Jarosław Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Można by wydzielić osobny wątek z linkiem do tej petycji, myślę, że więcej osób by podpisało Petycje tyle dadzą co rozpylenie mgły nad petycją. DO ROBOTY TRZEBA SIĘ WZIĄĆ TEJ PRAWDZIWEJ A NIE PAPIEROWEJ. Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Moze jeszcze mandaty by sobie mogli nawzajem wypisywac ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zdrapek Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. Połowa wędkarzy zna przepisy jak przygody Hanny Montany Osobiście zawsze mam przy sobie regulamin, bo czasami Panów z SSR też trzeba uświadamiać Wracając do wędkarzy jak w wszędzie są ludzie i ludziska, więc pomysł dość kiepski. Natomiast same uprawnienia do kontroli mogły by być wydawane nieco "łatwiej" oczywiście po zweryfikowaniu wiedzy danego petenta. Inną sprawą są same uprawnienia SSR ba są dość prozaiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. ...... ...ubawiłem sie, że hej. Wyobraź sobie jak dziadek kontroluje dziadka. Karpiszony by sobie z rąk wyrywali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. ...... ...ubawiłem sie, że hej. Wyobraź sobie jak dziadek kontroluje dziadka. Karpiszony by sobie z rąk wyrywali Małą masz wiedzę i wyobraźnię na ten temat, W Anglii tak jest i nikt tam nie kłusuje. Ale u nas faktyczne polowa wędkarzy to jełopstwo, sam pewnie też kolegom nie zwracasz uwagi, bo nie wypada. Dlatego jest jak jest. Lepiej wymagać "od nich" niż zrobić cokolwiek by było lepiej, Ja na szczęście mam swoją wodę a i na ogólnych umiem łowić i wiem gdzie ryby więcej niż wody to mi starczy a inni niech się martwią. Powodzenia w pisaniu, bo na nic innego was nie stać i Wesołych Świąt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Nie masz racji, najlepiej wymagac od siebie, a dopiero potem od innych. Co by Ci dało jesli mogłbys kogos skontrolowac na łowisku ? Przeciez tak czy siak nie miałbys prawa kontrolowac rzeczy osobistych takiego wedkarza, a nawet jesli to chyba nie wyobrazasz sobie sytuacji, ze wedkarze nawzajem wlepiaja sobie mandaty ?? Przeciez to byłoby smieszne i nawet nie potrafie sobie wyobrazic, do jakich absurdów by to doprowadzało. Jestem w kole wędkarskim, które pod opieką ma dosyc sporą piaskownie, mamy tam ustalony regulamin i takie cos jest mozliwe, kazdy wedkarz moze kontrolowac kazdego. Tyle ze 90% wedkarzy tam sie zna i nie ma takiej potrzeby, przepis ten jest tylko po to, zeby przeganiac ludzi spoza koła. A na otwartych wodach nie ma szans na takie cos. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Małą masz wiedzę i wyobraźnię na ten temat, W Anglii tak jest i nikt tam nie kłusuje. Ale u nas faktyczne polowa wędkarzy to jełopstwo, sam pewnie też kolegom nie zwracasz uwagi, bo nie wypada Nie traktuj ludzi z góry bo to chyba tego nie wypada. Anglia, Anglia tu jest Polska. Samochodami też mamy po właściwej stronie jeździć? Ja na szczęście mam swoją wodę a i na ogólnych umiem łowić i wiem gdzie ryby więcej niż wody to mi starczy a inni niech się martwią I to flustrujące myśłenie jest kwinesencją naszego narodu. Bo inni mają lepiej a Ja jestem sam. Czasem warto spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa. Powodzenia w pisaniu, bo na nic innego was nie stać Dyskutujemy czy strzelamy focha... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. Chyba oszalałeś . Mam chodzić powędkować i jeszcze przypadkowo spotkanych wędkarzy kontrolować a na dodatek być kontrolowanym przez nich, co to za wędkowanie.Są od tego odpowiednie służby i to one powinny to robić. Co do Anglii.....skąd możesz wiedzieć że tam nikt nie kłusuje? bo byłeś w Anglii? