-
Liczba zawartości
177 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez jaroslav
-
Miałem nie łowić i pracować w domu, ale po 3 dniach przerwy nie wytrzymałem.... początkowo, żałowałem, bo sporo ludzi, rowerzystów, kąpiących się psów i ciągłych krzyków w stylu "ty muszkarz jak nad Bobrem", "co on tak macha?" "chyba na muchę łowi" itp. Ogólnie to trochę się działo....2 piękne jazie mnie pokonały. Jeden spadł po krótkim holu, drugi nie zacięty. Oba brania widowiskowe tzn. powolne wyjścia, ryba wyłania się, pokazuje całe swoje cielsko, zasysa....i jeden wielki wk***w.... lubię takie akcje Woda doskonała. Niska i czysta. Dużo widać. Poniżej dwa sportowe na otarcie łez i oczywiście sucharek.
-
Ja używam 18
-
Chłopaki walczą, ale mają konkurencję jakieś 17 osób na odcinku 2km....średnie rozstawienie co 200m @jacolan ty chyba też jesteś?
-
Hehe coś w tym jest Pomijam już fakt, że od dobrych 20lat tam chodzę, biegam i się chillout'uję
-
-
U mnie poranek udany. Wiatr był upierdliwy i chyba kogoś przegonił z wody, bo długo nie postał Było kilka kleni, bolek i 3 jazie, którymi jestem zafascynowany w tym sezonie
-
Ajjj szkoda, że nie wiedziałem. Też bym przyjechał. Jak poszło?
-
-
Wiem o co chodzi. Jak miałbym opcję stałej pracy to jutro tam jestem, kupuję ziemię i stawiam chatę
-
-
szkoda sił...i tak będzie syfiasta woda....albo zawody
-
Odra. Dzisiaj 3h męczarni z #8 i streamerem 10cm w celu dorwania szczupłego. Niestety skusił się tylko jeden ładnie ubarwiony pasiak.
-
Nie trzeba było szukać Dzień był doskonały na sportowe łowienie. Przynajmniej u mnie okazów brak. Nic powyżej 45 nie siadło.
-
-
@tom@ha mentalność chyba podobna...niestety byłem świadkiem jak miejscowy złapał brzankę na serek, taką +-60, dał w łeb, zawinął w ścierę i do reklamówy. To był jeden z powodów, który przekonał mnie do udania się na odcinek w 100% no kill. Ciekawi mnie czy polepszyłoby u nas sytuację, coś na wzór zasad z zezwolenia tzn. możliwość łowienia tylko od 1 kwietnia do 15 października (między 01.04 a 15.05 tylko streamer min. 5cm). Domyślam się, że tam tarło przebiega w innym terminie niż u nas i tym jest to spowodowane, ale może odpoczynek dla ryb na czas zimy (która u nas jest zdecydowanie ostrzejsza) byłby wskazany... Sam lubię jeździć jesienią na lipienie, a od stycznia w mrozie i śniegu szukać pstrągów, ale jak tylko miałoby to pomóc w ilości i wielkości ryb na naszych wodach to z chęcią bym z tego zrezygnował.
-
W tym roku na wakacje wybrałem się do Chorwacji. Początkowo planowałem pobawić się z muchówką w słonej wodzie i zapolować na Mahi-Mahi , które zapuszczają się w okolice Splitu. Ostatecznie jednak wylądowałem wyżej, bo na wyspie Krk, a tam niestety już ich się nie spotyka. Jako że inne morskie ryby mnie nie interesowały ogarnąłem wodę górską. Wybór padł na rzekę będącą jedocześnie granicą ze Słowenią - Kupa . Ruszyłem do miejscowości( oddalonej zaledwie 70km) Brod na Kupi, gdzie w lokalnej kawiarni kupiłem licencję za 21E. Licencja upoważniała do wędkowania na 3 rzekach : Kupa, Kupica, Curak. Szybko wskoczyłem w wodery i powędrowałem nad brzeg Kupy. Widok piękny. Woda kryształ. Rzeka spora, szeroka, miejscami bardzo głęboka. Z internetów wyczytałem, że to głownie woda nimfowa i raczej tak należy szukać ryby. Tak też zrobiłem i kurczowo trzymałem się tej metody. Szukałem rynien i orałem dno. Nimfy musiały być ciężkie, bo tylko 1 muszka dozwolona. Już w 2 rzucie miałem 1 rybę. Zaraz kolejną. Zaczęło się super! Po przejściu w dół rzeki szybko doszedłem do ujścia Kupicy. Była zdecydowanie mniejsza, bardziej "obrośnięta" i zacieniona, dlatego też tam się udałęm. Dość szybko mnie zauroczyła i na niej już pozostałem. Woda rewelacyjna. A ryby? Jak z bajki! Silne i pięknie ubarwione. I ta ILOŚĆ fajnego lipienia... A poniżej muszki na 14(mniejszych nie zakładałem), które najlepiej działały. Kupa i Kupica pyknięte. Polecam wodę, bo robi wrażenie. Obfituje w fajne ryby. Kilka 40 wyjąłem, sporo 30 dziabniętych. Na 100% jeszcze tam wrócę.
-
Gratulacje @Odys80 ! Ja jestem świeżo po 2 tygodniach obijania się Podczas urlopu ogarnąłem sobie jeden dzień na muchowanie. Relację z fotami z wyprawy napiszę wieczorem. Pozdr
-
@jaceen gratuluję wyników!
-
Po kilku przegranych walkach z rybami +-50, przezbroiłem się (niestety kosztem jazi) i w końcu udało się przełamać 5 i dorwać tłuściocha 52 Oczywiście DRY FLY
-
AAAA i pamiętajcie! Nieważne czy na wiśnie, chlebek, białego, smużaka czy muszkę.....wypuszajcie te większe i mniejsze
-
Pany, a ten weekend jak? Czas mi ucieka, sporo tematów do ogarniania, sobota pracująca, ale na ryby dziś udało się skoczyć Poniżej staruszek (strasznie blady i chudy). Niestety, do 50 zabrakło paru centów
-
@jaceen trochę bym go zmodyfikował Pomysł ze świecącą dupką bardzo mi się podoba. Pewnie będzie dobrze prowokować. Ja mam nowego killera jaziowego W tym sezonie 2x więcej ich targam niż kleni, a pamiętam czasy jak marzył mi się jan na suchara....Foty są, ale starczy mojej gęby na forum Niestety na kluska 50 wciąż czekam.
-
Jak tam, łowią coś?
-
Suchy red tag i godd jako jedyne wzbudzały zainteresowanie. Do pianek nic się nie podnosiło. Trzeba było raczej mocno położyć, pacnąć muchą.
-
U mnie weekend pełen emocji....dominowała głównie porażka, klęska i wqrw. Zerwany sznur, przypon wiązany i wymieniany chyba ze 100x, spady fajnych ryb. Najbardziej bolesny był klusek, dobrze ponad 50, który potworną siłą pokonał mnie aż miło. Bolesna lekcja, którą jeszcze przeżywam. Podsumowując z 2 dni nad wodą tylko jeden malec