artech

Apropos realiów polskiego rynku można przeczytać ciekawy artykuł (w odcinkach) na stronach sąsiedniego portalu: http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1063&Itemid=106 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1066&Itemid=106 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1068&Itemid=106 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1073&Itemid=106 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1088&Itemid=106 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1103&Itemid=106

Lekkie nie zawsze znaczy lepsze, trzeba się zastanowić dlaczego jedne kije (nie koniecznie Jaxony) są lżejsze i co ma na to wpływ? Moim zdaniem główny wpływ ma na to grubość ścianek blanku i wielkość (grubość) przelotek a co za tym idzie wytrzymałość takiego wędziska będzie raczej gorsza. Sam chciałbym aby wędka wraz z kołowrotkiem ważyła tyle co nic ale przy obecnej grubości portwela nie mogę sobie na to pozwolić. Nie sądzę aby któraś z polskich firm sprzedawała wędziska w cenie 100 - 200 PLN, które przy niskiej wadze miały odpowiednią wytrzymałość.

Nie przesadzaj, bilety powrotne pkp z targów są darmowe Poza tym z Wa-wy nie jest tak daleko

Było by lepiej np: taka albo takie coś

A na fotce karaś

nie napisałem, że trzeba tylko, że należy. Zależy także co masz na myśli przez "coś większego". Ja zrozumiałem to w ten sposób, że zabierasz okazy danych gatunków, a te najczęściej do konsumpcji się nie nadają, z prostej przyczyny - są niesmaczne. Zatem po co je zabierać ? aby się nią pochwalić przed znajomymi ? Sam czasami zabieram rybki ponieważ lubię je jeść np. okonie czy sandacze, bardzo rzadko szczupaczka, ale w ilości, którą jestem wstanie zjeść na kolację z żoną i nic więcej. kiedyś zdażyło mi się zabrać szczupaka ponad 3 kg i więcej tego błędu nie popełnię, był suchy i niesmaczny.

wtedy właśnie należy wypuszczać

bo na to szkoda mi kasy jakby brać przewodnka to rzeczywiście wyjdzie po 2 tyś na łeb

Wyłącz Caps Lock'a, nie jesteśmy ślepi, małe litery też potrafimy przeczytać

7218, Podziwiam, gratuluję i zazdroszczę

Obliczając koszty planowanego, tygodniowego wjazdu do Szwecji, wyszło mi (ze wszystkim - spanie, jedzenie, prom, paliwo, licencje itd.) max 2500 za dwie osoby a z tego co wiem można jeszcze taniej, tyle że bez wygód, np pod namiot. Myślę że podobnie kosztował by mnie tydzień wczasów w Polsce (jeżeli nie więcej) A co do WMH w TV to słyszałem, że mają to być filmy, które dostępne były z gazetą, więc jak ktoś ma zaległości.................

a który to

Maniuś pogratuluj kuzynowi, piękna rybka. Szkoda tylko że dalej nie pływa, może zaszczepił byś kuzynowi zasadę wypuszczania takich pięknych ryb i tak są niesmaczne

Witam wszystkich serdecznie. no nie da się ukryć ale sam kazałeś Roman jest na to sposób zainstaluj sobie przeglądarkę Mozilla Firefox, podkreśla na czerwono wszystkie błędy

Wygląda mnie to na małego leszczyka.

widzę że ktoś tu jest jednak uprzedzony

Nie koniecznie Dragon, ja sobie chwalę Robinsonka Dynamicka, ale nie wiem jakie teraz robią, mój ma koło 5 latek Kolega chwali sobie Mikado też z przed 5 lat ale ostatnio kupił taki sam kijek nowy, tyle że dosyć długo szukał ale się udało.

Skaner, Poczytaj forum, trochę tu było opini użytkowników wędek Dragona z serii Millenium, może coś Tobie podpasuje

Niestety nie znam ani modelu ani nawet firmy

Bogdan na Manhatanie ma kije Berkleya No dawno u niego nie byłem ale on raczej zaopatrywał się na jednym z warszawskich stadionów

Jak by kogoś interesowało to znalazłem w sieci taki link http://www.c-l.pl/sklep/index.php?cat_id=5 dostaniecie tam prawie wszystko do wykonania form sposobem Sheryfa

A dlaczego?? W czym przeszkadza Tobie jego brak?? lub w czym pomaga?? Dla mnie nie jest on niezbędny, a w dobrym kołowrotku raczej uwagę zwracam na inne rzeczy niż łożysko oporowe.

Nic z tych rzeczy, po prostu starsze-lepsze-trwalsze nie mają tego bajeru natomiast te nowe już mają.

Przemol, Przemol sądząc po rozmiarze i tym że leży u kolegi w szafie, myślę że jeszt to starszy (czytaj lepszy) model niż te co są teraz do nabycia w sklepach. Zobacz jeszcze czy ma natychmiastową blokadę obrotów wstecznych tzn. czy posiada łożysko oporowe, jeżeli nie to bierz śmiało. Albo zapytaj kolegi kiedy był kupiony nowe modele dośtępne są chyba od 2005 roku. nowy nexae wygląda tak , stary inaczej niestety zdjęcia nigdzie nie znalazłem

wobler129, To jest łatwiejsze niż się Tobie wydaje. Powiem pokrótce jak ja to robię. Podstawowa sprawa to nie miotać się z przynętą tam gdzie boleń akurat przed chwilą chlapnął, bo prawdopodobnie już go tam nie ma i wrócił na swoje stanowisko, druga rzecz to bardzo trudno jest złowić bolenia na stojącej wodzie a także w klatkach między główkami co nie oznacza że nie można go złowić wogóle. Ja wchodząc na główkę najpierw obławiam napływ, nie wchodząc na koniec główki tylko z pewnej bezpiecznej odległości, małymi wobkami - a nuż trafi sięjakiś klenik albo jazik, potem to samo z przelewem. Następnie przychodzi pora na woblerki boleniowe i znowu napływ, przelew i dopiero na końcu warkocz we wszelkie możliwe sposoby. Na końcu obławiam klatki za szczupaczkiem i tak co drugą główkę - bo pozostałe (też co drugą) obławia kolega