Pogoda bajka, dwie godzinki po południu na słoneczku kości grzałem. nawet ładnie się pobawiłem, na letniej miejscówce już okonka wydłubałem i coś ładnego mi spadło, mam nadzieję, że odrzańskie wzdręgi tez juz wracają na letnie rewiry.
Zmiana miejscówki i na tantkę małą krąp wielkości ładnego leszcza. Po zacięciu wyszedł na wierzch i tak chodził chlapiąc jak jaziu. Przy podbieraniu jednak trochę rozczarowanie
Kolejne branie i piękny jaź ląduje w podbieraku. Trochę dłubania i znów jaź, jeszcze ładniejszy. Obie piękne grube odrzańskie ryby.
A koledze z pieskiem podpowiem że przy takim wahnięciu wody i przy pełnej lampie trzeba ich szukać niżej, na końcu, przynajmniej do czasu aż woda się ładnie nagrzeje.