Tondrom
Użytkownik-
Liczba zawartości
543 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Tondrom
-
Ano, byłeś tam ?
-
Prosze szczupak tak jak obiecałem Ten jest jeden z mniejszych 73 cm , zdjęć wiecej mam w domu tu wziałem zdjecie z forum z maja 2010
-
Teraz to już na bank wiem, że nie jesteś Ichtiologiem a i pojęcie o rybach masz mizerne, radziłbym najpierw poczytać zanim coś napiszesz i wprowadzisz ludzi w błąd... Oczywiście, że jesiotr jest drapieżnikiem, większośc jego pokarmu stanowią drobne zwierzęta wodne żyjące przy dnie( mięczaki, larwy owadów, skorupiaki, czasem drobne ryby). Jednakże obrażenia które opisujesz napewno nie są wynikiem ataku jesiotrów. Ryby mogły zostac popodgryzane nawet przez przedstawicieli własnego gatunku. Stawiałbym na jakąś chorobę, proponowałbym bym opisać całą sytuacje oraz zrobic zdjecie martwej rybie i poprostu zamieścić na jakimś forum Ichtiologicznym, np Akademia rolnicza w Krk ma takowe forum , powinni Ci pomóc.
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
Tondrom odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Masz je Artech na sprzedaż? Czy dla siebie tyle ich zrobiłeś? -
Moje jezioro na którym łowiłem pstrągi to jezioro w polsce, i jest ono naturalne, podobno jedyne z tak dużą populacją ryb łososiowatych, występują tam pstrągi potokowe, pstragi tęczowe oraz źródlane. Z cała pewnoscią jest to jezioro zamknięte bez żadnych dopływów. Jasne, jak tylko moja siostra uruchomi komputer w domu w Muszynie to mi prześle i Ci je podeśle żebyś mógł popatrzeć co to znaczy duza ryba i jakie zdjęcia powinno się załaczać... Uwierz mi na słowo, że taka duża ryba niezbyt smakuje. Myśmy musieli jedną uśmiercić bo kotwica zacieła się za skrzela pstrąg zaczął niesamowicie krwawić ,zbryzgał nas i nasza łódkę krwia i musieliśmy go zabić, Pani go nam przyrządziła na obiad i był niedobry... (Szczupak mam zdjecia łódki obryzganej krwia , te tez chcesz zobaczyc dla potwierdzenia mojej wersji?)
-
Wejdź na strone PZW Nowy Sącz, zadzwoń do nich, zapytaj ile za dzień łowienia, weź ze strony numer konta, przelej pieniądze w tytule przelewu wpisz swoje dane i informacje na ile chcesz kupic pozwolenie. Wydrukuj potwierdzenie przelewu i je ze sobą weź nad wodę... Proste
-
Kolego łowiłem pstrągi tęczowe po 80 cm w jeziorach W Szkocji, w Irlandi łowią je również w jeziorach... jakoś żyją.
-
Maniek , twoja teoria jest błedna i Ci to udowodniłem. U mnie robią kilka zarybień w roku, z czego 2-3 od czerwca do lipca czyli w miesiące statystycznie najgorętsze, nie zauważyłem nigdy śniętych ryb jak Ty to opisujesz, mieszkam 30 m od rzeki, i srednio w w/w miesiącach byłem po 2-3 godzinny dziennie ze spiningiem nad wodą. Nie jesteś ichtiologiem, zatem Twoją opowieść wpuszczam między bajki.
-
Jasne, kto jak kto ale związek wędkarski jakies pojęcie musi mieć na ten temat więc w tą bzdurę nie uwierze.
-
Wszyscy transportuja ryby latem, przynajmniej u mnie kolo tak zamawia ryby z łopusznej...
-
Zmywali by się na 5 minut do samochodu zostawić ryby i spowrotem łowimy...
-
U mnie dość duża górska rzeka i woda nie przekracza nigdy 13-15 stopni, poza tym cieki Dawida są z reguły zacienione przez drzewa zarastające brzeg .
