Skocz do zawartości
Dragon

Problem z dostępem do wody -przeszkoda - Prywatna posesja


Gość tixoplast

Rekomendowane odpowiedzi

W radiowej jedynce poruszał temat Janusz Weiss.

Można odsłuchać audycję pod linkiem http://www.polskieradio.pl/7/15/Artykul/1062261,Prawo-przejscia-czyli-do-kogo-nalezy-brzeg-rzeki

Fragment rozmowy:

Marcin Mizieliński z Polskiego Związku Wędkarskiego dodaje, że wolne 1,5 metra od lustra wody nie oznacza, iż wędkarz może stanąć w dowolnym miejscu i zacząć łowić. - Chyba, że uzyska zgodę właściciela działki. W przypadku jezior w gestii gminy jest wykupienie tego pasa, aby nie dochodziło do takich sytuacji jak na Mazurach, gdzie działki grodzone są do samej wody - mówi w radiowej Jedynce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

jaceen, w takim razie, moim zdaniem, niech se ten przepis w d*** wsadzą. Zawsze słyszałem, że to 1.5m oznacza obowiązek udostępnienia lustra wody jako dobra wspólnego. Jeśli udostępnienie tego dobra ma być z łaski waćpana to ja dziękuję serdecznie.

Jeśli to prawda to za parę lat wezmę kredycik i gdzieś sam chyba dołączę do grona waćpanów. Mnie w balona można robić, to i ja - w samoobronie - będę mógł :)

Na poważnie to wolałbym, żeby każdy waćpan miał obowiązek zapewnić mi dogodny spacer wzdłuż linii brzegowej wraz z możliwoscią rozbicia szpargałów wędkarskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poważnie to wolałbym, żeby każdy waćpan miał obowiązek zapewnić mi dogodny spacer wzdłuż linii brzegowej wraz z możliwoscią rozbicia szpargałów wędkarskich.

Ale Waćpanowi ma prawo się nie spodobać, że siedzisz na jego ziemi i nawet nie ważne co robisz- Mój dom- mój zamek- jak to mówią w bardziej cywilizowanych krajach, gdzie za takie wejście na czyjeś podwórko mogliby Cię bez konsekwencji nawet zastrzelić. A my przecież "do Ameryki" idziemy, więc nie spodziewaj się, że ktoś będzie miał obowiązek udostępniać Ci swoją ziemię. Te czasy juz minęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie błędem jest sprzedawanie ziemi przylegającej do zbiorników wodnych.

Oczywiście, to moje pobożne życzenie, aby tak było.

Na obecną chwilę nie wnikam ile korzyści i niekorzyści jest, że sprzedaje się grunty przyległe do wód. Jak je odzyskać przy rozdrobnieniu, jak ratować tych, co swoje domostwa na terenach zalewowych budują? Czy wyłączny dostęp jednostki do terenów turystycznie atrakcyjnych jest dobre? Czy pozostawić dostęp większym rzeszom a pojedyncze domostwa odsunąć od linii brzegowej? Kilka lat temu będąc na spływie po Dunajcu zaobserwowałem miejsca, gdzie działki przylegały do rzeki. Fajnie jest wypoczywać, czy mieszkać, gdzie setki (nie wiem, czy nie za mało) tratw, pontonów i kajaków płynie z tysiącami turystów. Turyści też mają kapitalny widok grillujących lub opalających się na działkach z krasnalami, borowikami, sarenkami i innymi fajnymi monidłami z jakiegoś tworzywa.

W audycji Weissa wyraźnie podpowiada się właścicielom jak tłumaczyć się, że ogrodzenie sięga głęboko w wodę.

Zostawienie minimum kilkunastu a nawet kilkudziesięciu nietykalnych metrów ( a nie śmieszne 1,5m) od linii brzegowej rozwiązałoby wiele niedomówień i problemów z np. modernizacją, turystyką i bezpieczeństwem powodziowym.

Staram się rozumieć właścicieli, co mają własność gruntu przy wodzie.

Jeżeli jest własność, to trzeba to uszanować.

