Zestaw na sandacza rzecznego -stosuje dwa rodzaje w zależności od dna ,jak czyste to najprostszy z możliwych ,bez "udziwnień" ,przypon kiedyś tylko z żyłki dziś tylko z plecionki i to miękkiej wolę dmuchać na zimne ,sandacze w odrze mają dwa okresy żerowania ,jak żeruje na maxa to i zestaw szczupakowy mu nie przeszkadza ale to nie codzienności ,niestety codzienności to chimeryczne brania i do tego przywykłem ,przypłon ok 30-40cm z plecionki do tego haczyk i tu szeroki wachlarz mam od 4 do 1 w zależności od pory roku ,wiosną[czerwiec] raczej mniejsze a to z powodu okoni ,nieraz są znakomite dni jak żerują .Przypłon dowiązuje do krętlika a krętlik do żyłki lub plecionki na której jest zwykły ciężarek przelotowy oczywiście na krótkiej rurce ,dlaczego na rurce ,bo mogę szybko zmienić ciężarek tz jego wagę a to szczegół bardzo istotny w rzece ,staram się nie stosować ciężarków na wyrost tzn np 100g jak mogę tylko 20g ,sandacz w czasie brania nie ucieka z żywcem w lini prostej jak szczupak lub sum ,tylko kluczy lub zygzakuje a więc i ciężarek świruje na dnie ,co często można poznać po pustych braniach.Ponadto sam nawet doskonały zestaw nie daje mi jeszcze gwarancji sukcesu ,dochodzi ustawienie wędziska ,ustawiam tak aby żyłka wychodząc z wędziska nie tworzyła ostrego kąta ,dochodzi jeszcze do tego naprężacz żyłki ,przy otwartym kabłąku ,tak ustawiam aby przy mocniejszym braniu odblokował żyłkę ,stosuje też tzw patęt z gumką na wędzisku jest najprostszy i najszybszy ale trzeba pilnować wędziska non stop.Wiem że wystarczy jeden z elementów wspomnianych pominąć i przy chimerycznych braniach sandacza można zapomnieć o sukcesach.Ale niestety rzeka stawia wiele wymagań, ale za to nagrody bywają ciekawe.
Co do drugiego typu zestawów stosuje na kamienie i tylko wyłącznie tam , jest to specjalny typ ciężarka stojącego który umożliwia mi dosłownie postawienie zestawu w kamieniach rozmytych główek ,a wiadomo gdzie kamienie tam sandacze.Ostanio nawala mi net czy komp i jak się uporam to zamieszczę kilka fotek