Jak pisałem wyżej trochę rybek padło. Nastawiałem się na grube klenie. Od razu poszła do wody 40 mm. Niestety klenie nie chciały ruszać dużej gąsiorki. Ale za to:
Słodkowodne flądry owszem, ale nie o to chodziło kombinowałem z przynętami, podawaniem itd. Trudno było o kabany. Ale, przypomniałem sobie , że mam coś w pudełku coś z wiosny wystrugane.......
Miałem dwa jeden dostał uczestnik "LŚ" o ile dobrze pamiętam. Wobek 4cm płytko schodzący prowadzony wachlarzem zrobił robotę
Złowiłem kilka sztuk , ale niedziela była zdecydowanie lepsza.
I co tu dzisiaj robić???