Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. artech

    artech

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      6 097


  2. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 554


  3. Budek

    Budek

    Zwycięzca Street Fishing Poland Grand Prix 2018


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 100


  4. Skixd

    Skixd

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      18


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.10.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja ostatnio dostałem kamizelkę ratunkową pneumatyczną. Jak myślicie zbędny gadżet, czy rzecz niezbędna? Postanowiłem zrobić mały test:
    1 punkt
  2. Jak by to cos zmieniło to mi tez 05.11 bo 19.11 mam swój własny ślub i myśle ze kobita sie nie zgodzi przesunąć termin uroczystości 😂😂
    1 punkt
  3. Wybrałem się wczoraj z rodziną na spacer i jakoś dziwnym trafem padł pomysł, żeby przejść się wzdłuż kanału powodziowego. Zapomniałem, że tego dnia odbyły się zawody cyklu Grand Prix okręgu, dlatego nad wodą zatrzęsienie spinningistów. Mignęły mi również znajome twarze osób. Gratuluję kolegom @jacolan i @Budek zajęcia dobrych miejsc! Na miejscu przekonałem się, że woda jest mocno trącona i podniesiona o dobre 25cm. W zawodach nie zamierzałem uczestniczyć ale zastanawiałem czy jest sens jechać wieczorem za sandaczem. Odnoszę wrażenie, że jedynie stan wody z lipca 97 powstrzymał by mnie od pojechania w weekend na ryby. W myśl zasady – przy podniesionej wodzie ryby trzymają się brzegu – wziąłem wobki sandaczowe i pognałem nad Odrę. Przeszedłem ok kilometra obrzucając jedynie znajome, wychodzone miejscówki. Łowię bardzo blisko brzegu. Dosłownie 5-10cm od linii zatopionych traw. Na jednej z miejscówek mam mocne przytrzymanie, które kwituję zacięciem. Już miałem nadzieje na pierwszego wymiarowego sandacza tego sezonu (tak tak, nie złowiłem jeszcze takiego w tym roku ;-() ale okazało się, że to kleń! …a przy podbieraku, że to nie byle jaki kleń! Nie poszalał na stosunkowo mocnym zestawie ale łatwo też nie było bo wczepił się mocno w trawy. Dopiero przy wjeździe do podbieraka byłem pewny, że kolejny raz w tym sezonie bije swój PB (oj, ciężko będzie go ponownie pobić). Suma summarum miarka wskazuje równiutkie 60cm. Woda chłodniejsza więc starałem się szybko wypuścić kleniozaura ale nie obyło się bez reanimacji. W końcu odpływa a ja mam nadzieję, na kolejne spotkanie w przyszłym sezonie (jak podrośnie ;-). Tego wieczoru zaliczam jeszcze jedno branie i jeden spad czegoś równie ładnego (może w końcu sandacz?) ale już na wobka Pana Widła. Sprzętowo: spinning 7-30g, pletka pp 0,15, i wobki płytko schodzące 8-10cm.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.