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. Co ma być przedmiotem takiej kontroli - tylko sprawdzanie uprawnień do połowu ryb, czy także zaglądanie do siatki, przeglądanie torby wędkarskiej? Jakie sankcje ustawowe przewidujesz dla tych, którzy odmówią poddania się takiej kontroli? Jakaś ochrona prawna dla takich kontrolujących, którzy będą przecież narażeni na ataki werbalne i fizyczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Czasem warto spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa. Powodzenia w pisaniu, bo na nic innego was nie stać Dyskutujemy czy strzelamy focha.... Biorę udział już 6 lat w takich bezpłciowych dyskusjach (można nawet sprawdzić na tym forum) z których nic nie wynikło i dlatego zacząłem myśleć o sobie. Nie zamierzam ani za kogoś robić ani za kogoś myśleć. Każdy jest istotą rozumną i niech bierze los w swoje ręce a nie czeka "na nich". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Najlepiej aby weszła ustawa , że wędkarza może kontrolować inny wędkarz. Co ma być przedmiotem takiej kontroli - tylko sprawdzanie uprawnień do połowu ryb, czy także zaglądanie do siatki, przeglądanie torby wędkarskiej? Jakie sankcje ustawowe przewidujesz dla tych, którzy odmówią poddania się takiej kontroli? Jakaś ochrona prawna dla takich kontrolujących, którzy będą przecież narażeni na ataki werbalne i fizyczne? Nic z tego, tu chodzi o wyrobienie świadomości i reagowanie na nieprawidłowości , bo jeśli koleś kolesiowi nie zwróci uwagi, bo o to szczególnie chodzi to rosną nowe młode pokolenia nieudaczników wędkarskich, jedni co tylko gdakają, że jest źle a drudzy co ładują do siaty co się tylko rusza. Ale chyba się nie porozumiemy, bo wy uważacie że jest wszystko O.K. a jak nie O,K, to niech "oni" to zrobią. ONI TEGO NIE ZROBIĄ, bo oni to ja a ja to pierniczę, bo mam tyle, że mi wystarczy, dość się za nieudaczników narobiłem i portek w sądach powycierałem w walce z kłusolami. Teraz już wyrosłem z krótkich majtek i myślę tylko o sobie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Czyli żadnych więcej szczegółów nie podasz. Wprowadzić przepis, a potem niech go wędkarze sobie stosują. Decydujący jak sądzę będzie argument siły - tzn. duży skontroluje małego, ale vice versa już niekoniecznie. Na nieprawidłowości nad wodą można reagować zawsze, bez tworzenia czegoś nowego, co będzie prawdopodobnie tylko zarzewiem awantur nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bercikz Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Czasem warto spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa. Powodzenia w pisaniu, bo na nic innego was nie stać Dyskutujemy czy strzelamy focha.... Biorę udział już 6 lat w takich bezpłciowych dyskusjach (można nawet sprawdzić na tym forum) z których nic nie wynikło i dlatego zacząłem myśleć o sobie. Nie zamierzam ani za kogoś robić ani za kogoś myśleć. Każdy jest istotą rozumną i niech bierze los w swoje ręce a nie czeka "na nich". Jarosławi a może lepiej J. Czytając twoje posty mogę stwierdzić, że też jesteś częścią tych bezpłciowych dyskusji. Sam je tworzysz . Twój wzrok nie sięga dalej niż czubek nosa. A najgorsza jest to, że robisz z siebie najbardziej etycznego z etycznych ludzi na tym portalu. W życiu jest już pewnie inaczej... Odpisujesz tylko na to co jest wygodne... Odpowiedz mi na temat krajów bardziej cywilizowanych. Bo jakoś nie mogę się doczekać... Jarosław napisał/a:W większości krajów bardziej cywilizowanych niż nasz jak chodzi o wędkarstwo ryby traktuje się sportowo a ryby jako pokarm to kupuje się w sklepach. Widzieliście Anglika czy Australijczyka jedzącego złowione ryby, no chyba, że jest Aborygenem. No nie, jeszcze