pawel332

Z racji stanu tj stałego bywalca aptek wypełniłem.

Od 10 do 17ej na pilichowicach w poszukiwaniu okonia i szczupaka-marność 5 okonków i naturalnie żadnego brania na żywcówce.

U nas prawda jest tak ze to są lenie jadą tam gdzie łatwo sprawdzić łowisko ,podjeżdżają nad samą wodę i obskoczą staw lub żwirownie w krótką chwilkę i mają zaliczone.A na Wrzeszczynie czy Pilichowicach (ten sam zbiornik) jest za trudno aby łazić to łodzią pływają ale też bardzo rzadko.A ponieważ będą u nas miedzynarodowe zawody spiningowe to na wpuszczali ryby do rzeki na tym odcinku i teraz to praktycznie tam przesiadują.Swoją drogą to jest kpina bo co władze pzw chcą pokazać że taka wspaniała (rybna) rzeka jest u nas- śmiech na sali.

Trzeba mu było kamieniem w szybkę "to za rybę gnojku"

Ja kontroli nie miałem już od 8 lat,widziałem ich jak już wracałem do domu w tamtym roku na zalewie na pilichowicach(od strzyżowca) i kiedyś na bobrze przy ul. wiejskiej .

No tak bo teraz ta leniwa straż to pilnuje rzeki w wojanowie do tych zawodów co mają być i nigdzie ich nie zobaczysz.Ale ostatnio policja z wedkarzami złapała właśnie na balatonie typa co miał 3 niewyiarowe szczczupaczki .

Godzinka machania spławikiem z czerwonym 10 okonków i mnie burza wygoniła.(patyk węgiel nie będę ryzykował)

to moze spróbuj sam wyhodować http://forum.dracomagazyn.pl/showthread.php?t=1793

. Tego nie wiesz gdzie będzie łapał i od razu krzyczysz, Myślę ze 30 rybek we wiaderku to za duża ilość podziel to , karaś w zasadzie jest dość odporny i az dziwne ze tyle padło.Ja unikam dolewania wody z kranu(wożę wodę jeziorową do domu) dodatkowo mam pompkę akwarystyczną więc zawsze daje rybkom bąbelki staram sie tez nie robić tłoku we wiaderkach(20L każde)

Jak widać na mapie dojazd jest fajny może nawet dało by radę łódką(pontonem) wyruszyć.

Może i faja przynęta ale tak jak napisał kolego wyżej kołek,co najmniej ogon powinien był się ruszać(być giętki.

Standardowo jeden czasem dwa białe,oczywiście zanęta plociowa lub coś koło tego .

ruszyła sie i leszczyk tez.

nic nie wiem bo ja tam za uklejką tylko jeżdżę .

gratki a tym pstrągiem to mnie zaskoczyłeś w sumie ja do tego łowiska jestem troszku zrażony(za dużo ludzi jak dla mnie) jadę odpocząć a nie cały dzień wysłuchiwać bydła jak się drą.Na szczescie jeszcze jest zimno to ich nie ma.

W tym roku jeszcze nie byłem (brak czasu) ale ogólnie ja tam jeżdżę za uklejką.Jest tu podobno szczupak.Z białej ryby to leszcz, karp, wzdręga,płoć. Ludziska widzę mają gruntowe zestawy siedzą za karpiem,leszczem,ze spławikami mało kto szaleje.Większość wędkarzy siada z lewej strony patrząc na staw od ulicy lub naprzeciw ulicy pod lasem.Od strony jezdni to tylko jak miejsca nie ma.Z prawej strony nie ma co siadać w weekendy jak jest pogoda bo tam bydło przyjeżdża na grila. Po opakowaniach (cholerni brudasy)można stwierdzić ze biały ma rację bytu tam w większości przypadków.

Masz na myśli w tym roku czy ogólnie?

byłem tam od strony mostu kolejowego 2 dni temu to powiem ci ze ruszyła się płoć i leszczyk.Dzis pojechali koledzy to wieczorkiem będę wiedział to napisze jak im poszło.

To nie było do ciebie tak tylko ogólnie . Że stare produkcje wciąż jeżdżą a niektóre współczesne no niestety zdychają jeszcze podczas gwarancji np tzw ''polski'' ROMET.Z dawnego rometa tylko nazwa została,przykre to .

Dziś otwarcie sezonu niestety marne.2,5h za płotką i zero brań,po zmianie przynęty z bułki na czerwonego robaczka-okonek 5cm Sezon rozpoczęty.

Ja do celów wyjazdowych mam simsonka i jeździ w miarę sprawnie jak na 22latka.Podejrzewam ze wiele chinoli tego wieku nie'' dożyje''

Jeżeli chodzi o legalne pływanie to taki ponton czy łódka musi być zarejstrowana w urzedzie dostaniesz tak jakby nr rejstracyjny który musisz w sposób trwały i widoczny umieścić na obu burtach. Owszem od wrzeszczyna też dojedziesz nad samą wodę nawet osobówką ALE sa cholerne koleiny wiec jak auto będzie obciążone przyczepą to może wadzić po ziemi rurą.

Sorki za zamieszanie ale jakoś wywnioskowałem ze nie masz niczego,nie jesteś zrzeszony - ''taki obcy''.

źle to z formułowałem miałem na myśli ze samej legitymacji nie dostaniesz ot tak.

troszke namieszałeś albo prywatny albo koło.Moze sie zdarzyć ze jesli koła to może byc to tak zwane łowisko specialne gdzie oprócz zwykłych opłat trzeba dopłacic za mozliwosc łapania na nim, czesto tez na takich wodach sa odrebne regulaminy połowu. Dla ułatwienia podaj nam o jaki staw chodzi i okreg.