Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Wisła w Krakowie


Gość Holik

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś od 6 do 8.

Wiślany klasyk...

W dopływie stoją klenie i coś tam sobie zbierają. Ignorują totalnie każdą przynętę., ok. Pod drzewem stada uklejek rozganiane co 5 minut przez duże ryby ( boleń ? kleń gigant?)

Nie wiadomo. Obrotówki, woblery od 3 do 7 cm, wahadłówki... mogę sobie wsadzić, bo ryb to nie interesuje. Ataki na drobnice 2 metry od brzegu, pod nogami właściwie. Mogę sobie tylko pooglądać

Nagle wszystko się urywa.

po 10 minutach :

drobnica ucieka w mniejszym obszarze i nie wyskakując nad wodę. Drapieżnika nie widać ( okoń? ) Nie wiadomo...

I tak jak to na Wiśle siedzę, klnę, błagam, zaklinam, pakuję się i wracam o kiju.

Ale nie! wszak jest jeszcze moja tajna miejscówka... Wprawdzie wycięli z niej drzewa ale ryby są tam zawsze. Puszczam kleniowego woblerka i pod samym brzegiem z traw wychodzą naprzeciw niego 2 bolenie, powoli jak łódź podwodna wychodząca z portu. Widzą że są na kursie kolizyjnym z tym wobkiem ale mijają go bez najmniejszej reakcji.

Po 10 minutach kolejnego woblera odprowadza pod brzeg figlrna wzdręga i to by było na tyle.

Kocham tą rzekę bo wychowałem się na niej, bo jest trudna, PEŁNA ryb i na moim odcinku właściwie mało uczęszczana. Ale nienawidzę jej właśnie za takie dni. Mam wtedy wrażenie że jest to spisek ryb-kosmitów żeby mnie załamać.

Miałem takie sytuacje z jaziami w tym czy nawet zeszłym roku. Stoją w wodzie po kostki i mógłbym je rękami z wody wyciągnąć ale na wobka żaden ugryzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

A jesteście pewni, że to nie leszcze? W okresie tarła te ryby pływają na płyciznach i w ogóle się nie boją. Tracą instynkt strachu i nie uciekają. Dziś właśnie pod samymi nogami mi tańcowały takie łopaty, że ho ho. Dopiero jak się któryś porządnie wynurzy to widać, że to leszcz, a woda je spłaszcza i można pomylić z "płastszymi" gatunkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bluzer, Mam inne spostrzeżenia. Nie widziałem, aż tak niepłlochliwych jazi, jak te leszcze, które widziałem dziś. Jazie, nawet w tarle zawsze odpływały gdy zbyt blisko podszedłem. Bez pośpiechu, powoli ale jednak. Ale zgodzę się z tym, że łatwiej złowić rybę, której się nie widzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ostatnia przygoda na Wiśle była niemal identyczna jak kolegi Pan.cernik

W lany poniedziałek obławialiśmy miejsca gdzie widać było z wysokiego brzegu grupujące się jazie, rzucaliśmy niemal wszystkich co było w pudełku, a afektem był wyciągnięty przeze mnie kleń niecałe 30cm,

po kilku godzinach i zejściu w całkowicie inne miejsce, zauważyłem jak coś ładnego grasuje przy brzegu w odległości 5m ode mnie. Więc założyłem najmniejszego paproszka jakiego mam i oddałem rzut, coś lekko trąciło przynętę próbowałem zaciąć, w momencie wobler wyskoczył nad wodę i upadł 10cm dalej, i nagle wielki plusk i wisi na kiju boleń o mierze 53cm.

Został zmierzony w wodzie, oraz tez w niej wyhaczony i w świetnej kondycji trafił do wody.

Wczorajszy wypad zamieniłem na polowanie za okoniem, już było lepiej złapałem 5 pięknych okoni z czego na zdjęciu był największy.

zdj1190cie1_zps90d0b80b.jpg

zdj1190cie_zpsbbee7ed1.jpg

C&R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Donoszę po sąsiedzku ,znad Wisły w Jankowicach.Wczorajszy czterogodzinny wypad nad Wisełkę okazał się dniem informacji .Kleń Jaź były celem,niestety brak kontaktu z rybą.Natomiast Boleń walił jak oszalały,jednak na wyobraźni się skończyło,oj porzucało by się już z Boleniem.Więcej ataków Bolenia zaobserwowałem w środowej części Wisły,przy trawach szukałem Kleni bez sukcesu. Stan wody oceniam jako średni.

Dzisiejszy wyjazd zaowocował Okoniem 10 -14 cm.Boleń jak wczoraj walił stadem uganiał się za ukleją,były momenty kiedy dwa Bolenie atakowały jednocześnie w jedno stado uklei ,niezapomniany widok.Klenia ni Jazia nie uświadczyłem ,jednak uważam spędzony czas nad Wisłą za niestracony.

post-9681-14544973686911_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niktważny mam prośbę do Ciebie, mógłbyś zdradzić jaki zestaw stosujesz łowiąc smużakami i czy ściągasz z przerwami czy bez? ja tym sezonie dopiero coś próbuję, takie początki moje w łowieniu na smużaki i najlepsze, że na 1 wyprawie złowiłem klenia 35cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebi123,

Konger iri lucky 275

dragon fishmaker 925fd

żyłka 0,14 mm

smużaki od 2 cm do 3,5 cm

Rzucam w górę rzekę sprowadzam po łuku z prądem.

Nie ma złotego środka, trzeba kombinować, nieraz jazie walą w smużaki prowadzone agresywnie, nieraz tylko lekko przytapiam żuka płęnym freestyle.

Wyobraź sobie jak owad wpada do wody i walczy o życie.

Pooglądaj filmy i poczytaj, dużo było na ten temat napisane:

http://www.naklenie.pl/index.php/technika-polowu/199-klen-dla-zuchwalych-cz2-smuzak-jak-prowadzic'>http://www.naklenie.pl/index.php/technika-polowu/199-klen-dla-zuchwalych-cz2-smuzak-jak-prowadzic

http://www.naklenie.pl/index.php/technika-polowu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś polował na szczupaka na Wiśle? ja dziś byłem w kapitalnych miejscach, trawiaste łąki miedzy ostrogami, zwalone drzewa, kamienne umocnienia - książkowe miejscówki na majowego szczupaka i zero kontaktu. Potem jeszcze chwile na podgórkach i również zero.

Tragedia, nawet nie widziałem ryby. Zastanawiam się czy to ja mam takiego pecha czy nie gryzły dziś rano po prostu? Jutro może jakaś stojaca woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też dzisiaj byłem z nastawieniem na klenia i jazia ale podobnie nawet trącenia nie miałem.Woda jakby martwa jeszcze Wisełką jakiś brązowy syf płynie co "znakomicie " zabarwia żyłkę. Ostatnio gryzły a dzisiaj totalna porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszczy nie widać. Boleń niemrawo wali w ukleje. Sandacz jeszcze pilnuje gniazd, gadałem z ludźmi to chwalą się takimi po 70-80 cm, zapewniali, że nadal pływają.

Mi dziś udało się połowić, mnóstwo brań ale tylko parę rybek na brzegu.

Jak ruszyli z wodą to było po łowieniu nawet brania.

Złowione dziś jazie i klenie skakały jak szczupaki, maj zobowiązuje :-)

9vef0l.jpg

2w2kga9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.