phantom

Na dzien dzisiejszy posiadam 2 kije Shoguna (zander i pike), znajomy ma spina 2,60 i musze stwierdzić ze sa to najlepsze patyki jakimi mi było dane łowić(nawet Branzinio swoja drogą mocno przereklamowany sprzęt sprzedałem bo nie leżał mi w dłoni tak jak Shogun).Zaden z nich nie posiada nawet najmniejszego uszczerbku lakieru i sa zrobione po prostu perfekcyjnie Co do servisu tejze firmy to pozbyłem sie złudzen reklamujac Zaiona i poczułem jak byle łachmyta który kupił kołowrotek za 30zł na targu i bóg wie czego po nim oczekuje a juz napewno nie tego ze za kazdym razem zamknie kabłak (chociaz robie to zawsze ręcznie, to jednak wymagam od kręciła za 1,5k by zamykał za kazdym razem)

Wiesz kijaszki za 300zł nie leża w kręgu moich zainteresowań bo blizej im do podpórki do pomidorów niż do kija na który chciałbym łowić ryby Co do Shimano to pobawiłem sie Speedmasterem i coż przecietne Infinity ma o niebo lepsza akcje niz ten krowi ogon Piszesz ze Infinity to klucha i powiem Ci ze sorry ale albo nie masz zielonego pojęcia o kijach albo zandego Infinity na oczy nie widziałes. Wogóle jakis pechowy chyba jesteś bo pierwszy raz widze kogoś komu po dniu łowienia na Infinity okazało sie wszystko krzywe , stukało i miało kluskowata akcje.Dziwne ze tego nie zauważyłeś w momencie kupna. Tak sie składa ze Infinity to jeden z najlepszych kiji na rynku w takich pieniądzach, znam kilka osób które na nie łowią z powodzeniem od kilku sezonów i nikomu nic nie stuka ani nie puka

Kiedys posiadałem taki kijaszek o ile dobrze pamiętam chyba firmy Bayron.No cóż akcja swietna lecz długość rzutów masakrycznie krótka.Po kilku wyprawach przerobiłem go ze spinningowego na gruntowy. Nie wiem może na plecionkach spisywałby sie dużo lepiej (wtedy uzywałem wyłącznie żyłek)

Mi generalnie kije Shimano niezbyt podchodza (wszystkie którymi machałem to krowie ogony) i uważam ze Daiwa w temacie kiji bije na głowe Shimano. Co do uchwytu do przynęt w starej serii Infinity to kazdym kiju poodpadały na pierwszych "rybach"

Miałem 3 modele Daiwy Infinity(3-18,7-28 i 10-40) i zaden z tych kiji nie był kluskowaty

Kupilem Dragona Fishmakera FD 1135i i jestem mile zaskoczony jakością wykonania Niestety narazie nie wrzuce go do testów bo chce troszeczke na niego połowic co by nie było jak z Rnessa ze pierwsze wrazenie świetne lecz w sumie kołowrotek okazał sie nie wart pieniędzy które za niego dałem Jesli tos ma pytanie odnośnie tego kołowrotka to słuze pomoca i prosze pisac na priv

Z tego co wiem cała produkcja Slammera odbywa sie w Chinach. Tak wiem w jakim sklepie go znalazłeś , ale tez jest produkcji Made in China Kupuj na allegro bo sporo taniej, a kołowrotek jest naprawde mega mocny i większośc moich znajomych przesiadła sie na niego z drogich Daiw i Shimano

Powiem cos jeszcze a mianowicie ze wzgledu na wysoki stan Wisły utrzymujący sie przez wiekszość sezonu nie bywałem zbyt czesto nad woda.Na dodatek staram sie dbac o sprzet. Owszem moze to co stało sie Zaionwi to pierdoła ale jak na sprzet za taka kase to moim zdaniem nie powinno sie to przytrafc w ciagu kilku lat użytkowana a nie kilku wypraw, a z tego co wiem od sprzedawcy nie byłem pierwsza osoba która reklamowała własnie ten model na wadliwa sprężynke. Sorry ale te wszystkie kręcioły Daiwy czy tez Shimano pomimo napisu "Made in Japan" maja niewiele wspólnego z niezniszczalnymi modelami z lat 80 i 90tych

Odnosnie kołowrotków Daiwy to po ostatnim sezonie nie mam na ich temat zbyt dobrej opini na ich temat a mianwicie coś siadło w trybach Rnessy i zaczeła rzęzić jak stara sieczkarnia, siadła również sprężynca od kabłaka w Zaionie (w tym przypadku kołowrotek przeleżał przez miesiac w sklepie oddany na reklamacje , po czym Pan z Daiwy stwierdził ze kołwrotek jest w porzadku bo kabłak nie zamyka sie raz na kilkanaście razy.Zaznaczam ze zamykam kabłak zawsze recznie ale coś takiego w sprzecie za 1,400zł normalnie smiech na sali i to totalne olanie przez servis Daiwy.Jak to dobrze ze nie kupiłem Mrethana bo miałem taki zamiar)Zaznaczam ze oba kołowrotki nie miały nawet roku Za to z powodzeniem katowałem Penna Slammera 360 który chodzi bez zarzutu.Typowy wł roboczy i kosztuje dużo mniej niz zbyt delikatne sprzeciki Daiwy

Różnia sie tym ze Zander to duzo wyższy model i najzwyczniej w swecie nie powinien być porównywany z Infinity ( to tak jakbyś porównywał wypasinego Passata z salnowym Golfem ) Od siebie dodam iz z Infinity spadała mi cała masa ryb a z Zandera ani sztuka Rożnice w pracy sa kolsalne gdyż shad to sztywna "pałka" a Zander przy pierwszym kontakcie wydaje sie deliktna klenówka , wrazenie to oczywiście mija gdy zaczynmy łowic tym kijem i smigamy spokojnie 35gr przynetami

