daTeo00

A znasz gatunek który takowej nie posiada. Ogólnie zauważyłem że przy prześwietlonej wodzie drapieżnik niechętnie współpracuje ze spinningistą.

Kwestia sporna. Moda na nie zabieranie ryby oczywiście uświadamia młode pokolenie. Ja sam z reguły nie zabieram, ale nie mówię znowu że nie zabieram w ogóle. Zdarza mi się zabrać w sezonie 2-3 sztuki drapieżnika, kilka sztuk mniejszego (1,5-2kg) karpika. Bo ileż człowiek je tej ryby w dzwonkach. Osobiście wolę morską filetowaną. Biorąc pod uwagę ile przeciętny wędkarz złowi w sezonie, dlaczego miałby zabierać więcej niż 10% złowionej przez siebie ryby, po co takiemu wędkarzowi pełne zamrażary ryb, co będzie obradowywał całą rodzinę i sąsiedztwo?! Bez przesady. Ale znowu czy zabranie lub przewiezienie na znacznie większy zbiornik suma mającego więcej niż 130cm złowionego w jakimś hektarowym stawiku jest czymś złym. Wg. mnie to bardziej dobry, niż zły uczynek.

Nie muszą jej widzieć, ku temu ewolucyjnie posiadają linię boczną.

Wyskok nad wody lubuskiego polecam, Sława, lub Brenno, tam regularnie okonie patelniaki biorą na kukurudzę.

wernicjusz po części racja, takie w Polsce stereotypy. Ciągle niepogoda na łowienie. W okolicach których łowię spotykam ledwie dwie kobiety regularnie łowiące. Z czego jedna z nich nieźle sobie poczyna z zestawem skróconym. Więc jakieś jednostki występują. Nasze forumowe koleżanki choćby, są dowodem.

Wg. mnie użycie plecionki 0,12mm nie będzie przesadą.

Czy ja piszę o zmontowanym zestawie do dropa, piszę o samej gumie. Z resztą, drop a boczny to trochę inna sprawa.

Życzę powodzenia w obławianiu metodą bocznego troka toni zbiornika. Zauważ że wszystkie, lub zdecydowana większość gum (twistery, rippery) toną, jedne wolniej, drugie szybciej. Jedyne co zauwazyłem to gumiaki do dropshota, większość których używałem nie tonęła. Obławianie w pół wody bocznym trokiem z gumami mija się z celem, no chyba że używasz tylko i wyłącznie woblerów pływających, tak owszem można.

Patent kolegi artech jest świetny. Niekiedy stosuję, zwłaszcza na żwirowniach. Jeśli chodzi o wiązanie nowego zestawu, tak czy inaczej łowiąc na żyłki 0.12mm-0.14mm zawsze po większym zaczepie tak czy inaczej trzeba przewiązać zestaw na nowo. Co do długości troków, nie ma co kombinować, ja dzielę na dwa. 70-25 cm (przynęta-obciążenie) przy zbiornikach z miękkim dnem. 40-10 cm przy zbiornikach z dnem twardym.

Co do sposobu, mnie naprawdę sprawdził się sok pomidorowy. Wypić szklankę soku przed wyjściem i nie miałem problemów, tyle że komary (komarzyce) jakoś w ogóle mnie nie tną. Jeśli chodzi o środki, słyszałem bardzo pochlebne opinie o specyfiku nazwą Ultrathon, ponoć działa i na dodatek dość długotrwale.

Szklanka soku pomidorowego przed wyjściem na ryby i po kłopocie. Komary nie ruszają.

Jeśli chodzi o pstrągi, zdecydowanie Kwisa w okolicy Kliczkowa. Piękne miejscówki, mnóstwo ciekawych dołków. Pewna rekomendacja.

Jakiś kręciołek do średniego spinningu, może jakiś nowy spinnerek. No i na pewno plecionkę w granicach średnicy 0.12mm. Przy okazji pewnie zwiększe zapas główek i innych drobiazgów.

I tutaj ciekawy wyjątek, duże rippery w połączeniu z dość lekkimi główkami 4-6 gram, zdają egzamin na płytkich wodach, może nie pracują zupełnie tak jak pracować powinny, ale prowokują drapieżnika nieregularną pracą, gdyż co jakiś czas nienaturalnie wykładają się na bok, efekt ten uzyskuje się przy prowadzeniu wysoko trzymanym kijem i nieregularnymi pociągnięciami. Na płytkie wody polecam tego typu połączenia. Co do reszty, stosuj się do tego napisał kolega cinek1979, metoda prób i błędów, plus godziny spędzone nad wodą przyniosą rezultat. Połamania kija.

