u mnie weekend typowo wędkarski w sobotę komercja i próba złapania pierwsze w życiu jesiotra plan wykonany w 100% ryby niesamowicie silne i waleczne po całym dniu ręka boli
Pięknie łowicie! @Elast93 zazdroszczę, dawno nie zaliczyłem dużego amura. Ja cały tydzień poświęciłem na nęcenie i łowienie na lokalnej wodzie. Weekend ciągiem.
Brań było kilkadziesiąt, ale żadna ryba nie przekroczyła 60 cm. Za to pięknie wybarwione.
Ja dalej bez samochodu więc patroluję to co mogę a nie koniecznie to co chcę ale nie ma tego złego....Wybór padł na niewielki staw PZW w mojej okolicy. W piątek tracę +- 30stkę przez głupotę gdy sięgałem po nią ręką zamiast użyć podbieraka który leżał obok a potem pod nogami spina mi się +-25cm do tego kilka nie wciętych brań. Dzisiaj udaje się docholować ładnego Garbuska. Zarówno te piątkowe jak i dzisiejszy na obrotówkę Mikado. Kupiłem kilka bo nie było innego wyboru w zoologiczno-wędkarskim ale muszę przyznać, że są bardzo dobre. Kręcą od razu i nie gasną przy wolnym prowadzeniu a cena 5-6 pln - Polecam. Próbowałem też poperkami bo staw płytki i nawet były jakieś nieśmiałe cmoknięcia ale nie na tyle zdecydowane żeby móc to zaciąć.
Długo nie miałem czasu na ryby i dlatego nie tracąc możliwości wędkowania w niedzielę trzeba było wstać w nocy i na 3h skoczyć na wodę. Zrobiłem 3 barania jednak tylko 1szt zapozowała na macie. Chyba trzeba pomyśleć o większych hakach bo widać że jak tylko woda się ociepliła to mam coraz więcej spinek pomimo pięknych odjazdów. Może ktoś coś podpowie? Połamania
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.