Niestety mnie rozłożyła choroba i nie udało mi się do Was dołączyć. Następnym razem może się uda.
Po ostatnim znakomitym wypadzie okoniowym dalej eksperymentuje z drop shotem, tym razem z nastawieniem na sandacza. Chyba pasuje mi ta metoda bo trafiłem ostatnio całkiem fajna rybę. Połakomiła się na jaskółkę 4,5 cala od Lunker City. Branie ze środka nurtu, ledwo wyczuwalne. Nie wiem, kto był bardziej zdziwiony ryba czy ja . Może nie jest to jakiś okaz, ale cieszy mnie niezmiernie, bo za mętnookim zacząłem chodzić tak naprawdę dopiero od lipca tego roku. Więc jest to dla mnie duża motywacja. Do końca sezonu jeszcze kilka dni , może uda się coś jeszcze fajnego sfotografować
.