hexman

madi, kocur, Deuuu dzięki A tak swoją drogą na razie się nie wybieram w tamte strony ale dam znać jeżeli będzie taka możliwość

Gratuluję madi! A ja muszę się uroczyście pochwalić, że wczoraj zdałem prawko za pierwszym podejściem

No, no Tomku gratuluje należało się

i ja melduje sumika, dodatkowo jednak jeszcze śledzika...

zabrzega jak już Ja mam pytanko zwłaszcza do ds-fan, czy wiesz co się teraz dzieje na Goczałach?

Taki niecodzienny widok był normalnością na MO Juniorów i Kadetów. Na drugim brzegu kadet wyciągnął leszcza na 2,5kg. Na tym brzegu zaraz za mostkiem zawodnik odemnie z koła wyciągnął w drugim dniu leszcza na 1,5kg więc to o czymś świadczy?... może mi się przewidziało. A jeden z czołowych juniorów okr. Katowickiego do wagi przyniósł kilka leszczy które dały mu wynik ponad 4kg. mith, a ten mniejszy staw który jest obok tej poręby, jest ogólnodostępny?

Lepsze miejsca zdecydowanie są jak przechodzisz przez ten mostek i zaraz schodzisz tym brzegiem na zakręcie. Po drugiej stronie dobre są jeszcze stanowiska ktore są naprzeciwko tych ktore sa za zakrętem (stoi tam kilka drzew na krzyż).

Czyli połamałeś je z tym właśnie zamiarem tak myślałem jak czytałem o tym w innym temacie

Ot, tak czytam posty w tym temacie i czytam... nóż w kieszeni już dawno mi się otworzył(już się nim zdążyłem podciąć ze 3 razy... ). Forum to skarbnica wiedzy, tutaj jest wszystko napisane kilka razy... ale jak komuś sie nie chce poszukać i poczytać to później się "rodzą" takie rodzynki na forum. Tak samo jak nie wiesz jaką długość przyponu założyć, to polecam kupno nowego akwarium . A w domu to sie można tylko nerwicy nabawić (mnie chyba już też dopadła ).

To może się wyspij i nie jedź? Mnie też dziwią takie pytania. Jak nie pojedizesz, nie spróbujesz to sie nie dowiesz.

ja tez chce, ja też aż z ciekawości sprawdzę swoje konto

Podstawym zadaniem melasy jest osłodzenie zanęty, efektem "ubocznym" jest to, że ją skleja delikatnie.

aż się zawstydziłem . Ja tam byłem kilkukrotnie, i 3 razy na brzegu lądował leszcz ponad 1,5kg. Wiadomo, że najpierw te płoteczki, aż do znudzenia ale wodą ładna więc to rekompensuje A powiedz mi jeszcze gdzie siedziałeś bo to więcej niż połowa sukcesu

Nie biorą, bo nie potrzebuja więcej pokarmu. Policzmy. W zawodach startuje 50 osób, każda z tych osób wrzuci do wody 2kg zanęty, dodatkowo po 0,5l ochotki. Wychodzi prosty rachunek: 100kg zanęty, oraz 25l ochotki. (nie mówię tutaj już o kosztach ) ale czy jeżeli sami mielibyście wyżerkę na weselu, czy innej imprezie, pyszne żarcie, to czy następnego dnia od razu bierzecie sie za jedzenie czegoś znacznie mniej smacznego, jeżeli czujecie się dalej nażarci?? Ot jest odpowiedź na nie biorące po zawodach ryby. tych ryb(a raczej rybek) jest tyle, że zanęta raczej nie zalega za długo na dnie.

Może zrobić parę zdjęć dobrej jakości większej ilości metod. I ładnie to posklejać, np: spining, spławik, mucha może, i grunt. Wg mnie moglo by to mieć sens

To jest właśnie najważniejsze . Chociaż fakt, te zanęty są tłuste(przynajmniej płoć) dlatego tak dobrze pracuje . A jeżeli się nie przetrze przez sito, a wyrabia się w małym wiadrze... nie ma bata żeby dobrze pracowała

Ja używam często płoci. Sprawdza się dobrze. Cena nie jest wygórowana, więc często po nią sięgam.

Jarosław, padłem na zol Co do uwag, tak jak pisali inni: kolor czerwony może często zmylić. Ale to kwestia przyzwyczajenia, a moze wpłynąć na kulturę na forum (może- nie musi )

Piękna sprawa ta ziemia

kolega łowił na porębie koło zawiercia

warszawa_24, słyszałeś może słowo spekulacje? Nikt tak naprawdę się nie dowie co się stało w powietrzu... przynajmniej do czasu odnalezienia czarnej skrzynki.

Ilość zanęty... uwierz mi że jaka ilość nie zostanie wrzucona to i tak ta drobna płotka wyłapie wszystko. A swoją drogą nie wielu jest zawodników, którzy na tym łowisku będą wrzucali 17litrów czystej zanęty (dla przypomnienia jest to nie więcej niż 2-3kg suchej mieszanki)z małym dodatkiem gliny/ziemi.

On prawdę Wam powie Ja tez brzydzę się ludźmi którzy na każdym kroku szukają sensacji. Poczekajmy jeszcze tydzień, a spekulacji co stało się w powietrzu namnoży się jeszcze kilkukrotnie

Zwłaszcza, że wszytskie zawody są rozgrywane na "zywej rybie" one po prostu same wskakują do siatek i wiader jak widzą kombajn i tyczke A drapieżniki to tez przez zawody zapewne... Z tego co zauważyłem po kilku łowieniach na Porębie: populacja małej płoci jest tak liczna, że nie dopuszcza większych leszczy do nęconego miejsca.

Powiem inaczej: trudne łowisko dla doświadczonych. Ale jeżeli leszcze biorą, to brania gwarantowane.