jeux Napisano 4 Lutego 2008 Share Napisano 4 Lutego 2008 cops, na ryby razem to przesada , wystarczy jak jest zadowolona jak jej coś przywiozę i przyrządzę kolacje przy świecach z rybką w roli głównej . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mafusa Napisano 4 Lutego 2008 Share Napisano 4 Lutego 2008 No wy to macie fajnie, z żoną na ryby. Ja próbuje swoją namówić i niestety bezskutecznie. Jednak mam nadzieje że ja córusia podrośnie to już z automatu będziemy jeździć razem. Wtedy będzie łatwiej. A teraz tak jak u niektórych robię wszystko żeby się przpypodobać i dodatkowo robię wszystko żeby nie nudziła się jak mnie nie ma. Pozdrawiam wszystkie żony forumowiczów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ivan Napisano 4 Lutego 2008 Share Napisano 4 Lutego 2008 Ja jeszcze nie mam żony ale moja dziewczyna...nie lubiała łowic dopóki raz na letnim wypadzie pod namioty wzięła z nudów wędkę spinningową i sobie tak rzucała a właściwie próbowała i tak po kolejnym 5 metrowym rzucie.. zahaczył sie jej szczupak taki 40staczek. Oczywiscie nie zacieła zwiją i zwiją wedką jej targa o mału z rąk nie wyrwie :D az sie wypiał jej przy nogach i popłynął i woła na mnie..Łukasz zrób coś!!! ...Potem nie moglismy odjechac z nad wody do zachodu słońca oczywiście nie dała mi już połowic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macias Napisano 4 Lutego 2008 Share Napisano 4 Lutego 2008 U mnie żona dość często marudziła, że "znowu na ryby". Teraz pewnie też marudzi, ale tego nie słyszę bo jak tylko zaczyna to już mnie nima. A tak na dodatek to już chyba przywykła i wie, że gadanie nic nie pomoże. Moim zdaniem baby często ze zazdrości marudzą mężom, że chodzą na ryby. Same czasem nie mają pomysłu na wolny czas to im nie pasi jak mąż wie co z nim ma zrobić. Ja zauważyłem, że często nie byłoby problemu jak zamiast na ryby w niedzielę lub wieczorami bym siedział w domu i nic nie robiąc oglądał np "Kevina samego w domu lub w NY" "Familiadę", lub też "Samych swoich" itd, bo by sobie kobity życzyły by chłop siedział tak czy siak ale w domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gonzobart Napisano 19 Lutego 2008 Share Napisano 19 Lutego 2008 My dopiero mamy krótki staż (6m-cy) i na razie w wyjazdami problemów nie było... ...to znaczy jest warunek do spełnienia (przyjemny ) Ale mam zamiar ją zarazić wyjazdami nad wodę, na siłe wędki wkładac nie będe, ale miło razem pojechac nad wodę i wspólnie spędzić czas. Uwielbiam nocki, więc mam nadzieje że od maja, będziemy pilnowac kijów razem, gdzieś nad woda przy ognisku... w towarzystwie żab i świerszy będziemy nasłychiwac dzwoneczków na szczytówkach albo oglądac taniec świetlików na szczytówkach pickerów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 13 Października 2008 Share Napisano 13 Października 2008 Moja lepsza połowa stwierdziła że moje hobby to złodziej jej czasu i raczej nie da się przekonać do tego. Po części pasuje mi to bo nad wodą szukam spokoju i wyciszenia a wiadomo że w domu raczej tego się nie znajdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Anonymous Napisano 1 Marca 2009 Share Napisano 1 Marca 2009 Fajny temat bogdan wymyślił . U mnie teraz więcej kompa jak ryb. Dlaczego bo na ryby nie chodzę w zimie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.