Znowu jestem o świcie. Dalej szukam okoni - dużych a nie maluchów ani nawet nie średniaków. Nie pogardzę też fajnym szczupakiem tym bardziej że już wiem gdzie są na nie duże szanse. Jednak szczupaki są dodatkiem do okoni i tym razem nie trafiłem na nie. Tzn. były ale za krótkie do chwalenia się.
Za to okonie są fajne - godne sesji zdjęciowej.
37 i 38 cm. Są to moje największe z tego łowiska ale liczę że dopadnę jeszcze większego.
Moje przemyślenia...
Pierwszy okoń to ryba aktywna złowiona na szybko prowadzoną przynętę nad zielskiem. Westin shad teez slim 7,5 cm na 3 gr.
Drugi okoń to już ryba złowiona w pełnym słońcu, "wydłubana" z miejscówki wolnej od zielska na Easy Shinera z uciętą główką dopasowanego do trójkątnej główki jigowej (takiej jak do jaskółek) o masie 2,7 gr.
Problem jest taki, że ciężko o takie miejsce więc po porannej aktywności i późniejszym sprawdzeniu miejsc bez ziela nie za bardzo mam pomysł co dalej robić bo nad zielskiem biorą co najwyżej 20 tki a długie opukiwanie "dołka" nie wydaje mi się sensowne.