 (336_280 pix).jpg)


abu
Użytkownik-
Liczba zawartości
621 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez abu
-
artech, i tak też zrobię. Wezmę tego Kongera i jak spodoba mi się zabawa z trociami w tym sezonie, to zainwestuję w przyszłym w lepszy kij. Do szczupaka i sandacza wybiorę w takim razie lżejszą Daiwę Q, tą do 28g.
-
artech, niestety nie ma ich w moich okolicznych sklepach, bo podzieliłbym się wrażeniami z macania. Mam jeszcze jedna myśl w głowie, zrobiłem wyprzedaż swoich używanych kijków i jedną zamianę z forumowiczem Haczyka, postanowiłem kupić nowy spinning i waham się pomiędzy 7-28 a 8-35 Daiwy Infinity Q. A może taka Daiwa Infinity 8-35 dałaby radę na trotki?
-
artech, No to co wybrać? PowerMesha 20-60g, czy TornadoX troć?
-
artech, dobra, przyjmuję argumenty nawis, zielsko... Daiwa TORNADO-X Troć 3,10m 10-40g, nie wydaje Ci się, że będzie za miękki, górne 40g? W opisie podają akcja medium, czyli parabolik.
-
artech, celowo 2.7m chcę, co by posłużył jeszcze do ciężkiego szczupakowania. Poza tym podejrzewam, że ten 3m ma długaśny dolnik. Nie wiem (jeszcze) w imię czego te 3m na pomorskie rzeki. To nie Wisła czy Odra. Toć to wąskie rzeczki, bez problemu można plunąć na drugi brzeg.
-
Podłączę się pod temat. Sezon trociowy tuż tuż. Co myślicie o kiju Daiwy z serii PowerMesh o c.w. 20-60 na trocie? http://www.allegro.pl/item514090318_wedka_spinningowa_daiwa_powermesh_2_70m_do_60g.html Miałem PowerMesha bodajże 3-18g i to był fajny kijek, ciekaw jestem, może ktoś z kolegów użytkuje PowerMesh'a w cięższej wersji. Na pierwszy rzut oka różnią się przelotkami i spigotem w połączeniu składów.
-
Petryk_05, To opisz swoje wrażenia jak już go dostaniesz. Mój Mikołaj się waha teraz, czy wziąć feedera Moselli czy też jakiś twardszy spinning na troć, bo sezon za dni parę.
-
Petryk_05, o, widzę, że temat powrócił. A przyjrzałeś się tej Moselli? Jak dobrze pójdzie, to zaraz po nowym roku będę mieć taką.
-
Jadąc dziś siódemką od strony W-wy, odbiłem w Cedrach na prawo, co by zerknąć co tam się dzieje na Martwej Wiśle na wysokości wioski Trzcinisko. Wędkarzy całkiem sporo zarówno na brzegu jak i na łódkach. Wszyscy jak jeden mąż - boczny trok. Jakaś choroba normalnie. Wyglądało to śmiesznie. Jakby nie było innych metod spinningowania tylko ciąganie ciężarka z paprochem po dnie. Efekty to małe okonki.
-
roman gawlas, szacunek za robotę, jak zdobyć taką zabawkę ?
-
śledzik1977, to szukamy tego samego, zerknij na ten post http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=6705&start=30 Ten Equs mnie jeszcze bardzo interesuje. Właśnie na łódkę, na jezioro, do ultra delikatnej roboty.
-
śledzik1977, z tej serii World Champion, mam Tango 2.7m, wg mnie świetna brzegowa okoniówka. Ze zdjęć w necie domyślam się, że Mikros, to takie krótsze Tango. Rozglądam się też za takim kijkiem z przeznaczeniem do łowienia z łodzi i do brodzenia. Szukałem Mikrosa po sklepach, ale nie znalazłem niestety. Konger robi też ciekawy kij, Equs Rapier 225cm. Bardzo lekki, w opcji 200cm waży raptem 70g. Też go w sklepach nie znalazłem. Co do kołowrotka, to do Tango 2.7m używałem Okumy Zeon 20 i Spro Blue Arc 720. Z Okumą mocniej "leciał na pysk". Spróbuję go wiosną z Shimano Technium 1000. Jako alternatywę rozważam budowę takiej okoniówki w pracowni.
-
pablotor, w tej kwocie, to wybrałbym Spro Red Arc 1040. http://www.allegro.pl/item499034373_spro_red_arc_tuff_body_w_s_10400.html
-
Pomału opanowałem chaos w głowie po wizycie w pracowni. Znalazłem dwa takie oto blanki: Pierwszy to blank Batsona IP841 2,13m, jednoczęściowy 4-10 c.w. 4-10linka/moc lb akcja MOD/F http://xrods.pl/rubriq.php?id_article=23 Drugi to blank ATC PV 702 2.13m, jednoczęściowy, 3,5-14g c.w. 6-12linka/moc lb akcja FAST http://www.rodmas.pl/ATCV.html Założenie jest takie, by była to solidna okoniówka do brodzenia i łowienia z łódki. Kij ma być lekki a zarazem silny. Ufam, że oba blanki są w stanie poradzić sobie z zębatym przyłowem. Co do zbrojenia, to pewnie jakieś Fuji, ale nie jestem jeszcze zdecydowany. Co myślicie koledzy o takim wyborze?
