Jako, że pogoda dopisywała wczoraj, to wybrałem się nad pobliską rzekę i złowiłem oto takiego pstrąga. Może to niewiele, ale zawsze rybka oko cieszy :)
Dzisiaj zaatakowałem ze spinem nastawienie na jazia/klenia ,.
Łowiłem tylko na jednej miejscówce (widoczna na fotce ) od 11-13.30 , małe kajtki, różne robactwo gumowe i trochę małymi wobkami.
Bez kontaktu z rybami, ale spiningowanie na śniegu przy 18 stopniach jest baaaardzo przyjemne
O godzinie 6 rano minus 10 o godzinie 15 plus 2 i pada deszcz.
Nic dziwnego że ryby zwariowały.
Łowiłem od 11-14.30 jeden zagubiony okonek na mormyszkę , kompletny brak brań w zanęconej dziurze.
Przedwczoraj 4 płotki na innym łowisku, przez 4 godziny dosłownie kilkanaście anemicznych brań.
Spotkany wędkarz powiedział że siedział wczoraj i dzisiaj i nie złowił ryby.
Dzisiaj na lodzie od 11.30-15
Słonecznie, bez wiatru z minimalnym mrozikiem.
Łowiłem początkowo na blaszkę ale po kilku wywierconych dziurach bez kontaktu z okoniem zasiadłem nad jedną zanęconą lekko dziurą i łowiłem do końca na mormyszkę bałałajką.
Brań miałem nie więcej niż 10, wszystko delikatne i ledwo widoczne na kiwoku.
Jedna rybka wyjęta i jedna spadła pod samym lodem.
Na takie łowienie czeka się cały rok , więc nawet takie rybki cieszą
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.