Dziś inna strategia. Postanowiłem spróbować swoich sił przed wschodem słońca. O 3ej wyjazd i o 4ej już pływałem. Zawziąłem się, że będę łowił tylko na okoniówkę i mimo, że szczupakówkę na ponton wrzuciłem, to nawet jej nie dotknąłem. Plan wypalił. Pierwszy okoń zameldował się jeszcze przed wschodem słońca o 4:28, ostatni - dziś największy o 7:52. Między nimi pewnie z tuzin szczupaków, którym bardzo spodobały się małe gumki. Cztery były wymiarowe, a dwa nawet ligowe. Zabawa świetna, strzały porządne (działały lepiej niż kawa z termosu), hole na delikatnym kiju - sami wiecie Ogólnie super wypad. Około 8:30 już się pakowałem do samochodu.
Łowiłem różnymi przynętami, ale skuteczne były tylko dwie. Na początku, gdy był półmrok robotę robiła Savage Gear Bleak Paddle Tail 8cm Roach. Gdy słońce nieco się podniosło guma ta okazała się chyba zbyt jaskrawa na prześwietloną wodę. Wtedy skutecznie zastąpił ją Westin Shad Teez 7cm Dirty Harbor.