Skocz do zawartości
tokarex pontony

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 weeks later...
przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Cześć. Mamy nowego Prezesa Okręgu Wrocław. Jest nim niespodziewanie dr Jan Błachuta, został dzisiaj wybrany. Miejmy nadzieję, że ma trzeźwe i obiektywne spojrzenie na nasze bolączki. Z tego co słyszałem jest to mądry człowiek i doskonale zna urojone i prawdziwe bolączki wędkarzy. Chyba można liczyć, że zrobi porządek w naszym okręgu, skończą się kłótnie oraz niesnaski, może wreszcie wróci wzajemna życzliwość. Nie wiem jak Wy, ale ja życzę Mu powodzenia.

  • 2 weeks later...
Napisano

Koledzy, dziś 3h spędzone na "wędkowaniu" na Bystrzycy na wysokości Samotworu i kompletne dno.

Jedna wędka z żywcem, który nawet nie został draśnięty a na drugiej :

Kukurydza - nic

Białe - kilka kleników (5-10 cm) i kilka oklejek

Czerwone - dwa jazgarze

Tak więc dalej bryndza !

Jak u Was ?

  • 2 months later...
Napisano

Kukurydza - nic

Białe - kilka kleników (5-10 cm) i kilka oklejek

Czerwone - dwa jazgarze

Tak więc dalej bryndza !

Jak u Was ?

Oczywiście mówimy o pęcaku z tymi kolorami :razz: bo przecież tam tylko przynęty roślinne :mrgreen:

Napisano
kto rozdaje zaproszenia ?

Tego nie wiem.

W niedzielę może dowiesz się więcej:)

Może uczestnicy Ligi Ślęzy otrzymają takie zaproszenie?

Napisano
Jade jutro "sznurować" okonie i testowac ubiór przed niedzielą :)

Okoń w Bystrzycy tak samo często występuje jak pstrąg :D

Ale powodzenia i również ciekawy jestem wyników.

Pozdrawiam

Napisano

Wycieczka rozpoczela sie o 7. Mgła i - dwa ☺. Woda delikatnie płynie, bystrza udostepnione, to miał być dzień, o którym opowiada sie latami ☺ Generalnie pojechałem sprawdzić ile człowiek jest w stanie wytrzymać brodzac w gumiakach przy temperaturze poniżej 0. Ubrany w 2 pary skarpet od górali z mazur, kalesony pradziadka wlazłem do wody. Było miło...przez 15 min.Potem wodery zaczeły pod wpływem temp. zmieniać rozmiar...z 46 chyba na 36 ☺. zastanawiałem sie, czy mam w aucie sekator, no bo jak niby miałbym teraz szkity wyciągnąć. Postanowiłem jednak sie nie poddawać, i leca muchy do wody: małe, białe, potem reszta. przerzuciłem dwa pudełka. Nawet moje własnej roboty "demony". Demony, bo sa tak brzydkie, że sam sie ich boje. Nic, 1,5 h patrzenia na otaczający świat i zstanawiania się jak teraz oderwac podeszwy od kamieni, na których stoje. Generalnie było pięknie, mroźno,bezwietrznie i słonecznie. Dwie sprawy mnie nurtowały: gdzie są okonie, które ostatnio regularnie meczyłem, i dlaczego nie biorą☺. Postanowiłem zmienić odcinek i pojechałem w las... Pierwszy raz byłem na tym odcinku, a szkoda bo wygląda wzorowo. Meandry,wykroty drzew, podmyte brzegi, bystrza i troche spokojnej wody. Cisza, spokój, dzięcioły i...ja. Niestety, mimo bardzo urokliwej, przejrzystej i urozmaiconej wody, właśnie ptaszyska były jednymi mieszkańcami tej wody. Wspominając wyprawę z "haczykami" nad Kwise, nie mogłem uwierzyć, źe żaden ryb na odcinku 500 m nie istnieje. Nawet najmniejszych oznak drobnicy, narybku, ślimaka czy ameby, poprostu nic. Wyprawy oczywiście nie żałuje, bo piękne okolice i człowiek dotleniony, no i nowy próg bólu na odmrożenia pokonany ☺.Same plusy, tylko gdzie życie w pięknej bystrzycy ? Pozdrawiam

  • 3 weeks later...
Napisano

Moja ostatnia, jesienna wyprawa (chyba:) w 2015.

Padło na Bystrzycę. Odcinek most Ratyński-Park Złotnicki.

Było nas trzech i można by na tym zakończyć.