Polacy na saksach w Anglii też jedzą odłowione przez siebie ryby co jest powodem do śmiechu. Bercikz napisał: Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. W większości krajów bardziej cywilizowanych niż nasz ludzie zarabiają na normalnym poziomie i nie myślą o zabieraniu ryb. Niemiec Anglik i Francuz zarabia 3 lub 4 razy tyle co Polak. Nie dziwie się emerytom którzy zabierają ryby... Jeżeli dostał byś 1000zł emerytury sam byś je zabierał, ci ludzi robią to z musu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Co tu odpowiedzieć, przyznaje Ci rację. Niemiec, Francuz i Anglik tylko dlatego nie kradną ryb, że zarabiają 3-4 razy więcej niż Polak, tylko, że ja.......też nie kłusuję a że ryby wypuszczam to niewiele ma wspólnego z etyką, bo gdybym był etyczny to bym ich nie łowił i nie kaleczył dla przyjemności i wyczynowo na czas. Po prostu łowię i po zakończeniu wypuszczam, bo to mój sposób na życie po stresującej pracy, a jak mi się nie chce łowić i wypuszczać to jeżdżę ekstremalnie quadem. I nie łapcie mnie za słówka z tym kontrolowaniem przez innych wędkarzy, bo chodzi mi o etykę w wędkarstwie jak w każdym sporcie a nie o mandaty, sraty, taty. Ja osobiście bym się ze wstydu spalił jakby kolega siedzący obok mi powiedział co ty robisz mięsiarzu. a jak strażnik odejdzie a proceder trwa nadal. Najlepiej wprowadzić uchwałą na posiedzeniu zarządu, wszyscy co maja poniżej 1000 zł emerytury mogą kraść do woli. Zresztą powiedziałem, teraz patrzę na czubek swego nosa, bo inne mnie nie interesują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bercikz Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 W moim poście nigdzie nie wspomniałem, że ktoś kto zarabia 1000zł jest złodziejem i kłusownikiem... Pisałem o osobach biednych ( skromnie żyjących ), które łowią ryby zgodnie z regulaminem. Dla ciebie kłusownikiem jest każda osoba, która zabiera ryby ?? bo nie rozumiem...?? Widzę właśnie jaki masz światopogląd, że ktoś kto żyje skromnie jest złodziejem. Z takim tokiem myślenia życzę ci powodzenia. Tak myśli prywaciarz, który daje miejsca pracy i czuje się jak zbawiciel. Czyż nie mam racji J. Sam łapiesz za słówka... Ja pisałem o etyce wędkarskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 J. nie jesteś sam w walce tyle, że inni więcej robią niz czasem piszą. Sam u siebie przypilnowałem rzeczki przez trzy sezony i efekty są. Wiem, że się da i że warto. Polak to takie bydle, które ciągle trzeba ganić, i tłumaczyc jak dziecku co jest be. W walce z kłusolami bardziej jak siły trzeba używać głowy. też nie kłusuję a że ryby wypuszczam to niewiele ma wspólnego z etyką, bo gdybym był etyczny to bym ich nie łowił i nie kaleczył dla przyjemności i wyczynowo na czas. Po prostu łowię i po zakończeniu wypuszczam, bo to mój sposób na życie po stresującej pracy, a jak mi się nie chce łowić i wypuszczać to jeżdżę ekstremalnie quadem i na tynm ma polegać odpoczynek właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 Co tu odpowiedzieć, przyznaje Ci rację. Niemiec, Francuz i Anglik tylko dlatego nie kradną ryb, że zarabiają 3-4 razy więcej niż Polak, tylko, że ja.......też nie kłusuję a że ryby wypuszczam to niewiele ma wspólnego z etyką, bo gdybym był etyczny to bym ich nie łowił i nie kaleczył dla przyjemności i wyczynowo na czas. Po prostu łowię i po zakończeniu wypuszczam, bo to mój sposób na życie po stresującej pracy, a jak mi się nie chce łowić i wypuszczać to jeżdżę ekstremalnie quadem. I nie łapcie mnie za słówka z tym kontrolowaniem przez innych wędkarzy, bo chodzi mi o etykę w wędkarstwie jak w każdym sporcie a nie o mandaty, sraty, taty. Ja osobiście bym się ze wstydu spalił