Przypomnę, że pierwszą część, tą od stycznia do początku marca, traktujemy jakby wyodrębnioną zimową rywalizację o najlepszego zimowego łowcę. Według moich doświadczeń łowienie okoni w tym czasie jest trudniejsze. Trzeba nadwyrężyć budżet po świątecznych i sylwestrowych wydatkach na pozwolenia. Czasu mamy zaledwie dwa miesiące, by coś dołożyć do tabeli. Pogoda nie zawsze jest do wytrzymania. Zmarzluchy przeżywają traumę, gdy zapowiadają się przymrozki;) A okonie są mocno pogrupowane i trudno je namierzyć. Czasami z brzegu są nieosiągalne. Założyłem sobie, żeby zgodnie z naszymi wymaganiami wymiarów wypełniać maksymalnie swoją tabelę w pierwszej części rywalizacji. W piątek byłem dwie godziny przed zmierzchem. Wcześniej nie było sensu. Szkoda, że idą mrozy, w dodatku miejscówka niedługo będzie niedostępna i nie wiem, gdzie dalej ich szukać. Z kilkunastu okonków jeden nadaje się do tabeli 26 cm. Złowiony na połówkę"Tanty"/1g. Nie wyrzucajcie obgryzionych, bo połówki też dobrze łowią. Sprawdzone u mnie w zeszłym sezonie.