Skocz do zawartości
Dragon

Kanal ciepły, okolice elektrowni


Wolek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Byłem tam z kumplem Jarkiem po raz pierwszy na dniówce 14.01 i troszkę połapaliśmy na feederki. Stanęliśmy zdezorientowani przy basenie i trochę luda już tam było. Ekipa ze Zgorzelca (pozdrowienia dla Panów z Toyoty na blachach DZG) zwijała się z nocki i udostępnili nam łowisko. Gdzieś w połowie drogi miedzy basenem, a rurami. Miło z ich strony, za co dziękujemy. Posiedzieliśmy tak od przedpołudnia do około 19tej i na haku meldowały się jazie, klenie, płocie, certy i mikre okonki, jazgarki i baski. Wszystko na kuku i białego, a drobnica na czerwonego. Trzeba dodać, że większość meldowała się po zmroku, za dnia drobnica i jeden jaź.

Obok łapał kolega sympatyczny ze Szczecina (także pozdrawiamy) i nie miał efektów, później przeniósł się gdzieś za rury i ślad po nim zaginął, choć było słychać jego sygnalizatory. Bawił się trochę feederem i tyczką. Dzięki niemu poznaliśmy metodę, bo wcześniej tylko koszyki.

Pogoda była OK, nie wiało, nie lało. Wiadomo, nad wodą ciepełko, a na aucie szron.

Wodę w nocy musieli puszczać, bo mocniej parowała do południa, potem niej i poziom spadł koło 20 cm.

Fajnie się tam łapie, bo ciepło, jest gdzie ogień rozpalić, sympatyczni ludzie się kręcą i pogadają. Same zalety.

Z rybą różnie bywa, ale tym się nie przejmujemy. Jedziemy na nockę spróbować we wtorek, więc jak ktoś ma info co tam się teraz dzieje, to niech zapodaje.

Połamania kijów

RaJA - Rafał i Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Witam

Jak mówiłem, tak się stało. Nocka na ciepłym kanale zaliczona. 26 styczeń, pogoda: częściowo zachmurzone niebo, wiatr słaby z kierunków południowych, temp. powietrza około 7 stopni, ciśnienie około 1016 hPa lekko spadające. Woda w kanale nie za ciepła, spadała lekko, nie dorzucali.

Miejscówka za rurami, gdzie znaleźliśmy wolne miejsce na przeciwko krzyża. Czyżby kogoś tam ubili? Nie wiem.

Do zupy poszła zanęta, na haki na feederach (koszyki) kuku i biały. Standardowo od jedenastej przed południem do szarówki koło czwartej nic. Na czerwonego drobnica okoniowo jazgarzowa i basiki.

Po zmierzchu płoć, leszcz, jaź, kleń i krąp. Próbowaliśmy wszystkiego: kuku, groch, biały, czerwony, pszenica w różnych kombinacjach i efekty jak wyżej. Sporo tego.

Wieczorem na żywca było uderzenie, po krótkim holu spiął się... sandacz niestety. Mały nie mógł być, bo zostawił na haku łuskę dość sporą. Przynętą był jazgarz.

Brania ustały koło drugiej i zaczął się drobny deszczyk. Popadało ze 2 godziny, po czym koło piątej mieliśmy już dość ryb i łapania. Pakowanie i do domu. Po drodze mijaliśmy ludków jadących do roboty w Dolnej Odrze.

Wyjazd udany w sumie. Z ludków spotkanych na łowisku nikt się nie wychylił z niczym konkretnym. Na blaszki/gumki bez efektów. Jeden kolega miał karpika coli oraz lina, ale chyba na pelet. Jeden nałapał leszczy - kilka sztuk na przepływankę. Tyle z wyjazdu. Fajnie było i wrócimy tam sprawdzić w połowie lutego.

