Damian21

UFO

Wiel, to napisz w odpowiednim temacie do czego to ma być, ja bym młodego nie zniechęcał od razu tak ciężkim kijem jak mystery, zobacz chociażby kongera tiger cross max seria ma sporo modeli więc coś wybierzesz.

od siebie dodam że spławik dobieramy do żywca, taki 10g możesz obciążyć mniej więcej do połowy i żywiec 7-12cm nie powinien go zatopić. lepiej zakładać niewielkie żywce i ciąć szybko tj. do 10s od brania - wtedy płytko zatniemy szczupaka nie wyrządzając dużych szkód. jak żywiec je jest za duży to puste zacięcia są bardzo rzadkie, a większość niezaciętych to są brania podrostków nie przekraczających nawet 40cm.

badyl, speedmaster kosztuje ok dwukrotnie co catana match, jest na pewno sporo szybszy i uzbrojony w przelotki lepszej klasy - fuji alconite. kije shimano są kluskowate, te nieco droższe są nieco sztywniejsze jednak akcja i tak jest stosunkowo wolna - taki kij trzeba lubieć i wiedzieć na co się piszesz. ja mam na przykład nexave match 390FA z łączeniami czopowymi, kij niby nie taki kluskowaty jak alivio ale jest dość miękki z opisu jest niby do 20g ale daleko mi do ciskania takich ciężarów standardowo są to wagglery/ołówki od 2+1 3+1 max 4+1g więc cały zestaw nie przekracza zazwyczaj 6g - jednak kij się pięknie ładuje już przy najmniejszych. o gustach się nie dyskutuje , mi akurat patyk przypadł do gustu - ale jednak odradzam bez wcześniejszego zamysłu kupna patyków shimano, pomacaj a najlepiej weź czyjś nad wodą i połów zanim się na taki zdecydujesz.

no to przeżuciłeś sporo maszynek i wreszcie kupiłeś te topowe "cudeńka" w okolicach stówki jeszcze weź sobie dla porównania tą catanę 2500 zapełnij poprawnie i zauważysz że im większa średnica szpuli tym lepiej oddaje żyłkę i jest mniej pętelek garść argumentów które kolega w swej furii przeoczył napisz jeszcze jak długo posiadasz te kołowrotki, bo z jakiejś recenzji przypomina mi się że kręciłeś jakąś okumą w dodatku w rozmiarze 30

mógłbyś zrobić fotke jak to wygląda? hyba coś mnie ominęło, o co z tym w ogóle chodzi przyznam się że nie stosuję gumek ostatnimi czasy

czerwcowy0520, oj szybko Ci się zmienił ton na niezbyt przyjazny, pozbawiony rzeczowych argumentów dotyczących sedna tematu. KUBA96 swój rozum ma, poogląda w sklepie shimano w rozmiarze 1000, 2500 a także inne młynki w rozmiarze 20 lub 30 z choć jedną płytką szpulą i dokona wyboru. tak na marginesie - nie cytuj całych długich wypowiedzi bo to tragicznie wygląda.

Unises wiesz, do średniego feederka do 80/90g chętnie bym nabył taką maszyneczkę od tych standardowych odstraszały mnie przede wszystkim gabaryty.

Deuuu w zasadzie wyczerpał temat. jednak dodam że też nie widziałem nigdy potrzeby uciekania się do takiego ekstremum oczywiście nie z głównym zamiarem na okonie, ale na szczupaka/sandacza jak najbardziej do większych przynęt, na grubszej żyłce a co za tym idzie i ciężarów.gdy te nie biorą, zawsze możesz wtedy wyjąć zapasową szpulkę(najlepiej matchową z żyłką 0,14-0,16 ) do kija powiedzmy 5-25g i zawiązać paprocha na oliwce 5-10g by połowić okonie.

