Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.11.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczoraj moje Dzieci urządziły halloween... dla własnego zdrowia psychicznego postanowiłem postraszyć klenie w Ślęzie Po deszczach woda w rzece wysoka, mętna, uciąg bardzo mocny (jak na Ślęzę). Lubię takie warunki, więc zabrałem się do roboty. Niestety klenie nie chciały współpracować. W mojej bankówce jedno puknięcie, w kolejnych dobrych ostatnio miejscówkach zupełnie nic. Przerzuciłem wszystkie woblery z pudełka, małe, średnie, większe - nic. Doszedłem do przekonania, że przy takim stanie rzeki ryby zmieniły miejsca stołówki. Założyłem ulubionego 4cm Sendala, który fajnie kusił klenie zeszłej jesieni i zacząłem obławiać spokojniejsze miejsca. Najpierw głęboki wylot z kolektora burzowego - fajna ostoja drobnicy Pierwsze przeprowadzenie - puknięcie! Drugie przeprowadzenie, znów puknięcie, po chwili powtórka ale nie udało mi się skutecznie zaciąć. Trzecie przeprowadzenie, znów puknięcie, tym razem już skutecznie zacięte Krótka walka z wyskokiem z wody i mnóstwem chlapaniny i brzeg odwiedził taki klenio Zdjęcie, miarka i klenio wraca do wody. Po chlapaniu w trakcie holu nie miałem już czego szukać w tym miejscu. Przeszedłem kawałeczek dalej i skupiłem się na spokojniejszym odcinku wody za kępą zgniłego już zielska. Na skraju nurtu i spokojniejszej wody potężne łupnięcie, ryba bardzo godnie walczy! Pomyślałem sobie że na pewno większa od poprzedniej Wyciągam ją na brzeg ślizgiem z zalanych traw. Wielkość nieadekwatna do siły włożonej w walkę - ciut mniejszy od poprzedniego, ale gęba i tak mi się cieszyła Przesunąłem się w dół rzeki, doszedłem do miejsca oświetlonego lampami, obławiałem spokojniejszą stronę rzeki. Usłyszałem za mną jakiś szelest, rozejrzałem się czujnie i zauważyłem jakieś niskie zwierze schodzące z wału - bóbr? wydra? Zwierze nie zwracało na mnie w ogóle uwagi - doszło do brzegu rzeki i stanęło. Zauważyłem wydłużony pysk w podłużne czarno białe pasy!!! Borsuk! Pierwszy raz w życiu widziałem to zwierzę. Nie przypuszczałem że można spotkam go kiedyś i to w dodatku w granicach Wrocławia! Borsuk skoczył, przepłynął na drugi brzeg, wyszedł wydeptaną ścieżką i zniknął mi z oczu buszując wzdłuż wału. Miałem dość wrażeń Zwinąłem wędkę i ruszyłem z powrotem. Wracając zaglądałem jeszcze na miejscówki, w poszukiwaniu zgubionego woblerka. Własnej roboty żółto-pomarańczowy krąpik, na ostatnim wypadzie skusił klenia - szkoda mi go było. Do teraz nie wierzę że udało się odnaleźć go w trawie!3 punkty
-
W październiku chyba częściej łowiłem nocą niż za dnia. Na pewno częściej na Odrze niż Ślęzie No ale jak jest akcja zarybiania Odry to jak się nie przyłączyć? .......i trochę też pozarybiałem..... Gąsieniczka tak dla przypomnienia niech te klenie pamiętają o nich i wiosną......... potem już grubiej zarybiałem...... rapalka 9cm +keitech 3cale dwa razy 5+(miałbyć sandacz) ..... Potem były dwie fajne nocki-wieczory szt.4 a za dnia........ ...... i tak mi minął październik. Ryby nie za wielkie. Zawsze mogło być lepiej Czuję, że listopad może być również nocnym zarybianiem. O ile pogoda pozwoli. Aha na Bajkał chyba też pojadę Pozdro!2 punkty
-