Tak sie składa ze łowie głownie na wobki(od6-12cm) na Wiśle , równiez w warkoczach czy też przelewach i kijek ten (Daiwa Shogun Zander) daje sobie z nimi wspaniale rade.Doszło do tego ze od początku sezonu do września nie wziołem nad wode żadnego innego kija

Powiem jedno Daiwa Shogun to najlepszy kij jaki kiedykolwiek miałem ( a przewineła sie całą masa kiji przez moje ręce), te wszystkie Morethany Branzinio i Black Huntery mogą sie przy nim schować. Zander idealnie nadaje sie przez wiekszośc roku na Wisełke na której łowie, równie dobrze pracuje z guma jak i woblerem do 12cm (głownie jednak przez większośc roku łowie na woblery).Nie zdarzyło mi sie by kiedykolwiek spadła mi z niego ryba. Polecam

Nie a Ty połamałes ?

Tez poczatkowo miałem wrazenie ze zbyt delikatny a teraz śmigam nim gumami na głowkach 30gr i wahadłami o podobnej gramaturze bez większych problemów

Shogun Zander to bardzo specyficzny kij, lepiej "pomacaj" przed zakupem bo nie kazdemu pasuje. Jak dla mnie to najlepszy kij jaki kiedykolwiek posiadałem lecz nie jest to jakis super szybki kij.Za to nie miałem na nim żadnego "spadu" jak zdarzało mi sie na innych patykach A jesli lubisz bardzo szybkie kije to wybrałbym na twoim miejscu Diaflexa Jiggera lyb HM80 Black Huntera, chociaż osobiście uważam ze nie dorastają Shogunowi do pięt Pozdrawiam

@sid Widziałem foty tego sandokana,niezła sztuka muszę przyznać Ja mam na koncie w tym roku 6 sandaczy i tyle samo spadów jeden naprawde piękny (pomimo dobrze ustawionego hamulca wyciągnął kawał plecionki i rozgiął hak od gumy), z wyciągniętych największy jakoś pod 3kg. Generalnie był moment ze brały pięknie ale ostatnio wracam kiju. Włocławek buja woda ze pewnie ryba jest równie ogłupiała jak wedkarz. Przez powódz i ciągłe wahania wody sezon spisany moim zdaniem na straty

Znajomy posiada ten kij 2,70 i musze przyznac ze jak za tak smieszne pieniądze (niecałe 200zł) naprawde warto go kupic

Mi pomogleś , by nie zaglądać wiecej do tego tematu.W zeszłym roku ludzie wymieniali sie ciekawymi spostrzeżeniami a w tym, pożal sie bogu Dawidek "z prondem" Rozumiem ze pada deszcz i nudzi Ci sie bo nie możesz pobiegac po podwórku z chłopakami ale daruj sobie dalsze brednie

Moze niekoniecznie Daiwa, bo sczerze mówiac z tej firmy nie przychodzi mi nic do głowy w tej granicy cenowej.Moze podejdz do jakiegos dobrze zaopatrzonego sklepu i kupisz coś mniej markowego ale za to spełniającego Twoje preferencje.

za cene HM80 to można sobie Batsona RX7 uzbroić w alconity i jeszcze zostanie troche grosza, a kij zrobiony pod siebie będzie jak przedłużona ręka. 1000zł za seryjny kij to już mocna przesada. Na upartego to i talona VI+ uzbroi się za taką kasę, a blanki miodzio. Sorry ale chyba nigdy nie miałeś w ręce porzadnego kija z seryjnej produkcji.Na poczatek polecam jednak pobawic sie którymś z HMów, póżniej wziąśc do ręki Croixa Legendary A acolaity to sie zakłada do kiji za 300zł

Bawiłem sie takim kijem właśnie o długości 3m i szczerze mówiac szału nie robi (dla mnie to krowi ogon o parabolicznej akcji a ja nie trawie takich kiji)Jeśli Ci to nie przeszkadza śmiało atakuj lecz jeśli lubisz kije o szczytowej akcji poszukaj czegoś innego może warto odłożyć troche kasy i kupić jakiegoś HMa80, Electra Dreamlub Golden River sa rewelacyjnymi kijaszkami do lekkiego spinningowania

Powiem wam jaka Daiwa jest najlepsza nad rzeke do w miare uniwersalnego spinningowania a mianowicie SHOGUN ZANDER.Kijek jest po prostu cudowny, na pierwszy rzut oka wydaje sie duzo delikatniejszy niż w rzeczywistości zreszta jak sie zbiore któregoś dnia to wrzuce do testów bo juz troche na niego połowiłem

No i co Panowie dzieki powodzi jeden z najlepszych miesiecy na sandacza mamy z bani w tym roku, przynajmniej na Wisle.Do tego dochodzi całe zamieszanie wywołane przez jakiegoś nie dokształconego urzedasa i dzieki temu brak prawdziwego gospodarza na na tej wodzie. Coś czuje ze nie połowimy w tym roku za wiele

jabadaon, przeszukaj cały ten temat o ile sie nie myle Kojot zamieścił fotki i starego Infinity i nowego

jabadaon, faktycznie 3m bedzie dla Ciebie za długi, to długość idelana na przelewy. Popatrz jeszcze całkiem sporo "starych" Infinitek najduje sie w sklepach internetowych, ale radze sie pośpieszyć bo to naprawde bardzo udana seria i za jakiś czas możesz miec problem z jego kupnem