To bardziej karpiki. Wbrew pozorom w wodach zarybianych karpiami, czas tuż po zejściu lodu jest bardzo dobry. Jak wszystko zagra- miejsce (głęboko), sposób nęcenia i łowienia, pora- to w jeden wieczór można liczyć na kilka brań. Np. dzisiaj między godziną 20 i 22 miałem 3 szt. na brzegu. Tylko nie wolno wierzyć, że w zimnej wodzie nie używa się intensywnych zapachów i smaków a karpiówki na razie odłożyć w kąt.