Z kijem na lata to Ty się wstrzymaj. Kija na lata kupujesz jak z własnego doświadczenia wiesz co chcesz bo inaczej wywalisz 7 stówek na wypas kija 10-35 który po czasie może wyladowac bezterminowo w szafie. Ja np wyleczyłem się z tego cw bo jak dla mnie ni pies ni wydra - za grubo na okonia a za mało do ciezkiego jigowania w silnym nurcie za sandałem. Jaz i kleń też jakoś nie bardzo... Lepiej przeznacz ta kasę na świetnego kija do 15 czy 18 g, którym obłowisz od okonia przez jazia klenia do bolka. Jak trafi się szczupły czy sandał i jak nie bedzie medalowy to też wyholujesz bez wiekszych problemów.
Nie wiem jak to wyglada u Ciebie ale u mnie na Odrze za szczupłym czy sadałem to całe godziny machania kijem a w miedzy czasie widzisz klenie, okonie i machnełoby sie za nimi... Jak masz kija 10-35 to możesz im nim co najwyżej pogrozić. Jeszcze za bolkiem tak ale lekkie przynety okoniowe i kleniowe... Trzeba miec albo drugi kij albo jeden tak skonfigurowany żeby sie dało jednym prawie wszystko . Ja robię tak - kij cw 2-17g i to ja mam dosyc tani a w kasie o jakiej mowisz moznaby poszukac naprawdę wypasionego blanku. Na nim plecionka 0,1 czy 0.8, na końcu metr fluorocarbonu i agrafka z kretlikiem, mała a mocna - jest fajny mały mistrall do 9kg. Na to zapinam wszyskie okoniowo kleniowo bolkowe przynęty. Jak spodziewam sie miejscówy szczupłego to dokładam wollfram razem z wieksza przynetą do tego - zmiana to tylko jedna agrafka więcej.
Mój tani kij pozwala mi komfortowo podbijać glówki 8g na 4" gumie. Przy 10g już jest gorzej ale jeszcze się da - mowa o sandaczowym jigowaniu bo ciagac to mozna nawet 12g. To mi naprawde starcza do obławiania wszystkiego co mam wzdłuż brzegu Odry.
Do tego drugi kij do orania na ciężko - jakiś szybki blank 15-50 czy nawet 20-60 na silny i głeboki nurt albo głebokie jezioro. I tak masz pełny zakres z dobrym komfortem na 2 kijach.