Obserwując, co potrafią zostawić po sobie biwakowicze i pseudo wędkarze nie wyraziłbym zgody na dłuższe zasiedzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawienie minimum kilkunastu a nawet kilkudziesięciu nietykalnych metrów ( a nie śmieszne 1,5m) od linii brzegowej rozwiązałoby wiele niedomówień i problemów

Hehhe, wybacz jaceen, już se wyobrażam, jak wyglądałoby te kilkanaście, czy kilkadziesiąt metrów od brzegu- ziemia niczyja- nigdy nie koszone, nigdy nie karczowane... o śmieciach już nawet nie wspominając. Ciekawe, jakbyś tamtędy przejechał, czy chociażby przeszedł.

Mam kilkaset metrów takiej działki przylegającej do rzeki (granicznego Bugu) i zgadnij kto zbiera tam śmiecie? No i ziemia jest oczywiście zadbana- wykoszone itd. I szlag mnie trafia, jak jakiś Bencfał, zwłaszcza po deszczu, czy po roztopach przejedzie mi tamtędy swoim super zajebistym autem terenowym, na super bieżnikowanych oponach, a ja potem znowu grabki i dwa dni kasuje te koleiny- postawcie się w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehhe, wybacz jaceen, już se wyobrażam, jak wyglądałoby te kilkanaście, czy kilkadziesiąt metrów od brzegu- ziemia niczyja- nigdy nie koszone, nigdy nie karczowane... o śmieciach już nawet nie wspominając. Ciekawe, jakbyś tamtędy przejechał, czy chociażby przeszedł.

Zapraszam na Kaszuby i nad pomorskie rzeki. Pokaże ci wiele przykładów jak doskonały dojazd i fantastyczne warunki wędkowania nad czystymi brzegami oferują tu ziemie niczyje.

Skoro jednak twierdzisz, że tak musi być i że nigdy się to nie zmieni - trudno. Dopasuję się i sam sobie zrobię łowisko prywatne. A jak przyjdzie strażnik rybacki zapytać o pozwolenie, to go zastrzelę zgodnie z zachodnimi obyczajami.

Jestem zdania, że istnieją w Polsce dobra, których nie powinno być możliwości kupienia. Ja kupie to, ty kupisz tamto, Kulczyk kupi 100 innych i w końcu każdy będzie się taplał w swoim bagnie, bez dostępu do innych. Popieram jaceena, że przynajmniej 10-15m od linii brzegowej powinno być nie do kupienia. Niestety chyba nie za mojego życia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam na Kaszuby i nad pomorskie rzeki. Pokaże ci wiele przykładów jak doskonały dojazd i fantastyczne warunki wędkowania nad czystymi brzegami oferują tu ziemie niczyje.

Zapraszam nad Bug, pokarzę Ci jak fajnie jest przedzierać sie przez krzaki i zwalone przez bobry drzewa na ziemiach niczyich- u mnie od razu widać, co jest "niczyje" a co jest prywatne- dziwne, że na tej niczyjej lini brzegowej, nikt nie chce łowić. :lol:

Popieram jaceena, że przynajmniej 10-15m od linii brzegowej powinno być nie do kupienia. Niestety chyba nie za mojego życia :)

Nawet, gdyby tak było, to na "mojej rzece" było by to niemożliwe- po prostu za często zmienia koryto.

Niestety chyba nie za mojego życia :)

Po prostu czasy się zmieniają, i teraz mamy "kapitalizm" i prywatną- nienaruszalną, gwarantowana konstytucją własność, nie "głasność" :lol:

A nad Graniczny Bug- do siebie- serio zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo własności jest prawem nienaruszalnym. Ale nawet teraz nie możesz mieć wszystkiego na własność. Nie możesz mieć człowieka, złoża ropy naftowej itp. Co do zaproszenia, to z pewnością mielibyśmy co robić. Samej ziemi nad tak piękną rzeką jak Bug mogę na razie jedynie pozazdrościć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehhe, wybacz jaceen, już se wyobrażam, jak wyglądałoby te kilkanaście, czy kilkadziesiąt metrów od brzegu- ziemia niczyja- nigdy nie koszone, nigdy nie karczowane... o śmieciach już nawet nie wspominając. Ciekawe, jakbyś tamtędy przejechał, czy chociażby przeszedł.