Zdecydowanie NIE.nie słuchaj kolegi i odpuść sobie wielkości "podlodowe" jakichkolwiek młynków bo będą skręcały niemiłosiernie żyłkę zasięg rzutów jest mniejszy, nawój mniejszy, niby waży troszkę mniej ale nie warto na tym oszczędzać.żywotność przy masówce za 100, 150 czy nawet 200zł jest tragiczna, warto postawić na większe bebechy. bierz najmniej dwudziestkę, najlepiej z chociaż jedną płytką szpulą, jeżeli łowisz naprawdę sporo i na dużych odległościach to coś koło 30(do 300g) czy nawet shimanowskie 4000 nie będzie błędem, spora płytka szpula(lub chociaż poprawnie zapełniona) pięknie układa linkę - te podlodówki to jest jakiś żart, znajdź mi poważnego "odległościowca" używającego kołowrotka w rozmiarze 1000.

Na szarpaka sie przerzucasz w okresie jesienno-zimowym podobnież hurtownie pustoszeją z tego typu zapasów.

nie osiągniesz nim tak dalekich rzutów, załóżmy że masz paprocha na wzdręgi i 5g oliwkę na troku, trok powinien być wystarczająco długi żeby przynęta była np. w pół wody która ma 1,5 metra. nie sądzę, zdarzało mi się zakładać 8-10g łezki i nie zauważyłem spadku efektywności. ten trok z prezynętą powinien być odpowiednio długi ja stosuje przeważnie ok 80cm, a trok z ciężarkiem w zależności od potrzeb 30cm - 1m.

Kuba96, zobacz sobie team dragon 920iZ, dragon destiny FD/RD, shimano nexave FA/RA

Couba, jak jest bardzo płytko lub nie chcesz by ciężarek szybko opadł lub chcesz łowić w pół wody to może być nawet 1g, na woddzie ok. 2/3m te 3 gram(gł. taki stosuje) zupełnie wystarczy żeby ciężarek szybko dotarł do dna, jednak zależy też czy ci wieje w twarz możesz chcieć daleko rzucić to i 5g łezka nie zaszkodzi.

nic nie pozostaje jak pogratulować Rafał Mazur, jeszcze fotka jak by była to było by jeszcze ciekawiej

proszę http://www.urbandictionary.com/define.php?term=1337 a tego to ja do końca nie pojąłem(literówka, nietypowe słowo czy też celowa dwuznaczność), proszę rozwiń.

dane z profilu:

Dumel, ja tu sprzeczności nie widzę - jeżeli nie musisz brać ryby to nie musisz za nią płacić.

taki przyłów na paprocha przeważnie nie przekracza 50cm(powiedzmy średnio 35-45cm), nierzadko przynęta jest płytko. żyłka przeważnie 0,16-0,18 na okoniowym zestawie więc nie wiem jak to jest z tym mitem(0,10-0,12 to już trochę przesada). na okoniówce nie zakładam wolframu a duża gumka pracuje raczej niezmiennie.

Jacek, ładny rybek, i zazdroszczę zapału.

warszawa_24, a już myślałem że węgorza złapałeś węgorz jak i inny drapieżnik ugania się za drobnicą więc nie sądzę jakoby miałby się wystraszyć leszczowej zanęty .

w większości taki przyłów na paprocha kończy się udanym holem, a zapewniam Cię że 3/4cm paproch w niczym nie przeszkadza szczupakowi i bardzo szubko się go pozbędzie.

zależy jaki to jest zestaw, szczupakowo/sandaczowy - powiedzmy z gumką 6cm+ wolfram nie zaszkodzi(nie powinien wpłynąć na prace), do okoniowych 3 i 4cm gumek raczej niema sensu kombinować, jeżeli obetnie to szkoda jest znikoma, ja nawet fluocarbonu nie daje.

warszawa_24, lin nie jest typowo rzeczną rybą(niewiele jest ich w rzekach) - także spróbój się przerzucić na jakieś jezioro, zalew a nawet niewielkie stawy - założę się że masz coś w okolicy.

doskonale wiem jak to wygląda, śmiech to już jest ostatnie stadium reakcji... po bezradności i desperacji nastaje szaleństwo...