pozdrawiamy

RaJa - Rafał i Jarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam

Wczoraj, tj. 10 lutego ponownie zawitaliśmy na ciepły kanał. Pogoda OK. Słońca nie za dużo, ogólnie pochmurno i dość ciepło. Wiatr zelżał w ostatnim czasie i nie dmuchało za mocno. Kierunek wiatru z południowego zachodu, ciśnienie dość niskie z tendencją do lekkiego wzrostu.
Na łowisko kilku ludków próbowało coś za dnia wyciągnąć z wody z różnymi skutkami, a w większości z mizernym skutkiem. Nauczeni poprzednimi wypadami planowaliśmy zostać na nockę. Zamiar był taki, że jeśli znuży nas noc i zacznie padać to spadamy. Tak też uczyniliśmy około 2:30, bo zaczęło padać.
Byliśmy tam od około 15tej, więc starczyło łapania. Do wody poszła zanęta, rozpaliliśmy ognień. Zagotowaliśmy barszczyk w termosy i po kiełbaskach przez szarówką poszły kije do wody. Meldowały się płocie i jak zawsze wszędobylski krąp. Z jednego zrobiłem fileta i kij powędrował do wody z nadzieją na drapieżnika. Lowiliśmy na kuku, groch i białe, Do tego wątroba z krwią (zanim zrobiłem fileta) oraz konserwa - jak śmialiśmy się z Jarkiem "dary z UNRY" :)

Nic szczególnego nie chciało się łapać, ale z koszyków znikała w tempie błyskawicznym wątroba i zanęta. Koło 19:15 zaciąłem na kilka białych coś większego. Hol był jakiś nie taki. Ryba nie walczyła specjalnie, ale stawiała monotonny opór. Ku zdziwieniu był to węgorz. Na białe robaczki, a nie na wątrobę czy fileta. Fart po prostu. Wymiar miał 61 cm, a po zważeniu w domu niecałe kilo. Mniemam że niecałe, bo bez łba i flaków, po przygotowaniu do smażenia prawie 700 gram ;)

Wypad w sumie udany, choć brakło większego leszcza, nie było jazia, klenia czy też certy. Żeby nie ten węgorz to byłoby w sumie średnio, ale na brak zabawy nie mogliśmy narzekać. Brań sporo, w większości ciapaty krąp, ale płoci też nie brakło. Może gdyby nie pogoda to posiedzielibyśmy do rana, ale i tak zjechaliśmy jako ostatni, nie licząc karpiarzy na końcu kanału.

Pozdrawiamy

RaJa - Rafał i Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Witam !

Co tam słychać na kanale ?

Byliśmy z kumplami od czwartku 18.08 od godziny 20.00 do 20.08. do godziny 9.00 . Woda wysoka , wędkarzy mało . W nocy zero brań , w dzień nie można było się nudzić ( najlepsze brania od 5.00 - 9.00   i od 17.00 do 20.00  ) , ale wielkość ryb nie powalała . Złowiłem 6 ładnych karasi ( waga pomiędzy 0,5-0,8 kg ) , pozostałe ryby to krąpie i leszczyki - maksymalnie do 0.8kg , parę płotek .Pogoda była przepiękna,  jedynie w sobotę 10 min przed wyjazdem zaczęło padać . Jak zawsze atmosfera wspaniała.

pozdrawiam  ( dajcie znać jak połowy we wrześniu )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Witam wszystkich serdecznie. Jestem nowa tu na forum.. Z racji urlopu chciała bym zabrać rodzinę na wspólny wypad wędkarski :) Padło na ciepły kanałek dolna odra. Będzie to nasz pierwszy raz na wspomnianym łowisku. I tu rodzi się kilka pytań.. Czy ktoś mógłby opisać mi trochę te łowisko? Głównie chodzi mi o jego budowę. Wiem, że wszystko jest tu dokładnie w temacie opisane ale jednak niezbyt mogę sobie to przedstawić przed oczami ( poległam na terminologii bywalców :P ) Kwadrat to ta charakterystyczna zatoczka tuż przy samej elektrowni?? Kawałek dalej nad wodą na drugi brzeg idą rury to jest to miejsce które jest opisywane jako "przy rurach"? Następnie patrząc na google maps widzę jakaś "tame" i opłotowanie? Idąc dalej ( cały czas w stronę Gryfina ) jest hodowla ryb o ile się nie mylę i zaraz za nią opisywany przez wszystkich "most" ? I dalej znowu jakieś " fortyfikacje wodne" aż do samego Gryfina. Tak widzę to wszystko. I teraz rodzi mi się najważniejsze pytanie. W których miejscach z opisanych wyżej jest dozwolone łowienie? I gdzie najlepiej usiąść o tej porze roku. Chodzi o białą rybę :)

