kocur Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 Jak dojdzie mi jeszcze parasol to na wszystkie manele będę musiał kupić pick up'a A wracając do tematu to spotkałem się z opiniami że kontrolujący czepiali się właśnie tego że sztyca parasola niszczy grunt i że to to samo co rozbicie namiotu z podłogą Zastanawia mnie coraz bardziej jak daleko w swej niewiedzy i głupocie mogą posunąć się jeszcze kontrolujący Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 A wracając do tematu to spotkałem się z opiniami że kontrolujący czepiali się właśnie tego że sztyca parasola niszczy grunt i że to to samo co rozbicie namiotu z podłogąTeraz to już "dorabiasz" teorie spiskową Jak dojdzie mi jeszcze parasol to na wszystkie manele będę musiał kupić pick up'a Kup se rower to zmieści ci się wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 maniek, nie dorabiam tylko piszę co słyszałem na temat czepliwości straży miejskiej w stosunku do biwakujących. A rowery mam 4 w garażu i żaden nie jest sprawny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pi Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 A rowery mam 4 w garażu i żaden nie jest sprawny Pisz co z nimi nie tak to jakoś zaradzimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hubal Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 Co do parasola, to dobry wcale nie kosztuje za wiele ( skoro stać na niego ucznia ) Mój ma boki, śledzi dużo, miejsca w cholere (2,5m) i 3 sezon trzyma. Ogólnie jest zielony i pisze na nim " York" . Waga też nie przeraża. maniek, Zmiescisz tego najwiekszego elektrostatyka na rower i wyslesz mi zdjęcie, a jeszcze dziś zakładam twój fan-klub. Ale nie bójta panowie, już w drodze jest przyczepka pod rower. Powinno się wszystko zmieścić. Po jednej nocce na fotelu w granicach 3 stówek, nie chce siedzieć na niczym innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 Pisz co z nimi nie tak to jakoś zaradzimyTo już chyba w innym temacie Pi, a co siedzisz w rowerach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 A pytałam kiedyś, kto chce zajefajne pałatki wojskowe ze śledziami za 5 zeta, to nikt nie chciał Przepadło bo już nie mam dostepu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pi Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 Pisz co z nimi nie tak to jakoś zaradzimyTo już chyba w innym temacie Pi, a co siedzisz w rowerach. Jeżdże, a jak coś sie popsuje to naprawiam. Koła jeszcze nie umiem zapleść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 11 Maja 2009 Share Napisano 11 Maja 2009 Rowery stoją w garażu bo nikt nie jeździ z braku czasu więc jakoś nie chce się ich naprawiać Ale od miesiąca robię przymiarki do naprawy mojego żeby na rybska móc wyskoczyć i nie mieć problemów z dojazdem i parkowaniem nad wodą bo wiadomo że nie wszędzie wjedziesz innym środkiem transportu. A tak panowie ze straży miejskiej i inne służby mogą mi naskoczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam998 Napisano 12 Maja 2009 Share Napisano 12 Maja 2009 Nie wystarczy ci dobry wędkarski parasol,no ale lepiej ponarzekać na policje ,na strażników i co tam jeszcze. jeśli miałbym do wyboru parasol i namiot na 2-3noce to wybrałbym namiot...jeszcze inna kwestia komary mam jakieś takie przeczucie że parasol by mi nie podpasował ale mogę się mylić odnośnie strażników to pisałem bo akurat osobiście widziałem...i wcale nie mam im tego na złe że starszemu panu nie chciało sie zwracać uwagi kolesiom, którym po paru piwkach załączyła sie nieśmiertelnosć....ale do normalnych wędkarzy też mogli by podchodzić z pewną wyrozumiałoscią straż miejska i policja też mogłaby podchodzić indywidualnie do różnych spraw.... właśnie oni generalizują,większy = napewno zły i trzba go conajmniej spisac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość greg37 Napisano 29 Maja 2009 Share Napisano 29 Maja 2009 maniek, na Waszych wodach tez jest ten chory zakaz biwakowania? Na stronie PZW Wrocław nic takiego nie znalazłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 29 Maja 2009 Share Napisano 29 Maja 2009 maniek, na