od różnicy temperatury i np. zostać zjedzony przez stado okoni które akurat żeruje. Sam kiedyś widziałem coś takiego. Siedzę sobie na pomoście jezioro Wielkie Partęczyny pod pomostem miliardy okoni które brały nawet na pusty hak. A tu przychodzi jegomość z kilkoma wielkimi worami narybku węgorza, rozcina te torby i sru rybki do wody z tego pomostu. Z ciekawości położyłem rękę na jednym z tych worów i był wyraźnie cieplejszy od wody w jeziorze. Był straszny upał miał prawo się nagrzać. I gość zamiast włożyć te worki do wody aby wyrównać temperaturę, aby te małe szklaczki nie dostały szoku wlał wszystko w 5 minut i po zarybianiu. Dalej nawet nie chcę myśleć co się z nimi stało. Bo okonki natychmiast ruszyły do ataku co było wyraźnie widać z pomostu. Czyli zamiast zarybiania było karmienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość lin Napisano 9 Lutego 2008 Share Napisano 9 Lutego 2008 w sumie to z tym masz racje :/ glupota zarybien :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 12 Lutego 2008 Share Napisano 12 Lutego 2008 NA moim łowisku na całę szczęście jest dużo węgorza. Poki co trafiały mi sie głownie z przedziału 60-80. Mało osób nastawia sie na tym łowisku na węgorza, wiec mam nadzieje że nie wyłowią go za szybko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damianxtx Napisano 12 Lutego 2008 Share Napisano 12 Lutego 2008 Co do węgorza to w mojej okolicy to nawet nie bardzo wiem gdzie występuje . Jedynie słyszałem że jest na pasterniku w Starachowicach. Ciekawe czy uda mi go kiedykolwiek złowć. Gatunek zanika w nasz wodach i coraz rzadziej o nim słyszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 13 Lutego 2008 Share Napisano 13 Lutego 2008 dudi to zazdroszczę, bo węgorz to rzadkość Jak dla mnie gatunek wymarły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_barti_ Napisano 22 Lutego 2008 Share Napisano 22 Lutego 2008 I tu właśnie widać problem zarybiania. Widok często miły, a narybek może paść od różnicy temperatury i np. zostać zjedzony przez stado okoni które akurat żeruje.Sam kiedyś widziałem coś takiego. Siedzę sobie na pomoście jezioro Wielkie Partęczyny pod pomostem miliardy okoni które brały nawet na pusty hak. A tu przychodzi jegomość z kilkoma wielkimi worami narybku węgorza, rozcina te torby i sru rybki do wody z tego pomostu. Z ciekawości położyłem rękę na jednym z tych worów i był wyraźnie cieplejszy od wody w jeziorze. Był straszny upał miał prawo się nagrzać. I gość zamiast włożyć te worki do wody aby wyrównać temperaturę, aby te małe szklaczki nie dostały szoku wlał wszystko w 5 minut i po zarybianiu. Dalej nawet nie chcę myśleć co się z nimi stało. Bo okonki natychmiast ruszyły do ataku co było wyraźnie widać z pomostu. Czyli zamiast zarybiania było karmienie. A narybek węgorza drogi.. i zmarnowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kami Napisano 22 Lutego 2008 Share Napisano 22 Lutego 2008 Co do węgorza to w mojej okolicy to nawet nie bardzo wiem gdzie występuje . Jedynie słyszałem że jest na pasterniku w Starachowicach. Ciekawe czy uda mi go kiedykolwiek złowć. O Pasterniku nie wiedziałem, ale na Lubiance też jest. Kiedyś znalazłem węgorza ze sporym hakiem w pysku, widać że niedawno padł, zmierzyłem go i miał 78 cm. Poza tym w tym roku na walnym koła Brody chwalili się, że wpuszczali węgorza do zalewu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.