Pora na okonia. Umówiłem się z kolegą nad opolską zaporówką. Nad wodą zgrzyt. Jakiś "zlot" grunciarzy jest. Wszystko obstawione. Żadna z naszych miejscówek z poprzednich wypraw nie jest dostępna. Plan poranny posypał się. Miotamy się po brzegu. Coś łowimy ale poniżej oczekiwań. Ryby tej sesji to okoń ok. 25 cm na wobler i 33 cm na ripperek easy shiner prowadzony w toni.
Zgodnie z planem poranne łowienie kończymy i wyciągamy ponton. Znajdujemy fragment dna wyglądający na karczowisko. Tu na easy shinera zbrojonego antyzaczepowo i na czeburaszcze łowię 30 cm. Dużo się przemieszczamy i ciągle trafiamy na zgrupowania okoni 20 cm ale odpuszczamy im i płyniemy dalej szukać większych. Regularnie trafiamy też na szczupaki takie trochę nad wymiar. Większe pozbawiły nas przynęt i zmusiły do zastosowania stalek w najlżejszym wariancie.
Niestety okonie 30 i 33 cm okazały się największe na tej wyprawie.