To są dodatkowe atrakcje przy wędkarskiej wyprawie, te krzaczory i bobrze ścinki :)

A jak bym działeczkę przy Bugu posiadał, to po czołgu grabkami bym poprawiał, ze szczęścia, że woda o rzut beretem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jakiś Bencfał, zwłaszcza po deszczu, czy po roztopach przejedzie mi tamtędy swoim super zajebistym autem terenowym, na super bieżnikowanych oponach, a ja potem znowu grabki i dwa dni kasuje te koleiny- postawcie się w takiej sytuacji.
WYKOP rów, zrób zasieki ,postaw kozły hiszpańskie :mrgreen::lol::lol: Jęzdzi tam pewno SG nic nie poradzisz :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczupak najlepiej stan sobie tam w spodniobutach a tak na serio to pingwiny nie miały prawa grodzić do samej wody tak aby przejścia niebyło.Nieśledze już kilka lat prawa o rybactwie śrudlądowym ale był zapis w ustawie z 68 roku bodajże jak pamietam , ale mogę sie mylić -o swobodnym dostępie do wody ,niezależnie od pory roku.A mianowicie chodzi oto że lustro wody zmienia swoja pozycje ,wyższy poziom ,niższy i nikt niemiał prawa grodzić dostępu do wód państwowych.Ale jak jest teraz ?najlepiej zapytaj w twoim związku

Ten klasztor stoi od 800 lat, pewnie trzeba by rozwalić zabytkowe mury, żeby mięsiarz szczupak mógł tam łowić pstrągi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jęzdzi tam pewno SG nic nie poradzisz :wink:

O dziwo, ale sie mylisz, jeżeli nie ma drogi gminnej- a z reguły nie ma, to tylko w gestii mojej dobrej woli leży to, czy pozwolę SG jeździć po swojej ziemi- tak samo jest ze Strażą Rybacką- bo tak jak pisałem wcześniej, tutaj nie ma możliwości przejechania autem nad sama wodą. Oczywiście ze wszystkimi żyje w zgodzie i jest ok, ale znam przypadki, gdzie włąściciele działek skarżyli SG w sądzie i sprawy wygrywali.

WYKOP rów, zrób zasieki ,postaw kozły hiszpańskie :mrgreen::lol: :lol:

To pewnie sarkazm z Twojej strony, ale mam takie prawo, i jeżeli będę miał taki kaprys to tak zrobie- zaleta posiadania własnej ziemi jest to, że mogę tam robić wszystko to, co mi sie żywnie podoba. Tak więc zrozumcie włascicieli ziemskich; płaca podatki, i to często ogromne, sprzątają, koszą, dbają o to, ale nie po to, żeby ktoś się szwendał po ich ziemi, spróbujcie to Panowie choć trochę zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Trochę rozumiemy :) .... ale idąc tym tokiem rozumowania dojdziemy do tego, że każdy przepis jest dobry, jeżeli jest dobry dla nas, a jeżeli nie, to tym gorzej dla przepisu ;) ... masz obowiązek udostępnić te 1,5 metra, więc udostepniaj, płacz i udostępniaj .... a na przyszłość najpierw sprawdź przepisy i nie kupuj terenu do samej rzeki ;)

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale idąc tym tokiem rozumowania dojdziemy do tego, że każdy przepis jest dobry, jeżeli jest dobry dla nas, a jeżeli nie, to tym gorzej dla przepisu ;)

Taka jest geneza powstawania przepisów. Przepisy mają być dla nas korzystne. Nas oznacza ogół społeczeństwa. Gdyby każdy mógł sobie grodzić jak mu się podoba, byłoby to dla ogółu na pewno niekorzystne. Nawet dla tego co grodzi, ale ten akurat nie zdaje sobie z tego sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.