Dzisiaj zaliczyłem wypad nad jedną ze żwirowni pzw..
Wędkowałem długo bo od około 07:15 do 14:30. Do 09:00 siedziałem przy gruntówkach ale nic kompletnie się nie działo, potem zauważyłem że coś rozgania drobnicę przy powierzchni więc zwinąłem majdan do samochodu a do ręki wziąłem lekkiego spina.
Udało się wyjąć pierwszego okonia w tym roku, całe 22 cm
Był jeszcze jeden ciut większy na oko 25 cm ale się wypiął pod nogami, po za okoniami miałem jeszcze dwa szczupaczki i jedną obcinkę.
Wrzucam jedno pamiątkowe foto :