Wiem że to dziwne pytania ale bardzo mi byście ułatwili wyjazd.. Z góry dziękuję.

Z poważaniem Justyna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Justynko

Jeśli coś Ci to podpowie, to białoryb łowi się zazwyczaj od kwadratu w dół.
Szczerze mówiąc łowiłem tam kilkukrotnie, i do pierwszych przegród nigdy nie dojechałem ;)
Zasada taka: wodę puszczają nieregularnie, im chłodniej na zewnątrz (większy minus), tym częściej.

Wówczas masa pary, czasem taka że brzegu nie widać, chwilkę później ciepła woda i brania ryb.
Ostatnio na kuku płoć, a zasadniczo na kombinacje kuku/biały robak/groch/czerwony robak w dowolnej kombinacji może być wszystko: krąp, płoć, jaź, kleń, certa, leszcz, okoń, węgorz.... i czasem bass słoneczny ;)

Jak poczytasz moje wypociny, to się dowiesz, że głównie łapię tam nocą, choć i za dnia bywa atrakcyjnie ;)

Pozdrawiam życząc udanych połowów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Raja czyli mam  rozumieć, że możemy śmiało siadać tuż za elektrownią? I nikt nas nie wygoni bo teren prywatny czy coś w tamtym miejscu.. ( Oczywiście z wykupionym pozwoleniem ) Dołączę zdjęcie z zaznaczeniem lini brzegowej.. Zgodnie z kierunkiem "strzałki"

Bez tytułu.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za dwa posty naraz ale nie mogę edytować wczorajszego.. Chciała bym się tylko upewnić czy ten "kwadrat" przez wszystkich wspominany  to ta zatoczka na początku strzałki na zdjęciu powyżej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest kwadrat łowić można po prawej stronie wszędzie aż do łapacza (to tam przy tym ogrodzeniu, takie rury na wodzie) dalej nigdy nie byłem. O tej porze roku można na przepływankę w dzień w nocy na feedery z gruntu. Zgorzelec łapie daleko od brzegu w nurcie  z powodu hałasu jaki robimy na łowisku ale inni łapią tuz za faszyną na odległość długich kiji i tez maja efekty. Tak więc gdzie zanęcisz tam połapiesz. Przynęty to groch, kukurydza, białe robaki, makaron. Dobre miejsca to te które akurat są wolne, a stanowiska poznasz bo nie sposób ich przegapić praktycznie co 10 m , na jednym stanowisku spokojnie zmieszczą się dwie osoby.My upodobaliśmy sobie o tej porze roku miejscówkę przy płycie 20 m przed takim zakrętem na wzniesieniu (po drugiej stronie kanału jest taki biały domek tak lekko w prawo).Po przyjeździe proponuję się przejść i sobie obejrzeć każdą miejscówkę.Aha jeszcze o budowie:przy brzegu kamienie na których można zgubić rybę, dalej faszyna gdzie można zgubić niejeden zestaw (ktoś kto by z niej wyłowił wszystkie koszyki,ołowie,przynęty , zestawy zostałby milionerem), w nurcie dużo małży ale generalnie równo w opisywanej miejscówce głębokość 5m ale to zależy od stanu wody i tutaj uwaga wahania wody mogą być bardzo duże w ciągu kilku godzin ale na to wpływu nie mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno pytanie bym miała.. I poradzę sobie już heh :) A mianowicie jak silny nurt tam jest? Jakie gramatury koszyków/spławików szykować?