-
Proponowałbym odwiedzić temat KARPIARSTWO tam wszystkiego się dowiesz
-
Można by też przytoczyć doskonały artykuł w Katalogu dragona na 2010 z naszym kolegą z forum, który złowił tego samego szczupaka którego jakis czas wczesniej złowił inny wędkarz , były porównywane zdjęcia i pewność jest 100% że to ta sama ryba. Ogromne pstrągi dużywają dużo energii na hol, przekonałem się o tym w zeszłym roku, na łowisku w piasecznie, kiedy holowaliśmy miśki z jeziora po 80-90 cm i one później przez 15-20 minut pływały do góry brzuchem przy powierzchni, ale później odpływały bo czasami było tak , że robiliśmy rundkę dookoła jeziora i pstrąg dalej pływał do góry brzuchem , i czasami przy nas obracał się z hukiem i odpływał Oczywiście że da się rozpoznać, nie często łowi się pstrągi 60 cm + , pstrągi wygladaja różnie, jedne są smuklejsze, drugie z garbem delikatnym, uwierz mi człowiek z żyłką rozpozna swoją rybkę na bank
-
Chyba wszystko jasne w temacie gróźb. To ja bym jednak wolał podzielić los złowionej i wypuszczonej z powrotem do wody ryby. Zalogowałeś się na forum tylko i wyłącznie po to żeby poinformować nas co robisz ze złowionymi przez siebie rybami? Dziwne. Kolego Sand czas najwyższy już dać spokój z tymi przepychankami nie na temat , sytuacja sie odwróciła i teraz Ci co zabierają bedą naskakiwać na tych co nie zabierają... Panowie dajmy już temu spokój i wróćmy do tematu , chciałbym tylko przypomnieć słowa kolegi Artecha bo chyba kilku z nas o nich zapomniało.... Dziękuje za uwagę
-
Brzana 69 cm , pstrąg tęczowy 75 cm , kleń 50 cm, Leszcz 60 cm
-
A dlaczego nie? wędka jak wędka szczupak nie powinien Ci jej złamać
-
Apropo WSK , mam ciekawą historię z mojej famili, Mój dziadek, kupił nówkę WSK w 74 roku, aby jeździc nią do pracy, niestety miał na niej wypadek, motorowi nic się nie stało, natomiast dziadek poobdzierał kolana itp itd, od tamtego czasu motor stał w szopie, i dziadek jedyne co robił to odpalał motor co jakis czas , pucowal i dokładał kasy, to wymieniał świece, to oleje, tylko dlatego że mu się nudziło chyba, natomiast nikt na niej nie jeździł, dziadek poprostu po wypadku dostał blokady, że bal sie na nią wsiadać, nawet jak odpalal ją na powietrzu to wrzucal bieg i biegl obok a nie wsiadał na nią, dziwna sprawa ale tak było... I kiedys postanowil ją sprzedać... mój bład że jej nie wziałem od niego... ale poleciłem kolegę który ją kupił, po kilku tygodniach ten ktory ja wział... przerobił na krossa... myslalem ze sie rozpłacze... wszystko co przez tyle lat mój dziadek pielęgnował i pieścił... poszło się rypać... do tej pory nie wie co się z nia stało, jakbym mu powiedzial to pękło by mu serce.
-
Myśle, że znaczna cześć naszej wspaniałem społecznosci wędkarskiej tutaj tak robi jak Ty i nie ma w tym nic gorszącego. To juz nie jest fajne, choć przyznam się, że czasami mojej ciotce podrzucałem rybkę, bo lubowała się strasznie w brzanach w occie, w sklepie ich kupić nie można więc w erze telefonii komórkowej jak miałem jakaś wymiarową to dzwoniłem i pytałem czy chce. Muszę się zgodzić z wersją , że na wsiach czy mniejszych miasteczkach wypuszczanie ryb złowionych to prawie jak grzech. Wstyd się przyznać ale muszę podać przykład mojego Taty, który we mnie zaszczepił ten piękny sport, kiedys jak tylko miało cos wymiar bez wzgledu na wszystko przywlekał do domu i pakował do zamrażarki, dlaczego? bo poprostu lubi miec cos w zamrażalniku na wypadek grilla. Lubiłem z nim wędkować i wypuszczać przy nim złowione ryby, bo robił fajną mine i stukał sie po czole , na szczescie udało mi się sprowadzic go na dobrą drogę (55letniego chlopa), że zabijane ryb nie ma sensu, poprostu raz posprzątałem przy nim zamrażalnik z ryb które złowil rok w stecz i które w dalszym ciągu były nie zjedzone. Od jakiegos czasu, ryb do domu nie przynosi, a na grilla preferuje przyrządzoną przeze mnie karkówke
-
To chyba nie tylko zasada która obowiązuje na dunajcu, ja generalnie łowie na popradzie, i najlepiej jest jak woda jest najwyższa, wtedy najlepiej ryba żeruje, tuż przy brzegu, najlepsza przynęta gruba rosówa, czasami podczas jednego posiedzenia potrafiłem wyciągać po 15-20 brzan i to przyzwoitej wielkosci
-
Tą grupę ryb można spokojnie łowić na ten sam zestaw, spławik 3-6g , obciążenie ( małe śruty, dostepne w każdym wędkarskim, cena około 8 zł) przypon a na końcu haczyk. Przynęta: rosówka, czerwony robak, biały robak, kukurydza, ryż, chleb, kulki proteinowe itp Tutaj jest już gorzej, bo obie ryby są drapieżnikami, węgorz z reguły żeruje w nocy wiec ciezko będzie Ci go na bolonke złowić. Szczupak jak najbardziej na żywca (zywa rybka 5-7 cm zaczepiona za grzbiet) do tego potrzebny większy spławik ( w sklepie powiesz im że chcesz spławik żywcowy to napewno Ci taki dadzą, chodzi o to żeby spławik miał odpowiednia wyporność żeby zahaczona za grzbiet rybka nie wciagneła go pod wodę) do tego odpowiednie obciążenie spławika, przypon stalowy albo wolframowy i na końcu kotwiczka. Proszę mnie poprawić jeśli się myle
-
No wiesz, wszystko zależy od umowy jaką zgodziłby sie podpisać, bo teoretycznie mogłobyc tak źe kupiłbym połowe zbiornika, zarybył rybami swoimi, a kolesiowi nagle by sie odwidzialo i by mi moje ryby wyławiał, nie mówie on, ale np jacys koledzy, znam podobna sytuacje z gazety
-
No po tych burzach ostatnimi czasy przeszły nad południową polską i slowacją to i tak dobrze, że stan średni
-
Jasne, całkiem niezły sprzęt jak na początek. Powiedz jeszcze jakie ryby Cię interesują to moze doradzimy coś w kwestii zestawu oraz przynęty
-
Potwierdzam, brzana ponad wszystko , jest NIESAMOWICIE waleczna, mieszkam nad popradem cale zycie, i są tam ogromne brzany, moj najwiekszy okaz miał 69 cm i chyba nigdy tak sie nie zmeczyłem podczas holu jak wtedy piękna , mocna ryba jak mam łowić metodą gruntową to tylko i wyłacznie brzanki