W grudniu planowałem poświęcić kilka wypadów z feederkami za płocią. Wiem jak poprawnie do tematu podejść, ale gdy mamy tylko godzinę czasu po pracy na łowienie, nie zawsze poprawność udaje się zachować. Kij brzanowy, koszyki ciężkie a przypon 0,08. Musiałem niemal kompletnie rozkręcić hamulec, żeby to miało szansę powodzenia. Ale udało się. W niewielkiej ilości podanej zanęty szybko pojawiły się leszcze. Brania ultra delikatne potwierdzają, że zaczyna się zimowy styl łowienia. Osobniki koło 40cm to nie okazy, ale pozwoliły wyczuć mój toporny zestaw. W końcu pojawiła się płoć. Trochę pracy i liczę na medalowe jeszcze w tym roku