jakby kolega siedzący obok mi powiedział co ty robisz mięsiarzu. a jak strażnik odejdzie a proceder trwa nadal. Najlepiej wprowadzić uchwałą na posiedzeniu zarządu, wszyscy co maja poniżej 1000 zł emerytury mogą kraść do woli. Zresztą powiedziałem, teraz patrzę na czubek swego nosa, bo inne mnie nie interesują. A polski emeryt idąc twoim tokiem myślenia emeryture ma jeszcze niższą niż ty zarabiasz więc pewnie do pensji Niemca Anglika czy Francuza jest to 1/7i jak ma na "robaki" to już jest sukces bo nie musi kopać w ziemi albo ich pożyczać.Napewno nie jeżdzi ekstremalnie quadem by sie wyluzować. Zabieranie ryb z łowiska jest indywidualną sprawą ,jeżeli przepis w postaci 35 sztuk rocznie wejdzie w życie to mnie napewno nie zaboli ale w przeciwieństwie do Ciebie ja na czubek swego nosa nie patrze, staram sie zrozumieć innych bo o kłusownictwo tutaj nie chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobekfooto Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 A polski emeryt idąc twoim tokiem myślenia emeryture ma jeszcze niższą niż ty zarabiasz więc pewnie do pensji Niemca Anglika czy Francuza jest to 1/7i jak ma na "robaki" to już jest sukces bo nie musi kopać w ziemi albo ich pożyczać.Napewno nie jeżdzi ekstremalnie quadem by sie wyluzować. Zabieranie ryb z łowiska jest indywidualną sprawą ,jeżeli przepis w postaci 35 sztuk rocznie wejdzie w życie to mnie napewno nie zaboli ale w przeciwieństwie do Ciebie ja na czubek swego nosa nie patrze, staram sie zrozumieć innych bo o kłusownictwo tutaj nie chodzi. Popieram kolege. Bardzo madra wypowiedz. Takie porownywanie nas do zachodnich krajow jest moim zdaniem lekkim nieporozumieniem. W Polsce jest bieda niestety i trzeba miec to na uwadze i przestac myslec tylko o sobie, tak jak to robi Jaroslaw. Dla takiego emeryta czesto wypadzik na ryby jest jedyna radoscia ktora mu jeszcze pozostala, bo polscy emeryci w przeciwienstwie do na przyklad niemieckich nie maja czasu na podrozowanie po swiecie... A jak przywioza rybke to chociaz zona jest zadowolona i pusci na kolejny wypad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 ...ubawiłem sie, że hej. Wyobraź sobie jak dziadek kontroluje dziadka. Właśnie że całkiem nieźle przypilnują się nawzajem- co prawda nie ze szlachetnych pobudek, ale liczy się efekt końcowy. W stowarzyszeniu do którego należę zasada kontroli "wędkarz- wędkarza" działa od lat. Może nie zawsze jest idealna, ale nie raz przynosi bardzo dobre skutki. Zdarzało mi się np. skontrolować "etatowego" kontrolera i na komórce nagrać przebieg tej kontroli albo dokumentować zdjęciowo niewłaściwe postępowanie byłego prezesa. Pomniejszych sytuacji nie wspomnę... Jarosław spotyka się z głośną krytyką bo obnaża miękkie podbrzusze wielu wędkarzy. Petycje, inicjatywy internetowe, dyskusje. Byle nie trzeba było zrobić więcej niż postukać w klawisze. Na walne zebrania nie chodzą, nad woda odwracają głowę w drugą stronę (bo od działania jest Straż Rybacka)- ja płacę kartę, mi się należy, niech ONI coś z tym zrobią ... Zresztą powiedziałem, teraz patrzę na czubek swego nosa, bo inne mnie nie interesują. Doskonale wiem co masz na myśli. W stowarzyszeniu do którego należę miałem ochotę wnieść więcej niż przeciętny wędkarz. Uczestniczyłem we wszystkich zebraniach zarządu (raz w miesiącu rano w niedzielę), na zarybienie brałem urlop, sędziowanie w zawodach dla dzieci, na walnych zebraniach od kilku lat byłem sekretarzem. Utwardzanie drogi dojazdowej do łowiska? Łopata i heja... Niestety nie wszystkim to się podobało, że zaczynam się liczyć w stowarzyszeniu... Ze względów statutowych nie mam pełni praw w tym stowarzyszeniu a i inne działania (w/w