baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 SPRAY opisz charakterystyke lowiska,pomoge Ci tu na forum albo gg pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 pulsat Ty ze swoimi zapedami do ciemnosci i ociekajacymi krwia przynetami,moze wybierz sie na wilkolaki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 przypominam ze raki sa pod scisla ochronaRadze przypomnieć sobie RAPR a dowiesz się że nie wszystkie są pod ochroną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 ochrona poszczegolnych gatunkow raka a zakaz jego polowu to dwie sprawy,podaj mi przyklad lowiska w polsce na ktorym nie ma zakazu polowu raka kolego... :mrgreen:mowimy oczywiscie o amatorskich polowach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 ochrona poszczegolnych gatunkow raka a zakaz jego polowu to dwie sprawyOdwracasz już "kota ogonem" ja tylko stwierdzam że nie wszystkie gatunki raka w Polsce są pod ścisłą ochrona ,co zresztą zasugerowałeś .podaj mi przyklad lowiska w polsce na ktorym nie ma zakazu polowu raka kolegoProszę bardzo - rakowe stawy hodowlane pasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 z pelnym szacunkiem ,ale jestesmy na wedkarskim forum.... ktos pisze o lapaniu rakow,a ja mowie ze to zabronione kolego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 ktos pisze o lapaniu rakowGdzie ?,w którym miejscu, bo jestem ciekaw.I pokaż gdzie piszę o rakach błotnym i szlachetnym?,ale jestesmy na wedkarskim forum...Zgadza się i czyta to i wiele innych for bardzo dużo młodych ludzi i teraz pytam ,czy mamy prawo podawać -nieprawdę -półprawdę -lub prawdę wygodną tylko dla nas.Tak się zastanawiam co starasz się nam wmówić ,to że nie znasz regulaminu?6. Rak błotny i rak szlachetny nie mogą być przedmiotem amatorskiego połowu.A ten przepis znasz.3.7. Raków pręgowatych, raków sygnałowych oraz ryb z gatunku trawianka, czebaczek amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie należy wypuszczać do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód. Resztę komentarzy darujmy sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 powiem tak.... niezaleznie ktore gatunki sa chronione a ktore hodowlane zakaz obowiazuje na wodach PZW,proponowalbym wrocic do tematu linow nie wiem co starasz sie udowodnic...co innego zlowic przypadkowo a co innego celowo lowic,nie wiem czy miales kiedys raka na kiju czy nie,jezeli nie to podpowiem Ci ze nawt jezeli bierze to ciezko jest go wyciagnac,przewaznie spada do wody zaraz po podniesieniu kija,w trosce o raka szlachetnego,blotnego sa wprowadzone zakazy polowu rakow,co nie znaczy ze nie ma obowiazku wypuszczania raka sygnalowego i pregowanego zlowionego przypadkiem na wedke,bo rozumiem ze o wedkarstwie rozmawiamy... odnosnie regulaminu to daruj sobie te komentarze pozdrawaim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 pulsat1214 Dołączył: 19 Cze 2008 Posty: 1 Wysłany: 19-06-08, 13:17 Przynęta nr 1 - szyjki rakowe jak nie złapiemy raka : przynęta nr 2 - białe robaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 29 Lipca 2008 Share Napisano 29 Lipca 2008 przepraszam za literowke odnosnie raka sygnalowego i pregowanego: oczywiscie chodzilo o zakaz wypuszczania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