W dniu 28 października w hotelu Ossa, odbyła się prezentacja nowości sprzętowych marki Dragon na rok 2018. Postaram się krótko opowiedzieć o sprzęcie, który pojawi się w sprzedaży w przyszłym roku. Jedną z ważniejszych informacji jest zakończenie współpracy Dragona z Okumą. Nie oznacza to mniejszej oferty firmy w przyszłym roku, ponieważ część z dobrze znanych produktów Okuma, będzie teraz dostępne w nowej wersji- tym razem sygnowanej marką Dragon. Przykładem jest linia wędzisk Black Rock. Część oferty wypełnią produkty własne- jak nowa gama wędzisk Dragon Pro Guide. Inne znane i lubiane będą dalej dostępne np. seria Milenium. Dla mnie ciekawą informacją jest pojawienie się wędzisk marki Ryobi- do tej pory znanej u nas raczej z cenionych kołowrotków. Teraz Dragon wprowadza wędziska tej firmy, które będą posiadały nazwy dobrze znane z popularnych typów kołowrotków Ryobi. Pierwszymi egzemplarzami miałem okazję pomachać i muszę przyznać, że wyglądają obiecująco. Mi szczególnie spodobał się model Zauber. Nowością jest również seria wędzisk gruntowych pod marką Mega Baits. Seria Mystery to pełny przekrój mocy wędzisk- od delikatnych aż po mocne kija do rzecznego łowienia na feeder. W segmencie kołowrotków bardzo ciekawa nowość- Guide z wodoszczelnym łożyskiem oporowym i wodoszczelną rolką kabłąka. Kołowrotek ma być dostępny w przystępnej cenie. Jeśli faktycznie te newralgiczne elementy są wodoszczelne, to Guide może się okazać bardzo ciekawą propozycją dla wędkarzy intensywnie użytkujących sprzęt w każdych warunkach. Nowością jest również pojawienie się większej niż do tej pory w Dragonie gamy kołowrotków z niższej półki cenowej. Będą to zwykle kołowrotki powstałe na bazie sprawdzonych modeli, z nieco odchudzoną mechaniką, ale bez utraty jakości zamontowanych podzespołów. Również ten tańszy sprzęt będzie objęty pięcioletnią gwarancją. Łącznikiem między niską a średnią półką cenową jest Flash Pro. Kołowrotek o ciekawej kolorystyce. Zapewne zyska tyle samo zwolenników co krytyków. Atutem jest system składania korby, minimalizujący luzy. Powodzeniem powinny się też cieszyć kołowrotki marki Mega Baits- mocny CarpMaker i tańszy Elite- z wolnym biegiem. Moją uwagę zwrócił również pomysł Dragona na uniwersalne przyborniki z workami strunowymi. Mogą być mocowane do toreb, plecaków itp. Dzięki temu można np. przypiąć do plecaka lub kamizelki za każdym razem inny zestaw przynęt- w zależności od łowiska. Firma stawia mocno na wyposażenie wędkarzy w akcesoria przydatne przy coraz bardziej popularnym streetfishingu. Nowością jest zabudowanie w bezpośrednio w kamizelkach pokrowca na okulary polaryzacyjne. Również marka Salmo pokazała kilka ciekawych nowości. Wśród nich poper Fury Pop- pokryty powłoką zamszową. Powoduje to zwiększony opór w wodzie a co za tym idzie możliwość poprowadzenia krótszymi skokami bez utraty dynamiki ruchu przynęty. Jak pokazano na filmie, przynęta już sprawdza się w USA przy połowie bassów, ale również u nas szczupaki powinny bardzo dobrze reagować na tak poprowadzoną przynętę, Pojawi się także nowy rozmiar popularnego Horneta oraz Rattlin' Sting 9 cm- z neutralną pływalnością- zawisający w toni po przerwaniu prowadzenia. Nowością