No więc od czego tu zacząć. A więc dzień po znakiem niewymiarowej ryby. Dzisiaj wyjście na praktycznie domową wodę stałą ale z małym dopływem rzeczki. W sumie fajna pogoda tylko nadal ten wschodni wiatr.. Wyjście pomiędzy 15 a 17:30 nad wodą. Z rację na specyfikę dna zbiornika, Dzisiaj łowiłem na keitechy w białym kolorze z brokatem i westin slim ale na główkach 2 oraz 2,5 grama. Już na samym początku trafiłem okonia 23 cm. Potem zaczęły mi brać szczupaczki a właściwie pistolety. Złowiłem trzy takie i kolejnego małego okonia, kolejne dwa strzały pistolero i niewyjęte - spadły. A na odchodne wyciągnąłem jeszcze czwartego szczupaka 47 cm. Wszystko maluchy. Obiecałem sobie, że okoni poniżej 26 cm nie będę wklejać, ale było to moje już trzecie podejście a większe nie współpracują coś ostatnio, a więc tym razem jednak go dodam i czas na szlifowanie tabeli. W sumie jakieś pocieszenie jest bo ryba brała fajnie i coś się połowiło a z drugiej strony uciułałem te 300 punktów w tabeli w tym sezonie a więc cel rzutem na taśmę zaliczony. No teraz trzeba gonić stawkę :)) Dołączam do tabeli okonia 23 cm. Wolę mieć komplet zamknięty bo sezon jest nietypowy. Noo tak to już jest, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.