Grudzień zaczął się trudną i wymagającą pogodą dla wędkarzy. Dzisiaj dość ciepło i około 14:00 melduję się z synem nad wodą. Plan był prosty - zimowa płoć. Koszyczki 20g, skrętka, przypon 70cm 0,09mm, haczyk nr18, pinka i zanęta bardzo uboga w towar. Pogoda szybko zmieniła się, gdy słońce zaczęło zachodzić. Silny wiatr i przenikliwy ziąb, ale było warto postać.
Zaczęło się spokojnie, krąpie skubały pinkę w łowisku.
Następnie pojawiły się płocie. Mocne brania i silne, spore ryby stanowiły wyzwanie dla mojego syna, który nie mógł przyzwyczaić sie do cieniutkiego zestawu. Delikatność, spokój i opanowanie pozwoliły mu po chwili cieszyć się śliczną płocią.
32cm czyli brąz dla juniora
Ja też miałem sporo zabawy i pierwszy raz w rzyciu holowałem płoć ponad 30cm
36cm - moja życiówka i jednocześnie brązowy medal
Super wyjście, bo udana realizacja planu zawsze cieszy bardziej niż przypadkowe trafienie fajnej ryby.