Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.10.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Po powrocie z urlopu postanowiliśmy w piękną słoneczną niedzielę posiedzieć przy sygnalizatorach na komercji. Wybór padł na Rogów Legnicki. Łowisko zamknięte już na sezon zimowy, ale że zebrało się wielu takich jak my, którzy o tym nie wiedzieli, właściciel postanowił dopuścić nas do wędkowania. Wszyscy rozstawili się po stronie gdzie można było dojechać autem - w pobliżu linii wysokiego napięcia. Wędkarzy gęsto , co 10m. Nam przypadło miejsce bezpośrednio pod kablami i jak poczułem mrowienie na blanku, zarządziłem ucieczkę na drugi brzeg. Kilkaset metrów trzeba było się przejść z tobołkami, ale w zamian byliśmy sami. A to natomiast oznaczało swobodę w reakcjach na obserwowaną wodę i ewentualną zmianę miejsca. Ogólnie atmosfera wśród wędkarzy była taka - późna jesień, już nie biorą, teraz to już się nie łowi. My tego nie podejścia nie podzielamy :). Zaczęliśmy od strefy przejściowej między płytką a głęboką wodą. Udało się wypracować branie ładnego jesiotra, ale był na tyle aktywny przy holu, że udało mu się wypiąć. Zaobserwowaliśmy liczne spławy na głębokiej wodzie i postanowiliśmy zmienić miejsce, ale zamiast rzucać w głębię, wycelowaliśmy wędki pod brzegi. Nie pomyliliśmy się - ryba stała na głębokim, ale wychodziła na płyciznę szukać przekąski. Sporo karpi od 3 -8kg dało nam frajdę tego dnia. Jeden był specyficzny, bo nie wziął na naszą przynętę, tylko innego wędkarza jakiś czas temu. Pływał z około 10m żyłki 0,2 przy pysku i wplątał się w nasz zestaw. Żyłkę doprowadziliśmy do brzegu i dalej holowaliśmy delikatnie przyciągając ręką. Ryba nie walczyła mocno, bo była już zmęczona ciągnięciem za sobą linki z jakimś zaplątanym patykiem. Uwolniony wyskoczył jeszcze ze dwa razy nad wodę, jakby się cieszył. Jeżeli ktoś decyduje się na takie łowisko i właściciele pozostawiają dowolność, to warto pamiętać, że nasz sprzęt nie jest tylko dla nas ale też dla ryby. Wielu łowców na "metodę", przesadza z delikatnością zestawów, bo na miękkich kijach kilka razy udało się wyholować dużą rybę.
    1 punkt
  2. Krótki urlop na Pomorzu. Wspaniałe jesienne krajobrazy, krystalicznie czysta rzeka, klimatyczne jeziora. W rzece można było oglądać ryby jak w akwarium i w sumie więcej obserwowaliśmy niż łowiliśmy (zakaz spinningowania i tylko spacery z kukurydzą). Sporo płoci, cert i małych kleni. Duże klenie tym razem pozwoliły się tylko oglądać. Wspaniały widok w jednym z prześwietlonych dołków, gdy koło drobnicy położył się około metrowy szczupak. Aż korciło, żeby złamać przepisy Za to odbiłem sobie na jeziorku. Sporo okoni, kilkanaście szczupaków 50+. Ciągła walka z zielskiem, ale super zabawa dla mnie i młodzieży. Największy szczupak wyholowany ponad 60cm. Wiem, że są tam znacznie większe i nawet przez chwilę takiego holowałem. Jednak cwana bestia wykorzystała moczarkę i nie dała mi szans. Jezioro ma ciemne dno, krystalicznie czystą wodę zabarwioną garbnikami i ciemno zieloną moczarkę. Prawdopodobnie z tego powodu wiele szczupaków ma tam prześliczne ciemne barwy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.