Z miejsca dziękuję za pomoc.. Bardzo mi to wszystko ułatwiliście :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My łapiemy koszykami 60 gr, a  na przepływankę spławiki stałe 5gr. Nurt można powiedzieć nie jest silny ale duże znaczenie ma tutaj siła wiatru, który robi falę, jak jest słaby to na kanale jest gładka tafla, jak wieje to o spokojnej przepływance w nurcie można zapomnieć (przypominam my łapiemy daleko od brzegu) dlatego staramy się uciekać od otwartych przestrzeni takich jak  kwadrat bo tam to przy wietrze ...........

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Myślę że teraz już sobie poradzę :) Wiadomo, debiut zawsze bywa ciężki, tym bardziej że nigdy nie łowiłam na płynącej wodzie ale dużo czytałam/oglądałam i z waszą pomocą jakoś to będzie heh :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziękuję za kontakt e-mailowy. Ponieważ prawie co tydzień od jesieni do wiosny jesteśmy w dwójkę z Mirkiem na ciepłym to chętnie podzielimy się naszymi rezultatami i uwagami, jak też chętnie poczytaamy innych kolegów. Ostatni nasz wyjazd 27.12.16r. Było nas tym razem czterech, kolega Boguś zaliczył karpia 1,2 kg i troche mniejszego leszczyka, a my głównie krąpie i płotki. bylo tego duże wiadro. byliśmy od 15 do 22 ej. Tyle na razie. Ludzi było sporo. Pozdrawiam czekam na wiadomości od innych z ciepłego kanału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie
Nie mogłem odpisać Justynko, bo byłem w pracy. To co piszą koledzy jest prawdą. My z Jarkiem - stąd skrót nazwy RaJa od Rafał i Jarek - byliśmy 29 grudnia na zakończeniu sezonu. Udało nam się zasiąść przed rurami, jeszcze przed kanałkiem. Tam zaczęliśmy i zakończyliśmy rok 2016 ;)
Tradycyjnie ognisko, kiełbaska i barszczyk z termosa. No i dobra atmosfera ;)
Pogoda była dobra, nie wiało za mocno, nie padało ale ciśnienie było wysokie. Z ryb standard: płotki, jazie i krąpie. w sumie wiadro ryb. Zapomniałbym jeszcze o bassie słonecznym. Był. Na czerwonego robaka.
Posiedzieliśmy do drugiej w nocy i zjechaliśmy do domu. Ludzi trochę było, ale sukcesywnie uciekali na noc do domu.

Z ciekawostek: przywiozłem tam w sumie dwie stare ławy. Jedną w lutym, drugą na poprzednim listopadowym wypadzie i szkoda tylko, że żadna z nich nie została. Jak się domyślam poszły z dymem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjeżdżają karpiarze z Poznania obstawiają się czujkami i wszelakiego rodzaju elektroniką, wywożą tony kulek ale czy coś łapią nie wiem nie podejdziesz wszędzie czujki . Jak karp bierze to nie trzeba być typowym karpiarzem, Znam pewnego Pana ze Szczecina który w okresie letnim łapie piękne karpie i piękne amury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w tym sezonie, ale zimą z 2015/16 siedział tam taki jeden koleś co łapał sztuki powyżej 20 kg. Jak pamiętam był tam zawsze, między listopadem a marcem. Zawsze, jak my byliśmy. No i wpadał pogadać z nami i pochwalić się fotkami z karpiskami.
W tym roku kolegi nie widziałem, ale do końca też się nie zapuszczałem.
No i pewnie nie on jeden tam zasiadki robił, ale chwalił się że siedzi non-stop od listopada do marca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 7.01.2017 o 09:15, kamyk napisał:

My łapiemy koszykami 60 gr, a  na przepływankę spławiki stałe 5gr. Nurt można powiedzieć nie jest silny ale duże znaczenie ma tutaj siła wiatru, który robi falę, jak jest słaby to na kanale jest gładka tafla, jak wieje to o spokojnej przepływance w nurcie można zapomnieć (przypominam my łapiemy daleko od brzegu) dlatego staramy się uciekać od otwartych przestrzeni takich jak  kwadrat bo tam to przy wietrze ...........

