Ranking

Witam! W piątek 18-go łowiłem na wlewie "nowej" rzeki do 3d. Rano woda rwała wartko, trzeba było feedery stawiać poza nurtem żeby koszyczki się utrzymały. Cały dzień słychać było odgłosy pracy ciężkiego sprzętu. Po południu prąd całkiem zanikł, poziom wody jeszcze opadł jakieś 15 - 20 cm. Ewidentnie zamknięto napływ, a ujście do Nysy zostało otwarte i resztki wody się wysączały. Wracając odniosłem wrażenie, że poziom wody na "kopalnianym" się podnosi (jakby mniej wysepek). Do przekopu między "kopalnianym" a 3a nie da się dojechać (droga zagrodzona hałdą podkładów kolejowych i świeżo nasypaną ziemią) - prawdopodobnie właśnie ten przekop zasypano. Ciekawe, którędy chcą teraz puścić Nysę i kiedy to zrobią. Jeśli jest tak jak przypuszczam (zasypany przekop do 3a), to Nysa napełni "kopalniany" w kilka dni - i co dalej? Poza tym stawy 3, 13 i inne odcięte od napływu, ale z otwartym ujściem do Nysy wyschną całkowicie, nawet w kilka dni. W ciepłej zupie w pozostałych kałużach ryby długo nie pociągną (a właśnie wczoraj wypuściłem pięknego złotego leszcza 55 cm). Gdyby ktoś z koleżanek i kolegów miał świeże wieści - piszcie proszę. Z tą "górską wodą" na przepływowych stawach to inna historia - łowiłem tam bolenia, leszcze, płotki i drobne kleniki. Wiadomo, że jest szczupak. A czy ktoś tam zahaczył pstrąga lub lipienia?

Znowu kilka prób złowienia popperowego okonia , to samo ni hu ....... Nawet mój stylowy chwościk zrobiony z sierści psa nie pomaga , ale plus jest taki że nasiąka wodą i wydłuża rzuty o kilka dodatkowych metrów. Trafił się taki boleń na 53 cm, wypatrzony, podanie woblerka w miejsce aktywności , szybkie zwijanie i przywalił po boleniowemu wobler Flash Kenarta. Przedwczoraj pływanie po rzeszowskim zalewie, przez 8 godzin nawet trącenia przynęty przez rybę . Próbowałem z toni woblerami i gumami, z dna guma i mandula, z powierzchni plopperemi, pod wieczór delikatnie smużakami pod trzcinami i nic nie zdziałałem.