U mnie też totalne zero ale... Na zawodach 2 tyg temu na przydomowej Odrze wyjechały 2 sandacze 70+ widziałem tez zdjecie ryby pod metr złowionej na wobka.Słyszałem też ,że w pionie ostatnio coś usiadło.Sam zaliczyłem kilka 2 godzinnych wypadów i trudno się do tego odnieść bo bywało ,że i w bankowych miejscach trzeba było dłużej czekać na pstryka.Wczoraj spotkałem się z kolegą Seba ZG na zielonogóskiej Odrze i jedyny kontakt z rybą miałem przed zmrokiem i to ze szczupakiem.Pocieszające jest to ,że się ochłodziło i myślę,że ryby odpalą.W tygodniu planuję popływać,żeby zobaczyć co się dzieje pod wodą.