Nie było mnie chwilę. Spędzałem czas na obcej, rozpalonej słońcem ziemi i to bez wędek. Po powrocie natychmiast wyskoczyłem na pięciodniowy wyjazd wędkarski, żeby odpocząć po wczasach :). Pierwszy dzień nad malowniczą rzeczką przyniósł kilkadziesiąt okoni do 20cm i kilka 20-25cm. Pomiędzy nimi kilka małych kleni. Także dużo, ale bez rozmiaru. O zmierzchu wstał jeden z rodziców tego tałatajstwa: 31cm na westin Blood teza na czeburaszce.
I koniec dnia. Jutro ostro planuję dodać wpisów na forum.