kontrole, reprezentowanie interesów mniejszości) spowodowały, że za swoją działalność spotkałem się z reakcjami od złośliwości aż po wyzwiska. Wtedy doszedłem do podobnych wniosków jak Jarosław- "nagroda" za starania sprawia, że gra nie jest warta świeczki. Dalej jestem gotowy we wszystkim wspierać stowarzyszenie, ale wiele kwestii odpuściłem, bo stwierdziłem że dla wielu z "kolegów" nie warto się szarpać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bercikz Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 @Tomek1 czy wasze stowarzyszenie ma swoją wodę ?? na jakiej zasadzie możecie kontrolować drugą osobę ??jak często ?? jest to ciekawe. Jak możesz to napisz coś więcej. Na ryby jadę się wyciszyć i za bardzo nie wyobrażam sobie kontroli co 30 min. Przychodzi nowy wędkarz nad wodę i kontroluje tego co łowi i tak 10 razy na jeden wypad ??. Pytam bo płacę dodatkową składkę na wodę do której PZW nie ma żadnych praw. Mamy swoje limity, wymiary. Jedynie okresy ochronne są takie jak w pzw. Na tej wodzie nie ma ludzi typu: No/kill C&R i PZW a ryby jest bardzo dużo i nikt nikomu nie mówi, że jak zabierzesz rybę to kłusol czy mięsiarz. Co najważniejsze ludzie mają szacunek do siebie i przyrody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 U mnie w kole jest podobnie jak napisa kolega tomek1, kazdy wedkarz ma prawo kontrolowac innego. Oczywiscie nie polega to na tym, ze kazdy wedkarz przyjezdzajacy na łowisko pierw okraza zbiornik i kazdego kontroluje. Po prostu ten przepis daje mozliwosci pozwalajace zwrócic uwage wedkarzowi, który na przykład złowi za duzo, badz przyjezdza na łowisko 3 raz tego samego dnia( nawet o bardziej obrotnych słyszałem) co wiecej w zeszłym roku na walnym zebraniu przegłosowano mozliwosc kontroli bagaznikow co bardziej cwanych wedkarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamionki Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 polscy emeryci w przeciwienstwie do na przyklad niemieckich nie maja czasu na podrozowanie po swiecie... A to dlaczego mają mniej czasu??Pieniędzy owszem... za bardzo nie wyobrażam sobie kontroli co 30 min. To nie chodzi o kontrole każdego nowo przybyłego wędkarza.Idea jest taka,że widząc jakieś nieprawidłowości czy mając jakieś podejrzenia względem innego łowiącego to go kontrolujesz.Tu nie chodzi o obowiązek,a prawo do skontrolowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 ...ubawiłem sie, że hej. Wyobraź sobie jak dziadek kontroluje dziadka. Właśnie że całkiem nieźle przypilnują się nawzajem- co prawda nie ze szlachetnych pobudek, ale liczy się efekt końcowy. W stowarzyszeniu do którego należę zasada kontroli "wędkarz- wędkarza" działa od lat. Może nie zawsze jest idealna, ale nie raz przynosi bardzo dobre skutki. Zdarzało mi się np. skontrolować "etatowego" kontrolera i na komórce nagrać przebieg tej kontroli albo dokumentować zdjęciowo niewłaściwe postępowanie byłego prezesa. Pomniejszych sytuacji nie wspomnę... Jarosław spotyka się z głośną krytyką bo obnaża miękkie podbrzusze wielu wędkarzy. Petycje, inicjatywy internetowe, dyskusje. Byle nie trzeba było zrobić więcej niż postukać w klawisze. Na walne zebrania nie chodzą, nad woda odwracają głowę w drugą stronę (bo od działania jest Straż Rybacka)- ja płacę kartę, mi się należy, niech ONI coś z tym zrobią ... Zresztą powiedziałem, teraz patrzę na czubek swego nosa, bo inne mnie nie interesują. Doskonale wiem co masz na myśli. W stowarzyszeniu do którego należę miałem ochotę wnieść więcej niż przeciętny wędkarz. Uczestniczyłem we wszystkich zebraniach zarządu (raz w miesiącu rano w niedzielę), na zarybienie brałem urlop, sędziowanie w zawodach dla dzieci, na