jest wprowadzenie zindywidualizowanego malowania woblerów. Duże sklepy lub sieci sklepów, będą mogły zaoferować klientom najbardziej znane woblery Salmo w kolorystyce niespotykanej w żadnym innym sklepie. W naszych przełowionych wodach, taki niespotykany kolor łownego woblera może się okazać strzałem w dziesiątkę. Gumy Agressor Pro- jedne z nowych przynęt, będą się charakteryzowały mocną pracą- nawet przy minimalnym ruchu przynęty w wodzie. Dragon pokazał również kilka drobnych, przydatnych akcesoriów- np. narzędzia marki AFW. Uchwyty wielofunkcyjne na łódź- np. pod echosondę. Wyglądają ciekawie, choć mam pewne obawy o trwałość materiału z którego zostały wykonane. Ciekawostką są rękawice Mustad produkowane w wielu różnych rozmiarach a nie jak najczęściej bywa w przypadku rękawic- w maksymalnie dwóch. Nie sposób szczegółowo omówić wszystkich nowości na gorąco. Będziecie mogli je obejrzeć już na początku przyszłego roku. Kilku produktom będę chciał się przyjrzeć bliżej np. wędkom Ryobi, czy kołowrotkowi Guide.1 punkt
-
Hej, slyszeliśmy o lipieniach, ktore po zarybieniach znikają lub poprostu nie dają o sobie znać. Miejsce super, lubimy żwawe wody i interesujący rybostan 😆 Wyjazd wczoraj, to same plusy: rzeka świetna; poznaliśmy sympatycznego lokalnego muszkarza, ktory chętnie opowiadał nam o wodzie; życie w wodzie zaobserwowane i pogoda jak na zamowienie... ch....wa w sam raz dla nas 😎1 punkt
-
Cześć. 21 października, w sobotę, wybrałem się pierwszy raz w tym roku na Ślęzę. Pojechałem w górne odcinki górnych odcinków:) Jacolan je zna. Łowiłem rano, od 7:30 do 10:00. Rzeka jest tu urokliwa, ale trudna i dość niedostępna. Spodziewałem się zarośniętych brzegów więc eksperymentalnie wziąłem moją lekką teleskopową spławikówkę, która ma 4,5 metra długości. Pomogło to podać przynętę prawie w każdy wolny od traw kawałek rzeki, ale szalenie skomplikowało łowienie pod drzewami. Ryb w tym odcinku rzeki jest bardzo dużo, ale widziałem praktycznie samą drobnicę. Brań też było dużo, ale były to raczej tylko skubnięcia i nie potrafiłem ich skutecznie zaciąć. Łowiłem głównie na małe twisterki. Największe klenie wypatrzyłem pod tym drzewem: Oczywiście nie było jak wygodnie podać im przynęty, więc cofnąłem się trochę w górę rzeki i próbowałem puścić im z nurtem smużaka. To też było bardzo trudne, ze względu na trawy rosnące przed tym drzewem i zeschłe pokrzywy na brzegu. W końcu się jakoś udało. Nastąpiła seria ataków na smużaka. Pochlupało, ja się spociłem, a potem cisza. Klenie gdzieś zniknęły. Czas mi się też już skończył, więc im darowałem... Może uda się następnym razem. Choć nie wiem czy jeszcze w tym roku. Coś mnie nie ciągnie nad Slęzę, tak jak kiedyś...1 punkt
-
Te większe żylety mają 10,5cm mniejsze ślizgacze 9cm . Nie są jeszcze ze tak to ujmę produktem finalnym cały czas coś zmieniamy modyfikujemy , wersji wagowych było pincet od 11g. po 25g. . To nie jak w chińskiej fabryce ze na drugi dzień po powstaniu formy , produkt trafiają do pudełek . Szukamy sprawdzamy badamy i cały czas się uczymy a od powstania pierwszej f.oremki pod te wzory minął już rok . Ale robimy to dla siebie , więc nikt nam nie zabroni przy okazji dobrze się bawić1 punkt
-
1 punkt