Waszych wodach tez jest ten chory zakaz biwakowania?Nie ,przynajmniej się nie spotkałem .jeśli miałbym do wyboru parasol i namiot na 2-3noce to wybrałbym namiot...jeszcze inna kwestia komary mam jakieś takie przeczucie że parasol by mi nie podpasował ale mogę się mylić To oczywiście teoria ,bo praktyka jest taka ze w namiocie ,nie masz możliwości stać np przebrać się i zawsze jesteś schylony ,nie dotyczy to namiotów typu hangar ,ale kto taki targa na ryby , w parasolu masz dużo swobody ,wstawiasz karpiowy fotel lub dwa i jeszcze stolik ,wchodzisz do parasola wygodnie na stojąco ,z komarami nie ma żadnego problemu ,są moskitiery na parasol ,ba dorabia się boki na całość i masz to samo co namiot tyle tylko że masz dach parasolu wysoko nad głowa ,z parasolem nie ma takiego cyrku jak z namiotem ,rozkładanie czy składanie ,albo nie równy teren ,jest wiele za parasolem ,tylko ze to trzeba sezon spędzić na nockach to ma się wyrobione zdanie ,no i żaden zakaz biwakowania cię nie obowiązuje. przy najbliższej okazji zrobię parę fotek jak koledzy będą na nocce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
defektor Napisano 12 Czerwca 2009 Share Napisano 12 Czerwca 2009 Jako wędkarz z woj.ślaskiego też jestem dotknięty tym chorym zakazem. Na rybki staram się jeździć z rodziną, jednak nocna zasiadka bez namiotu nie wchodzi w rachube. Żona i małe dziecko jednak lepiej żeby spało w namiocie niż na parkingu w aucie, tak na marginesie, na parkingu oddalonym o jakieś 200-300 m. kolejna paranoja.Ta sama sytuacja z polami namiotowymi, bez komentarza. Tak jak koledzy wcześniej pisali, PZW powinno bardziej precyzować co to jest według nich: biwakowanie a wędkowanie, wędkowanie i spanie w namiocie, biwakowanie gril muzyka i spanie w namiocie. Zakładają że to jedno i to samo, to tylko pokazuje lekceważące podejście do sprawy. Może powinny powtać jakieś reguły pozwalające oddzielenie biwakowania od wędkowania z możliwością rozbicia namiotu. Myśle że karta wędkarska+opłacone składki+ograniczenia powierzchni namiotu np. 2x2m powinny być wystarczającym argumentem do wyłączenia wędkarzy z zakazu. Nie wiem napiszmy może jakąś petycje do pzw, niech cos postanowią w tej sprawie. W kupie siła, jak nie to blokada dróg Zagadka, co to jest : Namiot bez podłogi, z trzema łóżkami polowymi, bez grila, ogniska, muzyki itp. ? biwakowanie, namiot wędkarski, namiot rozkoszy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hubal Napisano 12 Czerwca 2009 Share Napisano 12 Czerwca 2009 defektor, ale pomysl logicznie, jak będziesz "łowił" a nie "biwakował" to w chwili, kiedy będziesz chciał rozpalić grila pozwijasz namiot? Z drugiej strony jak będzie 10 osób "biwakować" a dziecko będzie miało jako uczestnik bata w wodzie to co ? Z własnego doświadczenia wiem, że takie zakazy są dosyć "na pokaz". 2 lata temu z kuzynem i kumplem siedzieliśmy 5 dni na Gzelu. Namiot rozbity może 10 m od znaku " zakaz rozbijania namiotu i palenia ognisk". Nie był to strikte las. Jako, że w tym czasie akurat miało miejsce zatrucie wody na tym zbiorniku, po 2 dniach zasiadki ( po częsci moje obozowisko zgłosiło to pierwsze do koła i pożyczaliśmy buteli jak sanepid brał wodę ) przekształciliśmy łowienie w typowy biwak, ogsnisko, browarek etc. x kontroli 0 uwag, jedni nawet puszki zakoślil. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
defektor Napisano 12 Czerwca 2009 Share Napisano 12 Czerwca 2009 tym tokiem myślenia dojdziemy do tego, że jedząc i pijąc cokolwiek nad wodą już biwakujemy, obojętnie czy jestesmy na rybach, na rowerze czy akurat masz ochote zjeść nad wodą kanapke z serem. Co więcej krzesło ogrodowe, wędkarskie czy inne składane juz można zaliczyć do akcesorii biwakowych. Nasze władze,pzw,właściciele, dzierżawcy i bóg wie jeszcze kto, popadają w jakąś manie prześladowczą, kto wymysli bardziej idiotyczny przepis. Najgorsze jest to, że nic nie stoi na przeszkodzie aby te namioty rozbijac nad wodą. Są fajne stanowiska gdzie mały namiot nikomu nie przeszkadza, z zachowaniem przyzwoitej odległości itp. Wędkuje od kilku lat ( prawie 10 ) i widzę