termometr123 Napisano 7 Sierpnia 2008 Share Napisano 7 Sierpnia 2008 witam. mam 16 lat . mieszkam w okolicy ostrody.a dokladnie w Brzydowie:) jest tam taki stwek gdzie sa liny.wiem ze jest tam bardzo duzy lin. 20 lat temu wpuszczane byly takie dloniaczki wiec juz sie na pewno wytarly. w stawku tym sa tez amury i moze co nie jest pewne karpie(byly duze ale sie wydusily-mozliwe ze jakies mniejsze zostaly)wiec tak: stawek jest dosyc gleboki-2-3m.i bardzo maly:ma ksztalt kola.wokol niego rosna tataraki i krzaki(praktycznie na calej linii brzegowej) roslinnosci w wodzie nie ,zadnych rosiczek itp. mozliwe ze te liny siedza w lasnie w galezich krzakow ktore sa w wodzie.no i wlasnie mam problem:nie mam pojecia jak je lowic...z gory dziekuje za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cinek1979 Napisano 7 Sierpnia 2008 Share Napisano 7 Sierpnia 2008 dobrze kombinujesz z tym łowieniem w pobliżu krzaków ale może to też bć w niewielkiej odległości od tataraku byle woda miała co najmniej metr ,musisz kilka dni sypać do wody kukurydze z puszki czerwone robaki czy połówki rosówek najlepiej w miejscu spokojnym i dala od innych wędkarzy, po kilku dniach możesz próbować łowić najlepiej o świcie tak do 8 rano potem koło 18 do nastania ciemności ..połamania na duuużym linie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mikias9 Napisano 8 Sierpnia 2008 Share Napisano 8 Sierpnia 2008 ja mieszkam we wrocławiu.I z kolegami czasem jeżdżę do Żerników jest tam małe jeziorko dość głębokie.1 dnia łowiliśmy na kukurydzę samą ja złowiłem 2 liny 25-30 cm i 3 karasie ok 40cm.Na gruncie dość małym prawie przy samym brzegu są tam też duże karpie bo mojemu koledze prawie wędke połamał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 8 Sierpnia 2008 Share Napisano 8 Sierpnia 2008 termometr sprobuj z ziemniakami,to najprostszy i najskuteczniejszy sposob na liny.Odnosnie lowiska,poszukaj wyplycenia,gorki,blatu o glebokosci 1.5-2m,najprosciej zalozyc gruntomierz z dlugim waglerem i pochodzic,poszukac takiego miejsca ...najprawdopodobnie jest tam takie miejsce a jezeli juz je znajdziesz pewnie bedzie zarosniete,ale mozesz spokojnie wygrabic to miejsce.posyp pare dni ziemniakami,napewno przyjda po grabieniu posprzataj po sobie...wiekszosc wedkarzy czeka na przygotowana przez kogos miejscowke i wejsc na gotowe,pasa trzcin staraj sie nie wycinac, to tez zniecheci innych czekajacych na gotowe wedkarzy.zestaw mocno przegruntowany... o tym nie musze chyba mowic :razz:jezeli chodzi o godziny lowienia to tu musisz sam znalezc zloty srodek... na kazdej wodzie wyglada to inaczej,poprobuj ja mam taka glinianke gdzie jest sporo lina,a najlepsze godziny bran to samo poludnie,w najwieksza patelnie,upal...... wieczorem i rano nawet nie po co isc,no chyba zeby powdychac swiezego powietrza,zycze duzego lina,chociaz te to juz rzadkosc .pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
termometr123 Napisano 9 Sierpnia 2008 Share Napisano 9 Sierpnia 2008 dzieki wielkie za rady. tam nikt nie chodzi lowic rybek:) juz sledzilem:) probowalem na kukurydze ale cigle amury wylawiam...musze podsypacc ladnie i dopiero pojde. jeszcze raz wielkie dzieki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
deejaybialy Napisano 12 Sierpnia 2008 Share Napisano 12 Sierpnia 2008 Witam, fajny poradnik, po dosyć dłuższej przerwie wróciłem do wędkowania i przypomniałem sobie o pewnym małym zbiorniku wodnym - stara piaskownia pojechałem tam ze szwagrem, on to wogole nie wierzył ze tam coś jest he he ale to inna sprawa po przyjechaniu na miejsce stwierdziłem ze jest fajnie (bylem tak z 10lat wstecz) drzewa ładnie porosły dookoła słychać było "cmokanie" lina przy trzcinach założyłem czerwonego robala pierwsze branie okoń z 5cm he he później na białego doszły popularne japonce i 2 linki ale dosłownie po 10-15cm także od razu spowrotem do wody minusem tego bajorka jest to ze jest tam strasznie dużo roślinności podwodnej zamierzam wybrać się tam z grabiami