-
warszawa_24, Tu masz Berkleya na metry, zadzwoń, zapytaj. BERKLEY WHIPLASH PRO 0,28mm 46,90kg http://www.allegro.pl/item498324112_berkley_whiplash_pro_0_28_mm_150m_46_90kg_na_metry.html Trzysta metrów plecionki to jeszcze nie miałem na kołowrotku. Rzut na sto metrów, odjazd na sto metrów, z brzegu to jak weźmie światowy okaz, to i tak nie pomoże. Z łódki jeszcze można powalczyć.
-
Gofer, a jak sprawuje się ten Spro?
-
papke3, niestety Pomorze środkowe jest słabo reprezentowane na naszym forum też chętnie dowiedziałbym się czegoś o naszym rodzimym wędkarstwie plażowym, czy też o Zatoce Gdańskiej, Zalewie Wiślanym... Zabawa z flądrą w portach jest nudna, szczególnie że biorą głownie te wielkości zegarka, ale nie ściennego:)
-
No to rzucę dwie propozycje. Może ktoś z kolegów ma i oceni, czy warte grzechu 1. http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/spro-aggressive-lcs-g3-a19-p254-k1168.html model 730 2. http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/abu-garcia-abu-cardinal-g3-a19-p668-k3209.html model 303
-
Puk puk... Koledzy, nie spać, dajcie jakąś radę w temacie wolny bieg.
-
Odkopię temat spod śniegu:) Rozglądam się za kołowrotkiem do Daiwy heavy feeder. Chce skorzystać z tego kija w przyszłym sezonie przy połowie karpia a także jakiegoś drapieżcy na martwą rybkę. Stąd pomysł na kołowrotek z wolnym biegiem. Myślałem o czymś w rozmiarze 3-4 tysiące, nie jakimś tam wielkim potworze o masie przekraczającej pół kilograma, lecz o jakimś sprytnym kręciołku w przedziale do 350 PLN. Moje doświadczenia z wolnym biegiem to Shimano Baitrunner użyczony kilka razy przez kolegę i Cormoran Elbas, taki zabytek z wbudowanym sygnalizatorem. Wrażenia z użytkowania obu maszynek skłaniają mnie do poszukiwania czegoś lżejszego. Feederowców na forum sporo, no to czekam niecierpliwie na Wasze typy.
-
Petryk_05, Daiwę mam i jakbym miał wybierać teraz, to wybrałbym Mosellę.
-
Miałem w ręku oba kije. Najtwardsze szczytówki mają o tym samym ugięciu. C.w. i moc, to dwie różne rzeczy. Feederem, nawet tym Daiwa heavy, nie trzaskam jak karpiówką, czy surfem przy rzucie. Rzut przypomina bardziej lob. Mosella jest lżejsza od rzeczonej Daiwy, mocą w niczym jej nie ustępuje a jest moim zdaniem subtelniejsza. Jak pisał kiedyś maniek, feeder, to nie wyciągarka.
-
Petryk_05, nie odciągam cię od kija Shimano, to bardzo dobry kijek. Celowo mam dwa różne od siebie kije, tak doradzili mi koledzy z forum, za co jestem wdzięczny. Jeden ma długość 3.6m a drugi 3.9m, co pozwala wygodnie ustawić kije np. równolegle do siebie i brzegu, krótszy z przodu, dłuższy z tyłu i ułatwia obserwację szczytówek. Heavy feeder pozbawia przyjemności z połowu gruntowych płoci, które uwielbiam łowić na kukurydzę z koszyczkiem góra 20g, jest zbyt toporny, nie ma żadnej frajdy z sygnalizacji brania ani z holu. Daiwy używam i na jeziorach, i na rzekach i na zbiornikach zaporowych. To bardzo mocny kij, może służyć śmiało jako karpiówka. Przelotki dwustopkowe do samej szczytówki, zdecydowanie większej średnicy. szczytówek chyba 4, od 1,5oz do 4oz, kij dość sztywny, o szczytowej akcji, długi dolnik o podobnym wykończeniu do karpiówek. Świetnie się rzuca tym kijem. Średni zestaw ok 50g można posłać na pokaźną odległość bez większego wysiłku. Przy odpowiednim doborze szczytówki uciąg Wisły nie robi na nim wrażenia. Zimą poszukam do niego czegoś z wolnym biegiem, co by w przyszłym sezonie wybrać się na karpie i spróbować też na martwą rybkę. Obejrzyj sobie na spokojnie ten feeder Moselli. Ma podobną charakterystykę do Daiwy, dużą moc, ale jednocześnie jest subtelniejszy. Poza tym bardzo precyzyjnie wykończony i sporo lżejszy. Może jakiś Mikołaj przytarga mi ten kij do domu.
-
Petryk_05, najpierw poczytaj trochę na forum, o feederach jest sporo, w tym o kilku, które wymieniłeś. http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=6808 Tak się składa, że mam akurat Team Daiwę Heavy Feeder 3.9m do 150g i Szymanowski feeder do 100g 3.6m w wersji Medium. Są to dwa zupełnie różne od siebie kije. Daiwa jak najbardziej na rzekę i spory uciąg, ale z Shimano to już bym się nie rozpędzał. Jak chcesz obejrzeć bardzo ciekawy feeder to zajrzyj tutaj : http://kamimarket.pl/shop/product.php?prod_id=2871 Za osiem stówek za Boba Nudd'a można kupić dwa świetne feedery do różnych zastosowań, na rzekę z dużym uciągiem i na spokojne jezioro do finezyjnego łowienia.
-
kocur, to do lżejszego spróbuję tej pajęczynki 0.12. A do cięższego sprawdzę mańka propozycję.