że jest coraz czyściej, ludziej też inaczej podchodzą do tematu ochrony łowisk, ochrony dla samych siebie. Nie o to chodzi, od tematu grila jest zakaz rozpalania ognisk i uzywania otwartego ognia itp, i dla grilowiczów i innych ludzi nie związanych z wędkarstwem jest pole namiotowe, przeznaczone do biwakowania i innych czynności nie związanych z wędkarstwem. Jesli masz możliwość zobacz pole namiotowe na przeczycach, gdzie ludzie bez przymusu w sposób naturalny podzielili sie na plaże+kampery, wędkarstwo, i nikt z kameperów nie przyjdzie sie kapać w miejsce gdzie są wędkarze a wędkarze którzy rozkładają sie na plaży zdają sobie sprawe że tutaj mogą się kąpać ludzie. Nie widziałem i nie słyszałem o kłótniach czy innych sytuacjach. Czyli jednak można rozgraniczyć te dwie rzeczy.........tylko niektórym trzeba pomóc o tym pomyśleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
defektor Napisano 12 Czerwca 2009 Share Napisano 12 Czerwca 2009 Dzisiaj to my, ja i ty, naprawiamy to co odbywało sie dotąd nad wodami pzw. Mam 32 lata liznołem starego systemu i staram się swoim postepowaniem tworzyć nowe oblicze wędkarstwa. Wiem doskonale że musimy sami zacząć od siebie, te zmiany które zaszły zawdzięczamy determinacji ludzi którzy tych zmian chcą. Jeśli bedziemy do tego dążyć i rozsądnie postępować, rozbijając namioty nad wodą nie wyrządzimy nikomu krzywdy. uffff.....sie rozkręciłem, jak białe robaczki na haku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 24 Czerwca 2012 Share Napisano 24 Czerwca 2012 Kiedyś pewien strażak na pytanie drugoklasisty szkoły podstawowej: czy chciałby w swojej karierze, uratować dziecko z płonącego budynku, odpowiedział, że nie, nie chciałby, aby się przytrafiło mu takie zdarzenie. Długo musiał się tłumaczyć, co miał na myśli, że lepiej, żeby do takich tragedii nie dochodziło. Dzieci zrozumiały wypowiedź ów strażaka, że nie chciałby ratować dziecka. W interpretowaniu zapisów prawa, nakazów, zakazów, czuję się, jak ten drugoklasista. Na tablicach informacyjnych np. przed wstępem do lasu, na obszary natura 2000 itp., bywają zapisy, gdzie uchwałą gminy, zakazuje się biwakowania w miejscach poza miejscami wyznaczonymi. Ogólnie w obszarach Natura 2000 zezwala się na uprawianie wędkarstwa. Jednak rozłożenie krzesełka wędkarskiego, parasola, namiotu bezpodłowego, koca, rozpalanie grilla, to już biwakowanie. Taką interpretację wyczytuję z artykułu WW Prawnik radzi - Biwak nad wodą (cz.1 i 2) Cezarego Szczepaniaka. Cytat z artykułu: Z tych definicji wynika, że biwak (biwakowanie) to odpoczynek, obozowanie pod gołym niebem, które może, lecz nie musi, odbywać się pod namiotem. Biwakować można i bez namiotu, na kocu, krześle, łóżku karpiowym czy też pod szałasem. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż nie ma znaczenia, czy będziemy nad wodą przebywać kilka godzin, czy kilka dni. Za każdym razem, skoro obozujemy nad wodą, to oznacza, że biwakujemy. Żeby się nie okazało, że któregoś pięknego dnia przeczytamy w prasie lub na forum wędkarskim o ukaraniu wędkarza za biwakowanie nad wodą, tzn. za rozłożenie krzesełka wędkarskiego. Myślę, że spinningiści mogą się czuć bezpieczni, ale wędkarze preferujący zasiadki na karpie, leszcze, amury, sandacze, sumy, itp. to nie byłbym tego pewien. http://www.ww.media.pl/?page=PSearchResults&tag=biwakowanie Minęło trzy lata jak defektor napisał: tym tokiem myślenia dojdziemy do tego, że jedząc i pijąc cokolwiek nad wodą już biwakujemy, obojętnie czy jestesmy na rybach, na rowerze czy akurat masz ochote zjeść nad wodą kanapke z serem. Co więcej krzesło ogrodowe, wędkarskie czy inne składane juz można zaliczyć do akcesorii biwakowych. Jako "drugoklasista" uważam, że tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 25 Czerwca 2012 Share Napisano 25 Czerwca 2012 W interpretowaniu zapisów prawa, nakazów, zakazów, czuję się, jak ten drugoklasista. No cóż może warto zainwestować w kurs nauki czytania ze zrozumieniem. jaceen az tak strasznie dużo nie ma terenów nad Odrą naznaczonych Naturą 2000 ,wystarczy jeden telefon do leśniczego i