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów bywalców na ciepłym kanale i łowiącym głównie białoryb. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Kamyka i innych kolegów z Zgorzelca. Dawno się nie widzieliśmy a piwko przewarznie mamy.  Od 26.12.16r. jeszcze nie byliśmy a już nas ciągnie. Droga niepewna i jeszcze jeden tydzień chyba odpuścimy. Ostatnio połamaliśmy 2 kije feedery 360. Nie wytrzymały wyrzutu koszyka 50gram  W nowym kiju już drugi raz łamie się środkowa część. Na kiju 120 gram napisane co wydaje się grubą przesadą. Co z tego że reklamacje uznają jak nie ma czym łowić. A poza tym kij nie był tani firmy Master Feeder Lake.

Jesteśmy ciekawi czy tej zimy Odra stanie i czy lodolamacze będą w akcji. jest wtedy nadzieja, że leszcz wejdzie do kanału.

W oczekiwaniu na wieści  jeszcze raz pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Czołem Koleżanki i Koleczy
Byliśmy wczoraj na Kanale między kwadratem a rurami. Ludzi mało, miejscowy mówił że ryba nie bierze, ale my twardo zostali na noc, Przyjechaliśmy koło 14tej, wyładowaliśmy gimele, dwa worki drzewa (jak zawsze mamy swoje, bo po co z siekierą po krzakach ganiać?) i dawaj wędkować.
Tradycyjnie nie nęcimy po niedzieli, bo pewnie przez cały weekend karmy w wodę poszło tonami, więc po co marnować?
W koszyki tylko ładujemy i kije do wody. Do wieczora słabo - jakiś jaź, pojedyncza płoć i mikro okonek. Pod wieczór już lepiej, ale bez rewelacji gatunkowej. Nie ma leszcza, certy, klenia.... a jeszcze w zeszłym roku o tej porze był i brał. W sumie do prawie północy nałapaliśmy z 15 kleni, takich koło 40 cm i wiadro krąpi, ale takich fajnych tłustych po pół kilo. Wszystko mniejsze wracało do wody. Wyszło tego około 20 kilo, więc nie mało. Zabawy też sporo było.
Pogoda dopisała, lekki mrozik i słaby wiaterek. Jakaś mżaweczka, taka, co postraszyła i nic nie zrobiła. Ciśnienie około 1024 kPa z lekką tendencją do góry.
W sumie ogień się palił, kiełbaska się usmażyła, piwko się wypiło, rybek połapało i ogólnie było sympatycznie.
Co do kijków. Nam nie pękają a łapiemy mistralami i robinsonami 3,60m z wyrzutem do 120 i 180g, ale przelotki marzną i zdarza się posłać zestaw do wody bez powrotu. Czasem jak kij poleży chwilkę, przelotki pomarzną, a i się zapomni o tym to tylko rzut i montaż zestawu od nowa, Koszyków używamy od 50-70 g w zależności od ciągu. Na te same kije na Odrze latem zakładam 90-100 g i jakoś żyją.
Gdzieś kiedyś czytałem, lub też jakiś koleś karpiarz na filmie się wypowiadał, że nie ma sensu na mrozie stosować drogich kijków, bo i tak w dupę dostaną, a tych tanich nie szkoda, bo kasa zostaje. Nam się jeszcze nie zdarzyło, żeby kije pękały, ale kto wie?

Pozdrowienia Ra-Ja czyli Rafał & Jarek

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam kolegów.

Witnica w najbliższy czwartek się wybiera po miesięcznej przerwie. Nie liczymy na jakies dorodne sztuki ale mysle , że rybka troche już wyglodniala. Pogoda ma byc niemal wiosenna to i siE z przyjemnoscią posiedzi. 

O ew. efektach z przyjemnością poiformuję.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.