Rzeką płynie brązowa zupa, pewnie spuszczają Mietków. Woda bardzo podniesiona z ogromnym uciągiem....warunki iście poligonowe😡
Pomyślałem...nie ma sensu łowić w kawie bo i tak nic nie złowię, ale skoro byłem już nad wodą, to jak tu jechać z powrotem do domu.
Trochę pochodziłem za rybkami, żeby zlokalizować ich obecność w takich warunkach....udało się i efekty były, nie jakieś powalające, ale w takich warunkach każda rybka cieszy. Sporo niezaciętych brań, ale kilka udało się wyjąć...kleniki 25-35, no i jeden pan bolek.