Cormoran Black Bull S Twister w długości 2.60 c.w 3-12, lub o 10cm dłuższy o c.w 5-15. Świetne kijaszki, polecam.

Witam, ostatnio przy rozpakowywaniu się na nocne łowienie, niefortunnie połamałem górną sekcję tego wędziska, dowiadywałem się w serwisie, niestety nie posiadają już tych wędzisk. Gdyby ktoś miał połamany, nieużywany kij z górną sekcją (bez zmiennych szczytówek) do sprzedania, byłbym wdzięczny. Gdyż mimo swej niewielkiej ceny traktowałem ten kijek jako nieoceniony w trudnych warunkach, a teraz jest praktycznie nie do dostania. Będe wdzięczny za odzew. Pozdrawiam.

oI0 Algi, Cyklopy w słusznych rozmiarach. Zmień tylko kotwiczki i nie żałuj im wody, niejednokrotnie otwierają wszelkie wody. Powodzenia.

Cormoran Black Bull - S twister 2.60 c.w 3-12gr. Zdecydowanie polecam, użytkuję i jestem zadowolony, zarówno do lekkich obrotówek jak i woblerów. Rzadko mi się zdarza zgubić rybę na tym kiju, naprawdę polecam.

Po długiej nieobecności na forum, witam niewitanych, a głównie nowych użytkowników. Nieubłaganie zbliża się upragniony maj, panowie i panie, porządne spinnery w dłoń. Pozdrawiam.

Można również zastosować spłaszczoną oliwkę, lub właśnie koszyczek trójkątny z bocznym ołowiem. Jedno z dwóch, chociaż o wiele odpowiedniejsza będzie 20gr spłaszczona oliwka, która bez problemów spisze się jako obciążenie, napinając zestaw. Odpowiednie ustawienie wędziska względem nurtu również pomoże w sygnalizacji brań.

Na dobrą sprawę temat całkowicie bez sensu. Jeśli ktoś łowi tak jak ja żyłkami 0,12mm metodą bocznego troka, wiążąc zestaw bez krętlików na żyłce głównej to mimo wszystko nawet po zaczepie powinno się zestaw zmontować od początku, gdyż po każdym zaczepie jest osłabiony.. A co do składania zestawu każdy robi tak jak się mu żewnie podoba, czy to rozmontowuje,czy zostawia, zawsze można krętlik z agrawką zamontować przed oliwką i po każdym łowieniu oliwkę odpinać, ja tutaj problemu nie zauważam.. Ale jeśli się łowi żyłką 0,18mm jak większość specjalistów i oszczędza na każdym jej centymetrze, nawet po zaczepie nie przewiązując zestawu od początku, to i tego typu problemy zaczynają się rodzić..

Zestaw kolegi artech zmontowany na zasadzie stoperów krasiu jest wprost idealny, jeśli ktoś ma zamiar obłowić różnego rodzaju miejscówki, bez konieczności wiązania nowych zestawów, by dostosować długość troka do rodzaju łowiska.. Zestaw się nie przesuwa, nawet po zacięcu, czy nawet po słabszych zaczepach, druga sprawa że stosując cieńszą żyłkę w troku z przynętą, można zaoszczędzić na ciężarkach, a ewidentnie wpływa to na zmniejszego złomu leżącego na dnie naszych łowisk.. Krótko analizując stosowałem często i gęsto, muszę stwierdzić że praktyczny i naprawdę dobry zestawik, nie ma problemy z wyczuciem brań, a ruchomość jest niewątpliwym plusem gdyż nie ma utraty czasu przy wiazaniu nowego zestawu.. Ogólnie, stosuję właśnie zestaw wiązany bezpośrednio na żyłce tj. pętla-pętla, oraz zestaw przedstawiony przez kolegę artech, oba sprawdziły mi się najlepiej..

Znów kluczowy temat.. Generalnie jak kogoś najdzie ochota to może nawet odległościówką porzucać, ale czy to potrzebne i najważniejsze, czy przyjemne?! Ja przechodziłem różne aspekty z metodą bocznego troka.. pickery, feedery, przerobione spinningi, wklejanki, a nawet odległościówki.. W końcu trafiłem na kij który w 100% mi odpowiada, świetnie wyłapuje brania, dobrze spisuje się podczas holu, nie traci ryb przy zacięciu, doskonale współpracuje z żyłką 0,12-0,14mm a sprawdza się także przy łowieniu delikatnie cięższym arsenałem.. Trzeba poszukać kijka, który się będzie nadawał.. a nie kombinować i twierdzić 'Tak też jest dobrze.."

Może, jeśli musi..

jurek096 Powinieneś zadać pytanie dotyczące miętusów w odpowiednim dziale... Witam na forum haczyk.pl i pozdrawiam..