Rzeka, jak rzeka, mnie bardziej zastanawia, że od ostatniej wyprawy w tamte rejony (dobre 30lat minęło) wiele się nie zmieniło.

W zasadzie, to jedno wielkie wysypisko śmieci.

Śmieci, śmieci i jeszcze raz śmieci.

Szmaty, kible, butelki w masakrycznych ilościach, budowlanka, akcesoria samochodowe, itp., itd.

Latem może lepiej tereny wyglądają pod przykrywką zieleni.

Pamiętny tamtych widoków, wolałem wybierać kawałek odcinka przyujściowego. Tam trochę mniej bałem się o swoje bezpieczeństwo;)

Ale co tam, koniec narzekania. Trzeba się oswoić z górskim charakterem rzeki i od czasu do czasu spróbować wątek pozytywnie ożywić.

Tym bardziej, że będziemy częściej i w różne miejsca zaglądać.

Myślę, że uda się kilka odcinków odwiedzić i coś pocieszającego opowiedzieć.

Wolałbym, żeby takie widoczki zapadały bardziej w pamięć;)

normal_P1180393.JPG

normal_P1180398%7E0.JPG

normal_P1180385.JPG

normal_P1180384.JPG

Napisano

Jaceen za bardzo się przygladales tym śmieciorą .

Po za górą smieci piękna dzicz dzungla chaszczory w grudniu wieksze niz ja sarny bażanty miejsce ciekawe ale ryb nie ma zbyt wiele zwlaszcza w tym dniu.

Napisano
Szmaty, kible, butelki w masakrycznych ilościach, budowlanka, akcesoria samochodowe, itp., itd.

To niestety syndrom naszych polskich rzek w okolicach gęściej zaludnionych.

W krakowie w małych rzekach pstrągowych widziałem już wszystko, od opon przez lodówki, tapczany, fotele, stoły po całe znaki drogowe razem z betonową podstawą. O szmatach i innych "małogabarytowych" śmieciach to nie wspominam nawet.

Napisano

Ja tylko dopowiem, że również mnie bolał widok śmieci nad wodą.

Tak samo powinno się gonić kłusoli jak i śmieciarzy, bo czym oni się różnią?

Fajne co najmniej dwa miejsca widziałem na nowy sezon i na pewno je sprawdzę :mrgreen: .

A jak spojrzycie na mapę to można się szybko przemieścić autem na kolejny most i w górze kolejne fajnie zapowiadające są miejscówy. Szkoda,że nie sprawdziliśmy :wink:

Ja w tym roku postaram się jeszcze tam zajrzeć :mrgreen:

Napisano

Kolejne fajne miejsca sprawdziłem. Most Jarnołtowski w górę i w dół rzeki po kawałku :wink:

Oczekiwania i apetyt na rybę miałem.

Miałem i na tym się skończyło. Woda różna, uciąg ,głębokość, wypłycanie,

przyśpieszenia. Zmienia się co kawałek i rybostan pewnie zamieszkuje tam różny.

Ten odcinek mi się bardzo spodobał. I szybko o nim nie zapomnę.

Po za delikatnym puknięciem w kejtecha nic więcej nie poczułem na kiju.

Ale spacer był ok :mrgreen:

Kilka fotek na koniec:

normal_271220151478.jpg

normal_271220151477.jpg

normal_271220151472.jpg

I coś dla muszkarzy i nie tylko:

normal_271220151474.jpg

Napisano

I tak właśnie odcinek po odcinku przeanalizujemy bystrzyce do mietkowa ☺Ja byłem w sobote 7 h na odcinku Milin -Mietków. Oprócz absolutnie urokliwej bajecznie wody, pełnej zakrętów powalonych drzew, głebokich dołów, przyśpieszeń, dna kamienistego jak i piaszczystego absolutnie bez oznak życia. Nawet małych kleników nie było widać, choć przejrzystość wody doskonała. Smutna to oznaka, że woda o charakterze NO KILL powinna być raczej nazwana NO FISH. I Ja tutaj nie mówie o lipieniach i pstrągach a raczej o wszystkich gatunkach ryb. Może stworzenie odcinka "górskiego" na terenie okręgu wrocławskiego miał na celu utrzymania składek na wody nizinne i górskie na tym samym poziomie, bo wiemy już źe władze okręgu nie zadbały o "górzystów" zrywając porozumienie dolnośląskie... a może oni poprostu łowia tylko dorsze!!! ...za nasze pieniądze :mad:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.