walnych zebraniach od kilku lat byłem sekretarzem. Utwardzanie drogi dojazdowej do łowiska? Łopata i heja... Niestety nie wszystkim to się podobało, że zaczynam się liczyć w stowarzyszeniu... Ze względów statutowych nie mam pełni praw w tym stowarzyszeniu a i inne działania (w/w kontrole, reprezentowanie interesów mniejszości) spowodowały, że za swoją działalność spotkałem się z reakcjami od złośliwości aż po wyzwiska. Wtedy doszedłem do podobnych wniosków jak Jarosław- "nagroda" za starania sprawia, że gra nie jest warta świeczki. Dalej jestem gotowy we wszystkim wspierać stowarzyszenie, ale wiele kwestii odpuściłem, bo stwierdziłem że dla wielu z "kolegów" nie warto się szarpać. Sprawa jest bardzo prosta , zarówno Ty jak i Jarosław doszliście do wniosku że staliście sie zwykłymi Jeleniami , robiliście robote za którą ktoś brał pieniądze i tylko ręce zacierał ale ....... Kiedy doszło do tego że trzeba utrzymać rodzine i zapłaćić za to co liczniki gazu i prądu wskazują + czynsz to brakło czasu . Mnie nikt nie dodaje i mnie nie wyręcza w pracy , nie mam czasu pilnować rybostanu i zarybiać - ale kocham wędkowanie. Płace składki chce być nad wodą i czasami złapać rybę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobekfooto Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 polscy emeryci w przeciwienstwie do na przyklad niemieckich nie maja czasu na podrozowanie po swiecie... A to dlaczego mają mniej czasu??Pieniędzy owszem... Oczywiscie mialo byc pieniedzy Moj blad. Czasu na pewno maja pod dostakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 21 Grudnia 2011 Share Napisano 21 Grudnia 2011 @Tomek1 czy wasze stowarzyszenie ma swoją wodę ?? na jakiej zasadzie możecie kontrolować drugą osobę ??jak często ?? jest to ciekawe. Jak możesz to napisz coś więcej. Na ryby jadę się wyciszyć i za bardzo nie wyobrażam sobie kontroli co 30 min. Przychodzi nowy wędkarz nad wodę i kontroluje tego co łowi i tak 10 razy na jeden wypad ??. Mniej więcej tak to działa. U mnie w kole jest podobnie jak napisa kolega tomek1, kazdy wedkarz ma prawo kontrolowac innego. Oczywiscie nie polega to na tym, ze kazdy wedkarz przyjezdzajacy na łowisko pierw okraza zbiornik i kazdego kontroluje. Tu nie chodzi o jakieś kontrole co 30 minut. Po pierwsze 80% ludzi zna się jak łyse konie, po drugie nie po to przyjeżdża się na ryby... Sama świadomość, że wędkarz obok może dokonać kontroli działa prewencyjnie. A jeżeli już dochodzi do kontroli to z reguły sprowadza się ona do sprawdzenia karty (jeżeli ktoś jest podejrzanie mało znany) lub rejestru połowów (jeżeli jest podejrzenie jakiegoś przekrętu). Bywają sytuacje złapania kogoś na zabraniu ryby niewymiarowej, "przytuleniu" ryby bez zapisu w rejestrze, w okresie ochronnym itp. Z reguły kończy się na zgłoszeniu sprawy zarządowi, który podejmuje decyzje dyscyplinarne w zależności od wagi przewinienia np. zatrzymanie karty na kilka miesięcy, rok lub wykluczenie ze stowarzyszenia. Oczywiście jeżeli jest uzasadnione podejrzenie że ktoś coś kombinuje dobrze mieć świadka kontroli lub w poważniejszych sytuacjach wręcz ściągnąć kogoś z zarządu na kontrolę. Jeden zbiornik mamy we wieczystym użytkowaniu inne w dzierżawie. Sprawa jest bardzo prosta , zarówno Ty jak i Jarosław doszliście do wniosku że staliście sie zwykłymi Jeleniami , robiliście robote za którą ktoś brał pieniądze i tylko ręce zacierał ale ... Ani nie byłem jeleniem ani ktoś inny nie brał kasy. Po prostu miałem chęć zadziałać dla dobra wspólnego (i własnego bo też tam spędzam setki godzin), ale polska bezinteresowna zawiść potrafi wyleczyć ze społecznikostwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.