No i wybrałem się, trochę zbyt późno ale jednak dotarłem nad wodę. Dziś lżej bo myślałem o okoniach i tu zonk,ani jednego okonia.
W zasadzie to prawie zupełne bezrybie, ryby już poszły w nurt. Dwie godziny dłubania różnymi gumami nie dało nawet dotknięcia. Założyłem gumę z wczoraj, drugi czy trzeci rzut, miękki wjazd w przynętę i 51 cm ląduję w podbieraku.
Guma to jednak Bandit z Dragona a nie tak jak wczoraj pisałem.
Przed wieczorem drugie branie w toni, w warkoczu na klasyczne kopyto, jakieś 40 cm sandaczyk ładnie zapięty, wyszły drobne na żer, ganiać ukleję.
Pozdrawiam.
1. jaceen 75szcz. + 0 + 0 = 75
2. SebaZG
3. moczykij
4. Zbynek1111
5. Marienty
6. andrutone
7. Fido 64s. + 51s + 51s = 166
8. RafalWR
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick