Rok 2011 bardzo udany jeden z lepszych jakie miałem. Upłynął pod znakiem pstrąga potokowego złowiłem życiówke 60cm kilka ponad 50 a 40staków naprawde sporo. Wisła też mniej/więcej dopisała pięknie brały klenie (życiówka 52/53) i bolenie. Dużo kontaktów z pieknymi brzanami na Sanie. Dobrałem się wreszcie do wiślanych sandaczy na razie maluchy ale było ich sporo. Kilka wyjazdów w Polskę zaliczyłem. No i wreszcie zaraziłem się najszlachetniejszą metodą łowienia pstrągów i lipieni - muszkarstwem, które pochłonęło mnie bez reszty i dzięki temu złowiłem swoje pierwsze w życiu lipienie.
Rok 2011 w pełni udany, czekamy na 2012