Ponad miesiąc minął od ostatniej rybki w wątku. Niedługo zapomnę, jak lipień wygląda:) Bóbr i Kwisa wyschły?:)
Dzisiejszy dzień poświęciłem wodzie stojącej z zamiarem złowienia okonia. Było ciężko. Pierwszy raz na takiej wodzie i od razu wyszło, jak ważny jest dobrze dobrany zestaw. Szczerze mówiąc, męczyłem się przeokropnie. Nie mówię, że już nie będzie powtórki, ale bieżąca woda bardziej mi odpowiada a w dodatku nurt odwala za mnie część roboty. Sporo przynęt przerzuciłem, aby złowić kilka rybek. Były okonki, klenik, jazgarz i kilka krąpików.
Booryssowe jigi też łowią;)