i później podnęcic delikatnie i spędzić ze 2 nocki. po rozmowie z nastoletnimi tubylcami których spotkałem tam kilka godzin później dowiedzialem się ze są tam również karpie (nieopodal jest gospodarstwo rybackie) a i szczuply grasuje (widziałem 2krotnie jak gania rybki) niedługo się tam wybieram, wezmę aparat i po, opisze mój wypad nad to bajorko Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szalony_kat Napisano 24 Sierpnia 2008 Share Napisano 24 Sierpnia 2008 Koledzy lin według mnie jest jedną z najbardziej pięknych ale i najbardziej płochliwa rybą jaką znam. Ja najlepsze efekty miałem na rosówki ale nie mogą to być żadne kupne ze sklepu!!! Najlepsze są Rosówki wyciągnięte z gnojownika jakiegoś rolnika.Są bardzo czerwoniutkie i "pachnące" ale trzeba się niestety trochę ubrudzić!Gdy już jesteśmy nad wodą to zachowujcie się ciszej niż mysz pod miotła !!Nie łaźcie z miejsca w miejsce, nie tupajcie bo bardzo szybko się spłoszą.Brania są bardzo delikatne i czasami długo trwają wiec obserwujcie i czekajcie ze spokojem !! Połamania kija Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baits75 Napisano 2 Września 2008 Share Napisano 2 Września 2008 lin nie jest ani plochliwy,anii trudny do zlowienia...jest rownie zachlanny na zarcie jak karp,kwestia doboru lowiska i tego na co sie lowi....komletne bzdury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeux Napisano 3 Września 2008 Share Napisano 3 Września 2008 każda ryba ma okres intensywnego żerowania i zastój, lin jak wiem z własnego doświadczenia nawet intensywnie żeruje na małych rybkach ponieważ łowie je na spinning .A przesąd o trudnej rybie wziął się stąd że lin powoli podchodzi do pokarmy pobieranego z dna , a po pobraniu nie odchodzi sygnalizując branie tylko małe podszczypywanie przynęty to nasza wina że jesteśmy niecierpliwi i nie możemy złowić , ile mieliśmy tak zwanych brań nie zaciętych(za szybkich) czy ktoś się zastanawiał czy to nie był właśnie lin . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czerwcowy0520 Napisano 24 Października 2008 Share Napisano 24 Października 2008 Witam wszystkich, jeśli macie problem z linem taki jak ja miałem kiedys tzn wiecie ze jest fgo cała masa w łowisku a wszystkie sprawdzone metody zawodzą wypróbujcie mój sposób: ukopcie dużo robaków czerwonych normalnie w ziemi, potem połózcie je w ciepłym miejscu żeby zgniły i zaczely delikatnie mówiąc brzydko pachnieć, potem zmieszajcie to z czyms w kolorze dna łowiska i uzyjcie jako zanęty a na haczyk czerwony robak, tylko pamiętajcie w żadnym wypadku ze sklepu! Aha i nie bierzcie nic do jedzenia ze sobą bo i tak nie zjecie...a czemu to się sami przekonacie używająctej cudownej zanęty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czerwcowy0520 Napisano 24 Października 2008 Share Napisano 24 Października 2008 A i jeszcze jedno jeśli łowisko jest płytkie tak jak np moje gdzie woda ma ok 70cm i przy okazji zarośnięte stosujcie spławik przelotowy, bądź kule a przypon ma byc długi tak około 60cm i w góre a obciążenie jak najdalej dzięki temu ołów nie pociągnie wam przynęty w zielsko. Zanim zacząłem łapać z powodzeniem liny łapałem na krótki i bez efektów. Znajomy zdradził mi sekretną zanęte i ten myczek z przyponem tego samego dnia złapałem lina 43 cm i dwa karasie po 36 i 33 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miras Napisano 3 Stycznia 2009 Share Napisano 3 Stycznia 2009 Niedaleko od mojego domu znajduje się ciekawe łowisko lina i karasia. Jest to jeden z dawnych fortów wojskowych na terenie Warszawy, a dokładniej fosa wokół niego. Woda ma w zależności od miejsca szerokość