wszystko wiesz.Jeden telefon rozwiał moje wszelkie wątpliwości łącznie z ogniem w lesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 26 Lipca 2012 Share Napisano 26 Lipca 2012 Do tej pory nie odważyłem się rozbić namiotu nad wodą. Wpienia mnie jednak ostatnio jedna sytuacja. Od przynajmniej trzech tygodni, jak tylko zjawiam się nad pewnym leśnym, pomorskim jeziorkiem regularnie zastaję rozbitych n namiotów z tak zwanymi "plażowiczami". Nie byłoby w tym tyle dziwnego, gdyby nie był to: - teren leśny - teren niewyznaczony do biwakowania - kompletna głusza, żaden kurort oraz: - biwakujący to nie wędkarze - biwakujący to nie miłośnicy przyrody - biwakujący nie zachowują się cicho - biwakujący to non-stop naj***ana hołota, rzucająca do wody (bardzo czystej zresztą) różne ciężkie przedmioty, niecenzuralnie drąca mordy Po pierwsze, nie czuję się wędkując w okolicy bezpiecznie. Po drugie. Myślałem, że przepis ma utrudniać tego typu właśnie biwaki. Okazuje się, że guzik prawda, bo hołota tańczy, hołota śpiewa i hołota cały czas tam biwakuje, a ja - czyli gość, który chce tylko po cichutku pójść w kimono pomiędzy moczeniem kija nie mogę tego zrobić, bo mi przepisy zabraniają. Po trzecie, co de.bile robią nad cichutkim jeziorem w środku lasu? Czemu nie pojadą w jakieś nie wiem, miejsce typu ośrodek wypoczynkowy, z sanitariatami, większą ilością innych plażowiczów? Po czwarte, jezioro jest regularnie kontrolowane przez SSR i straż leśną (pojechałeś 5m w głąb lasu? 500zł). Idę o zakład, że gdybym ja - spokojny wędkarz rozbił namiot, dostałbym karę za biwakowanie. Do naj*** wyrostków zapewne jednak nikt się nie pokwapi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 26 Lipca 2012 Share Napisano 26 Lipca 2012 maryaChi, powiadom straż leśną i muszą zareagować. A jak nie to telefon do nadleśnictwa. Warto spróbować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tondrom Napisano 29 Lipca 2012 Share Napisano 29 Lipca 2012 Do tej pory nie odważyłem się rozbić namiotu nad wodą. Wpienia mnie jednak ostatnio jedna sytuacja.Od przynajmniej trzech tygodni, jak tylko zjawiam się nad pewnym leśnym, pomorskim jeziorkiem regularnie zastaję rozbitych n namiotów z tak zwanymi "plażowiczami". Nie byłoby w tym tyle dziwnego, gdyby nie był to: - teren leśny - teren niewyznaczony do biwakowania - kompletna głusza, żaden kurort oraz: - biwakujący to nie wędkarze - biwakujący to nie miłośnicy przyrody - biwakujący nie zachowują się cicho - biwakujący to non-stop naj***ana hołota, rzucająca do wody (bardzo czystej zresztą) różne ciężkie przedmioty, niecenzuralnie drąca mordy Po pierwsze, nie czuję się wędkując w okolicy bezpiecznie. Po drugie. Myślałem, że przepis ma utrudniać tego typu właśnie biwaki. Okazuje się, że guzik prawda, bo hołota tańczy, hołota śpiewa i hołota cały czas tam biwakuje, a ja - czyli gość, który chce tylko po cichutku pójść w kimono pomiędzy moczeniem kija nie mogę tego zrobić, bo mi przepisy zabraniają. Po trzecie, co de.bile robią nad cichutkim jeziorem w środku lasu? Czemu nie pojadą w jakieś nie wiem, miejsce typu ośrodek wypoczynkowy, z sanitariatami, większą ilością innych plażowiczów? Po czwarte, jezioro jest regularnie kontrolowane przez SSR i straż leśną (pojechałeś 5m w głąb lasu? 500zł). Idę o zakład, że gdybym ja - spokojny wędkarz rozbił namiot, dostałbym karę za biwakowanie. Do naj*** wyrostków zapewne jednak nikt się nie pokwapi. Daj namiar, wpadam z baseballem i jade z nimi jak z furą gnoju, wszystkim darmowy spływ gwarantuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sulek45 Napisano 21 Sierpnia 2012 Share Napisano 21 Sierpnia 2012 Jestem wędkarzem woj Małopolskiego niemogię zrozumieć dlaczego mieszkając w Krakowie płacę za normalnie tak ma być. Jadąc w N Sądeckie muszę wykupować drugie pozwolenie kiedy łowię rzeka Dunajec j Rożnowskie.Nie łowię na odcinkach specyjalnych.Jestem wędkarzem od 55 lat i onegdaj na łowiło się na wszystkich rzekach w Polsce a teraz wszędzie trzeba wykóppwać osobne pozwolenie,kompletna poranoja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.