od 7 - 16 m i głębokość do 3, 4 m. Dno jest zamulone, brzegi są strome, porośnięte trzciną. Gdy robi się cieplej na wodzie szybko pojawia się wywłócznik. Latem jest go tyle że na powierzchni pozostają tylko kilku metrowe nie zarośnięte oczka. W zeszłym sezonie starałem się nęcić ryby co kilka dni kukurydzą i pszenicą, ale nie przynosiło to oczekiwanych rezultatów. Nie mogłem za każdym razem zanęcać dokładnie tego samego miejsca bo wywłócznik przesuwał się i nie zarośnięte miejsca były zawsze gdzie indziej. Poza tym roślinność była też pod powierzchnią wody, ziarna zostawały na niej i ptactwo wodne wyjadało zanętę. Mimo to udało mi się złowić parę przyzwoitych ryb w okresie od maja do lipca. Liny były ostrożne, najlepiej brały w niezanęcanych miejscach na rosówkę, lub małego czerwonego robaczka (tylko z kompostu, nie żadne dendrobeny z pudełka). Karasie natomiast przyciągała waniliowa zanęta z kukurydzą. Preferowaną przez nie przynętą był biały robak, kompościak i kukurydza. Zestaw na który łowiłem to odległościówka, 2g spławik, żyłka 0,16/lin 1,14/karaś, przypony o 0,2 cieńsze. Nad wodą byłem 3, 4 razy w tygodniu i często zdarzało mi się nic nie złowić. Jestem pewien że w tej wodzie są naprawdę spore sztuki. Wieczorem woda aż się gotuje, widać na wodzie ścieżki dużych pęcherzyków. Ma ktoś z Was jakieś pomysły jak dobrać się do dużych linów i karasi? P.S. Przepraszam że dubluję posta ale nie doczekałem się przeniesienia go do odpowiedniego tematu. Pomału obmyślam strategię na nowy sezon i pewnie zrobię pare wypadów na moje łowisko wczesną wiosną gdy woda jest jeszcze nie zarośnięta. Spróbuję szczęścia w płytszych miejscach na delikatny zestaw z ochotką. Liny i karasie będą pewnie jeszcze odrętwiałe po zimie, ale zobaczymy. Warszawa posiada kilkanaście takich fortów więc pewnie ktoś z Was łowił w tak specyficznych warunkach, zachęcam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami, każda uwaga jest dla mnie bardzo cenna. Oto jeden z karasi którego złowiłem w zeszłym sezonie: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 4 Stycznia 2009 Share Napisano 4 Stycznia 2009 Delikatny zestaw spławikowy z kilkoma białymi robaczkami na haku powinien zadziałać , staraj sie być wcześnie rano nad wodą. Tylko taka metoda była dla mnie skuteczna , nęcenie wręcz odstraszało ryby jedynie co to tylko posiekane rosówki albo czerwony robak coś dawały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miras Napisano 4 Stycznia 2009 Share Napisano 4 Stycznia 2009 Myślę że przynęta ma tu drugorzędne znaczenie, problemem jest sposób jej podania. Najlepsze brania zaczynają się na początku czerca gdy woda jest już całkiem zarośnięta i ciężko się przebić z przynętą w okolice dna, czasem jest to poprostu niemożliwe. Podobnie pora dnia nie miała większego znaczenia, tzn. nieraz dobre brania były o świcie innym razem około południa lub pod wieczór. Co do nęcenia całkowicie się zgodzę, sypka zanęta odstraszała liny, ale wabiła spore karasie. W tym sezonie wypróbuję bułkę tartą z drobno posiekanymi rosówkami i zmiksowaną wątrobą kurczaka. Pagoi, jesteś może z Warszawy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 4 Stycznia 2009 Share Napisano 4 Stycznia 2009 Niestety nie jestem z Warszawy , liny takowym sposobem łapałem w borach tucholskich na niewielkich jeziorkach torfowych , pamiętam że rybki świetnie brały w lipcu bardzo wcześnie rano ok 4 nad ranem. Również w tym jeziorku występował głównie karaś którego można było łapać przez cały dzień, natomiast liny brały tylko rano.Teraz raczej spinninguje . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.